Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spekulacje na temat EBC. Pojawiają się kolejne plotki

0
Podziel się:

Zobacz, jak niepewność inwestorów przekłada się na wyceny walut.

Spekulacje na temat EBC. Pojawiają się kolejne plotki

Ciekawe plotki opublikowała ostatnio agencja MNI powołując się na swoje źródła w Europejskim Banku Centralnym. Wątek dotyczy Grecji, a konkretnie tego, czy ECB powinien w ramach programu QE nabywać także greckie papiery. Decyzja ta nie jest łatwa, bo posiedzenie ECB jest zaplanowane na 22 stycznia, a wyniki wyborów w Grecji poznamy najwcześniej 25 stycznia późnym wieczorem.

Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że europejscy politycy będą musieli usiąść do stołu z politycznymi nowicjuszami z Syrizy, którzy zdobędą władzę dzięki radykalnym hasłom. Okazuje się, że w ECB rozważane są dwa rozwiązania - wprowadzenie obostrzeń w zakupach, co szybko wyeliminuje greckie papiery z gry (pytanie tylko, czy nie doprowadzi do ograniczeń dla pozostałych PIIGS). Druga opcja to zainicjowanie 22 stycznia programu QE, ale przedstawienie jego szczegółów dopiero w marcu.

Obie opcje raczej zaczynają wpisywać się w scenariusz w którym euro szuka krótkoterminowego dna w najbliższych dniach - bo jakiekolwiek ograniczenia w programie QE (jakościowe, ilościowe lub natury technicznej) mogą zostać odebrane jako sygnał do realizacji zysków z krótkich pozycji w euro. A temat Grecji? Wygrana Syrizy nie będzie żadną niespodzianką patrząc na sondaże, a rynki straszy się Grexitem już od jakiegoś czasu. Ostatnio nawet na potrzeby własnego społeczeństwa (wczorajsza wypowiedź tamtejszego ministra finansów), co akurat jest dobrym posunięciem w kampanii wyborczej.

W wątku QE-ECB warto pamiętać o oczekiwanej jutro opinii Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na temat programu OMT, która może mieć znaczenie dla Niemców, którzy mogą ją dalej wykorzystać w prawnej batalii przeciwko programowi QE w wydaniu ECB. Stąd też może to wpłynąć na ostateczny kształt tego programu, chociaż nie zatrzyma jego wdrożenia.

Na razie jednak wspólna waluta pozostaje pod presją spadkową względem głównych walut G-10 - wyróżnia się tutaj jedynie relacja do funta.

Tutaj jednak jest to wynikiem słabości GBP po publikacji niższych od oczekiwanych danych nt. inflacji CPI na Wyspach. Wskaźnik ten spadł w grudniu do 0,5 proc. r/r (bardziej od oczekiwanych 0,7 proc. r/r). Pytanie jednak, czy w przypadku funta nie jesteśmy właśnie w inflacyjnym dołku. Ciekawą grafikę widać poniżej. Sugeruje ona, że szczyt słabości funta w głównych relacjach wypadł w połowie ubiegłego tygodnia i być może kończąc tym samym tendencję rozpoczętą w połowie grudnia. Najbardziej interesujące relacje to obecnie EUR/GBP, GBP/CHF i GBP/CAD.

A w kwestii EUR/USD? Wczoraj po południu pisaliśmy, że rynek próbuje szukać lokalnego dna przy 1,1785 (wsparcie na bazie dolnych korpusów świec z ubiegłego tygodnia). Opór to okolice 1,1870 (szczyt z niedzieli na poniedziałek), oraz 1,1876 (dawny ważny poziom z 2010 r.). Nadal jednak utrzymuje się ryzyko wyłamania się dołem przez 1,1753 (tegoroczne minimum). Nie ma jednak pewności, czy doprowadziłoby ono do testu okolic 1,1637-1,1658, które są oparte o ekstrema z 2005 r.

Ciekawą relację widać dzisiaj na parach z jenem. Rynek japoński otworzył się dzisiaj po długim weekendzie. Zniżka indeksu Nikkei, oraz negatywne przełożenie cen ropy na klimat wokół rynków wschodzących sprawiły, że JPY jest najmocniejszy w tym roku w relacjach do większości par. Ta tendencja może się jednak szybko odwrócić, jeżeli dojdzie do próby ustabilizowania się cen ropy po silnych spadkach z ostatnich miesięcy - automatycznie przełoży się to na poprawę wokół rynków wschodzących o ile czarnym koniem nie okaże się być Grecja.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)