Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Żywność droższa o prawie 50 proc. Problem Węgier narasta

234
Podziel się:

Skok cen żywności o 49 proc. w ciągu roku, wprowadzenie limitów sprzedaży, braki na sklepowych półkach - to rzeczywistość, z którą mierzą się konsumenci na Węgrzech. "Rzeczpospolita" przytacza historie mieszkańców, którzy próbują radzić sobie z utrudnieniami, wynikającymi m.in. z 22,5-procentowej inflacji.

Żywność droższa o prawie 50 proc. Problem Węgier narasta
Premier Węgier Viktor Orban (Getty Images, Omar Marques)

"Ceny żywności na Węgrzech przegrały z ubiegłoroczną kampanią wyborczą" - pisze "Rzeczpospolita". Dziennik zauważa, że skok cen o niemal 50 proc. rok do roku wynika m.in. z gwarancji socjalnych oferowanych przez rządzącą partię Fidesz premiera Viktora Orbana, uwolnienie cen energii oraz rozczarowujące zbiory.

Według ostatnich danych węgierskiego Głównego Urzędu Statystycznego (KSH) w listopadzie inflacja wyniosła 22,5 proc. Ceny artykułów spożywczych mierzone rok do roku wzrosły o ponad 49 proc. Najbardziej, bo o ponad 100 proc., podrożały jaja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Węgry na krawędzi kryzysu. "Stosują rozwiązania rodem z komunizmu. Groźba głębokiej recesji"

Ceny żywności na Węgrzech wzrosły o prawie 50 proc. w ciągu roku

W ramach działań mających zahamować wzrost inflacji węgierski rząd zamroził ceny kilku produktów, m.in. mleka, mięsa czy cukru. W efekcie krajowe stowarzyszenie hodowców ziemniaków zaalarmowało o deficycie ziemniaków, który może pojawić się już w lutym. Odpowiadać ma za to nie tylko susza, która wpłynęła na zbiory, ale także maksymalna cena, która ogranicza import.

Limity cen to jednak nie tylko ryzyko pojawienia się deficytu towarów, ale także upadające biznesy. - Podatek od nadmiernych zysków, który powinien dotyczyć tylko państwowych spółek energetycznych MOL i MVM, zostaje rozszerzony na firmy poszkodowane w czasie pandemii - zauważa były dziennikarz PAP Michał Zabłocki, którego słowa przytacza "Rzeczpospolita". Wyzwaniem dla przedsiębiorców są także drastyczne podwyżki cen energii.

Ograniczenia widać w codziennych zakupach. "Aby kupić 2 kg mąki, nasz rozmówca musiał stanąć w kolejce ponownie i zapłacić inną kartą. Agnes, węgierska dziennikarka z Budapesztu, pisze, że dostępne są też droższe alternatywy, a także ogólnie droższe produkty - czasowo brakuje tylko najtańszych towarów podstawowych" - pisze "Rz".

Michał Zabłocki opisywał przed świętami Bożego Narodzenia, jak w jednym ze sklepów w Budapeszcie kasjerka odłożyła z jego zakupów mąkę, ponieważ przekroczył przysługujący mu limit 1 kilograma. - Wybuchnęliśmy śmiechem, bo nie przypuszczaliśmy, że Węgrzy zapewnią nam podróż w czasie do lat 80. - wspominał.

"Rzeczpospolita" przypomina, że Węgry walczą o unijne wsparcie. Komisja Europejska w grudniu ubiegłego roku zamroziła 6,3 mld z funduszy spójności, jednak kraj może otrzymać 5,8 mld euro z Krajowego Planu Odbudowy. Warunkiem koniecznym jest spełnienie przez Budapeszt 27 kamieni milowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(234)
Agenda
rok temu
Uzależnili gospodarczo kraje od siebie nawzajem. Wstrzymali łańcuchy dostaw. Plandemią zrujnowali Polskę i wiele innych krajów, a teraz być, albo nie być, czyli pożyczki w zamian za oddanie suwerenności, z pieniędzy wchłoniętych od ludzi pracy przez banki, eurokomunistów, koncerny, ekoterrorystów od Klauna Schaba, Bila Geja i agendy 2030! Jeśli się komuś wydaje, że oni sami od siebie się zatrzymają i "jakoś to będzie" to jest w "grubym błędzie"
Loko
rok temu
U nas też. Najtańsze produkty o 100%. Te średnie o ok 50%. Droższe lekko tylko ale zmieniła się waga netto. Pamiętajmy, że dalej jest VAT 0% na żywność
Molder
rok temu
Ludzie powinny wyjść na ulice i się zbuntować bo tak będą nas doić jeszcze bardziej ale nie ma kto wszyscy się boją Jarka
Zdecydowanie
rok temu
A Ukraina ciągle do Polski woła "daj". Ostatnio napuścili Ukraińcy USA aby wywierali nacisk na Polske by oddała im podarowane polskiej armii przez Niemcy czołgi Leopard 2. Ile jeszcze Ukraina dostanie od Polski coś za darmo bo my sprzęt wojskowy musimy wyłącznie kupować za miliardy dolarów z podatków Polaków a żyje się już z dnia na dzień coraz gożej. Bieda ukraińska przeszła już polską granicę i mamy ją w Polsce. Kiedy Ukraińcy zaczną płacić na siebie i swoje utrzymanie w Polsce? Nawet Holandia każe już Ukraińcom płacić na siebie od 2023 roku a Polska to sami bogacze i sponsorzy Ukraińców? Mnie nie jest stać utrzymywać Ukraińców w Polsce! Niech rząd PiS nie wydaje pieniędzy na Ukrainę i Pasożytów -Ukraińców w Polsce bo już obecnie jest tragicznie a zapowiada się jeszcze gorzej.
Kaczyński
rok temu
Jesteśmy coraz bliżej ............Budapesztu !
...
Następna strona