ZUS nie roześle prognoz emerytalnych. Wyjątkowo dostępne będą tylko w internecie
W tym roku ZUS nie roześle prognoz emerytalnych. Kto chce spróbować uzmysłowić sobie, ile może wynieść jego przyszła emerytura, może to zrobić przez internet.
Chyba tylko nieliczni czytali te listy bez negatywnych emocji. Dla większości były to "koperty grozy", po otwarciu których nie opuszczała ich myśl o tym, jak ma wyglądać to życie na emeryturze. Mowa o informacjach o stanie kont emerytalnych, które co roku rozsyła ZUS ubezpieczonym.
W tym roku do naszych skrzynek taka korespondencja nie trafi. ZUS wyjaśnia, że ma to związek z pandemią – a w praktyce zapewne z tym, że na urzędników spadły różne dodatkowe obowiązki wynikające z tarcz antykryzysowych czy ustawy o bonie turystycznym.
Kto ciekaw, ile może miesięcznie zgarniać na emeryturze, może sprawdzić to na Platformie Usług Emerytalnych PUE-ZUS.
Obejrzyj: Bon turystyczny rusza 1 sierpnia. "Jest BLIK, teraz mamy payZUS"
Prognozy nie zawsze miarodajne
Przypominamy, że to tylko prognozy. Osoby, które do osiągnięcia wieku emerytalnego mają jeszcze dużo czasu, nie muszą się nimi sugerować, bo jeśli znajda lepiej płatna pracę i będą odprowadzały wyższe składki, będą też mogły liczyć na wyższą emeryturę.
Inna sprawa, że działa to również w drugą stronę.
Pisaliśmy, że prognozy mogą być mocno "przestrzelone" z różnych powodów. "Dzieje się tak głównie dlatego, że często zmienia się prawo w tym obszarze, a poziom przyszłych rewaloryzacji też jest trudny do oszacowania. Zaufania Polaków do tej korespondencji nie poprawiają też wpadki, jak chociażby ta z zeszłego roku".
Bardzo niemiarodajne prognozy dostali Polacy w 2017 r. Wszystko dlatego, że ZUS do swoich symulacji wykorzystał w 2017 r. ustawę poprzedniego rządu podwyższająca wiek emerytalny do 67 lat. Tymczasem już w październiku zeszłego roku w życie weszła nowa ustawa obniżająca wiek emerytalny do 60 i 65 lat.