Zwrot Trumpa w sprawie ceł. Tak tłumaczy to sekretarz skarbu USA
Sekretarz skarbu USA Scott Bessent odniósł się do decyzji prezydenta Donalda Trumpa o ekslacji wojny celnej z Chinami i odroczeniu o 90 dni taryf wobec wybranych państw świata.
Sekretarz skarbu Scott Bessent powiedział, że administracja Trumpa podjęła "75 negocjacji" z rządami zagranicznymi w sprawie ogłoszonych ceł. Z tego powodu Amerykanie uznali, że ich sprawie ogłoszą 90-dniowe odroczenie ceł.
Trump wstrzymuje część ceł
- Zobaczyliśmy udaną strategię negocjacyjną, którą prezydent Trump wdrożył tydzień temu. Skłoniła ona ponad 75 krajów do negocjacji. To wymagało wielkiej odwagi, wielkiej odwagi, aby pozostał na kursie aż do tego momentu - stwierdził Bessent.
Każdy kraj, który chce negocjować (z USA) ma szansę na bazowe cła wynoszące 10 proc. Dla Chin stawka wzrasta do 125 proc. w związku z eskalacją (działań ws. ceł - red.). Chiny są najbardziej niezrównoważoną gospodarką w historii. Są największym źródłem problemów handlowych USA - powiedział na konferencji Scott Bessent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protesty w USA. Amerykanie wyszli na ulice. Trump grał akurat w golfa
Zdaniem Bessenta nie ma obecnie chaosu, a "rynki mają pewność, że USA idzie w dobry kierunku". Tymczasem po ruchu Trumpa wystrzelił na amerykańskiej giełdzie indeks S&P 500, który poszedł w górę o 7 proc. Do zwrotu z cłami doszło dzień po tym, gdy prezydent i jego rzeczniczka Karoline Leavitt zapewniali, że nie rozważa on 90-dniowego zawieszenia ceł.