Wczorajsze pogorszenie sentymentu na rynkach w pierwszej fazie sesji spowodowane było dużo słabszymi od prognoz danymi na temat bilansu handlowego Chin, które wskazały na spadek zarówno eksportu jak i importu Państwa Środka. Dzisiejsze dane na temat wrześniowej inflacji rzucają jednak odmienny obraz. Inflacja cen producentów PPI wzrosła po raz pierwszy od 2012 roku nad kreskę i wyniosła 0.1% r/r wobec -0.8% r/r w sierpniu. Zdecydowanie przyspieszała również inflacja dóbr konsumenckich, która we wrześniu wzrosła do 1.9% r/r z 1.3% r/r poprzednio. Pozytywny wpływ danych widoczny był podczas sesji azjatyckiej, ale również i na otwarciu w Europie jest on zauważalny. Kluczowe dla europejskich oraz amerykańskich parkietów będą jednak dzisiejsze dane na temat sprzedaży detalicznej w USA oraz publikacja wyników JP Morgan, Citigroup i Wells Fargo za III kw. Rozpoczęcie sezonu od wyników Alcoi wypadło słabo i spowodowało silą przecenę wtorkowych notowań na Wall Street. Dzisiejsze dane na temat wrześniowej sprzedaży
detalicznej w USA oraz wyniki amerykańskich banków mogą się okazać kluczowe dla amerykańskich indeksów. Choć na koniec wczorajszej sesji w USA zdecydowana większość spadków została odrobiona, to jednak w sytuacji słabych danych zejście w okolice 2100 pkt. w przypadku kontraktu terminowego na S&P500 jest prawdopodobne. Z drugiej jednak strony pozytywne zaskoczenie mogłoby wydźwignąć notowania w okolice 2140 pkt.
Na uwadze należy również mieć dzisiejsze wystąpienia Erica Rosengrena, szefa Fed w Bostonie, oraz prezes Rezerwy Federalnej, Janet Yellen, gdyż mogą oni ustosunkować się do nieco słabszych od prognoz ostatnich danych z amerykańskiego rynku pracy w kontekście przyszłych decyzji FED.
Na rynku walutowym obserwowana jest w dalszym ciągu duża siła amerykańskiej waluty. Para EURUSD znajduje się blisko poziomu 1.10. W dniu dzisiejszym tylko waluty antypodów zyskują wobec USD, co ma związek z danymi z Chin. Wśród najmocniej przecenianych ponownie znajduje się funt, po tym jak agencja S&P negatywnie odniosła się do jego perspektyw. Traci także jen japoński, głównie w związku z poprawą nastojów podczas sesji azjatyckiej.
Mimo wzrostu zapasów ropy naftowej w ubiegłym tygodniu aż o 4.85 mln baryłek notowania czarnego złota w dalszych ciągu znajdują się powyżej 51 USD w przypadku odmiany WTI. Choć w pierwszej reakcji na dane notowania spadły o ok. 1 dolara na baryłce, to już kilkanaście minut później wzrosły o 1.5 USD, co było związane z widocznym w strukturze danych silnym spadkiem zapasów benzyny oraz destylatów, który złagodził obawy o stan popytu w USA. W przypadku złota notowania znajdują się nieco powyżej nowego wsparcia na poziomie 1250 USD za uncję.