Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

Kreatywna księgowość w Poczcie Polskiej

25
Podziel się:

"Społeczna funkcja listonosza" i ogromne pensje zarządu - tak wyglądają finanse Poczty Polskiej. Do sprawozdań dotarli dziennikarze "Gazety Wyborczej".

Kreatywna księgowość w Poczcie Polskiej
Poczta Polska prowadzi kreatywną księgowość - pisze "Gazeta Wyborcza". (Adobe Stock)

Jak podaje dziennik, ostatnie sprawozdanie finansowe Poczty Polskiej to doskonały przykład tzw. kreatywnej księgowości.

Pojawia się w nim np. pozycja "społeczna funkcja listonosza", na którą wydano 431 mln złotych, alokowanych do usług powszechnych.

"Społeczna funkcja listonosza" polega przede wszystkim na noszeniu listów i w zasadzie niewiele różni się od zatrudniania zwykłych listonoszy. Jednak dzięki dodaniu do nazwy członu "społeczna", jak pisze "Wyborcza", Poczta Polska mogła uznać zatrudnianie osób roznoszących listy za część usług powszechnych.

Zobacz także: Inflacja nie zwalnia, będzie drożej. Cena drobiu nawet o 25 proc. wyższa

Usługi powszechne to obowiązek dostarczania listów pięć razy w tygodniu, jaki ciąży na Poczcie Polskiej jako państwowym operatorze. Poczta dzięki dołożeniu do odpowiedniej tabeli wydatków na listonoszy wykazuje, że na nich traci - ujawnia dziennik.

"Pracownicy służby doręczeń, realizując powierzone zadania wynikające z zakresu obowiązków służbowych, wykonują także inne czynności o charakterze społecznym" - tłumaczy Poczta w odpowiedzi na pytania dziennikarzy i wyjaśnia, że chodzi m.in. o pomaganie osobom starszym.

Gigantyczne pensje zarządu

Pracownicy Poczty Polskiej, zwłaszcza ci szeregowi, narzekają na bardzo mały, albo nawet zerowy wzrost ich wynagrodzeń.

"Przez 5 lat najniższa krajowa wzrosła o 950 zł. Moja podstawa o 0 zł" - mówi pracownik cytowany przez Wyborczą.

Wysokie są za to pensje zarządu. Obecny prezes - Tomasz Zdzikot - zarabia miesięcznie 49 tys. złotych brutto. Pensje jego dwóch zastępców wynoszą 47 tys. złotych.

Strajk wisi na włosku

Wysokie pensje zarządu i niskie wynagrodzenia pracowników doprowadziły w końcu do buntu w załodze Poczty Polskiej.

Związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z pracodawcą i prowadzą kolejną rundę negocjacji. W rozmowach biorą udział przedstawiciele MAP, które nadzoruje pocztę.

Związkowcy alarmują o "dramatycznym spadku" udziału Poczty Polskiej w rynku usług pocztowych rok do roku. W ich ocenie jest to efekt błędów "popełnianych przez kolejne zarządy" spółki, które nie potrafiły przystosować PP do "zachodzących zmian rynkowych". Zdaniem autorów pisma to doprowadziło finalnie do "zapaści finansowej" Poczty.

"Sytuacja taka skutkuje m.in. tym, że wynagrodzenia większości spośród 80 tys. załogi Spółki od kilku lat nie ulegają zasadniczej zmianie i na obecną chwilę ok. 60 proc. pracowników narodowego operatora otrzymuje wynagrodzenie oscylujące w granicach płacy minimalnej, a przecież jeszcze kilkanaście miesięcy temu, w pierwszych miesiącach pandemii, Pocztowcy byli ogłaszani bohaterami narodowymi" - punktują związkowcy.

To nie pierwsze kadrowe problemy Poczty Polskiej w tym roku. Wcześniej pracownicy sprzeciwiali się planom zwolnień grupowych i przeniesienia części kadry do spółek zależnych od Poczty Polskiej. Spór ten zakończył się porozumieniem zarządu i związkowców, co obie strony ogłosiły na początku lipca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(25)
Luka
3 lata temu
My czekamy na trzynasta pensję i odchodzimy. Większość pracowników ma już przygotowane wypowiedźenia.
hans glopke
3 lata temu
1.tak będzie dopóki zarząd nie będzie odpowiadał za mylne decyzje, 2.fachowcy są zwalniani - przychodzą nowi - swoi, co panie a.b. ? 3.u dyrektorów biura sprzedaży rozwój marketingu i podejścia do handlowców zatrzymał się na latach 80 tych
otco
3 lata temu
pp to jeden wielkie robienie z pracowników niewolników. I tak na prawdę nikt nie pomaga pracownikom w ich losi. zz są pod nogą pracodawcy i mają wywalone na szeregowego pracownika. Od x -lat bełkoczą o tym że walczą i co roku nic z tego nie ma. Jest wieczny mobbing, kolesiostwo i nepotyzm. Zero szacunku do pracowników i ich pracy, najważniejsze że "znajomi" i rodzina mają ciepłe posadzki, a reszta to niewolnicy na ich utrzymanie :/ . Tam to by się przydał jakiś dziennikarz śledczy z prawdziwego zdarzenia, i nagłośniłą to co się tam odwala
Tamara
3 lata temu
Szeregowy pracownik Poczty nie zarabia nawet najnizszej (2600 brutto). Dokładają do tego premie ok 200 zł żeby chociżz wyszło to 2800 zł . Nie idzie z tej pensji przeżyć. Obowiązków jak na 2-3 osoby. Zapitol taki ze amen. Na jednego pracownika przypada 2óch kierowników ( z rodziny) , którzy nie robią nic oprócz dokładania pracy temu pracownikowi i mobbingowaniu. Jak długo ta Instytucja jeszcze pociągnie to nie wiem.
Takbxhgxg
3 lata temu
Nie żebym obstawiał za zarządem ale za czasów platformy prezes zarabiał koło 100tys. Tak że tego pisze się o tym co komu pasuje
...
Następna strona