Kontrakt terminowy na S&P 500 wychodzi tym samym na nowe maksima powyżej 3330 pkt., a niemiecki Dax wybija się powyżej szczytów wszech czasów na 13600 pkt. Mimo pierwszego przypadku zarażeniem chińskiego wirusa w USA obawy związane z jego rozprzestrzenianiem spadają. Potwierdza to, że wczorajsze cofnięcie się rynków było tylko kosmetyczną korektą. Indeksy powracają do wzrostów w dalszym ciągu skupiając uwagę na wynikach amerykańskich spółek oraz danych z gospodarki. Opublikowane po zamknięciu wczorajszej sesji na Wall Street wyniki Netflixa przebiły oczekiwania rynkowe. Rynek nie przestraszył się również wczorajszych gróźb Donalda Trumpa z forum ekonomicznego w szwajcarskim Davos, które mówiły o możliwości nałożenia taryf na import aut z Unii w przypadku braku wynegocjowania nowych warunków handlowych. Amerykański prezydent wyraził bowiem nadzieję na znalezienie wspólnego mianownika. Zapowiedział również plany obniżek podatków dla klasy średniej w USA, co w średnim terminie będzie sprzyjać hossie w USA.
Na rynku walutowym dominującą rolę odgrywa wciąż dolar amerykański, a kurs EURUSD spada poniżej 1.11. Po wczorajszych lepszych od oczekiwań danych z brytyjskiego rynku pracy sile amerykańskiej waluty opiera się funt, a para GBPUSD pozostaje powyżej 1.30. W kontekście oczekiwań na obniżkę stóp procentowych przez Bank Anglii w końcówce miesiąca kluczowe pozostają piątkowe wstępne dane PMI za styczeń. Na sentyment rynkowy w dniu dzisiejszym wciąż może wpływać Donald Trump twittując z Davos. Głównym punktem kalendarium w dniu dzisiejszym jest natomiast posiedzenie Banku Kanady. Publikowane w ostatnim czasie dane z gospodarki wypadały zdecydowanie słabiej od prognoz wskazując na ryzyko spowolnienia w 2020 roku. Tamtejsi bankierzy centralni wypowiadali się korzystnie na temat perspektyw gospodarczych i zmiana retoryki byłaby czynnikiem oddziałującym na niekorzyść dolara kanadyjskiego. Z drugiej jednak strony w sytuacji gdy ostatni ton będzie utrzymany CAD powinien zyskać, bowiem część uczestników rynku liczy na
zaznaczenie możliwości cięć stóp w 2020 roku. Na rynku surowcowym mimo wzrostów indeksów akcyjnych ropa pozostaje pod presją, a WTI spada poniżej 58 USD za baryłkę. Potwierdza to, że weekendowe napięcia związane z ograniczeniem podaży ropy w Libii i Iraku miały tylko krótkoterminowy wpływ, a w średnim horyzoncie kluczowa dla inwestorów w USA jest perspektywa nadpodaży na globalnym rynku w 2020 roku.
