B. premier o podatku Belki: Chcemy likwidować? Proszę bardzo
To nie jest już podatek Belki, tylko kolejnych sześciu premierów - powiedział Marek Belka w TVN24 o daninie od zysków na lokatach, kontach oszczędnościowych i obligacjach, który wprowadzono w 2004 r. Ostrzegł, że "majstrowanie" przy niej skończy się "karykaturą, nie podatkiem".
W kampanii przed tegorocznymi wyborami likwidację tzw. podatku Belki zapowiadały Polskie Stronnictwo Ludowe (Trzecia Droga) oraz Konfederacja. Koalicja Obywatelska mówiła wcześniej o częściowej likwidacji, czyli gruntownej reformie.
- Nie mam już siły wypowiadać się o tym, bo to nie jest już podatek Belki, tylko kolejnych sześciu premierów i kilkunastu ministrów finansów, którzy go nie dotknęli - powiedział Belka pytany o możliwość likwidacji lub zmian.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS bez wicemarszałków. "Rozliczenia nie tylko w sferze obietnic"
"Podatek stanie się karykaturą"
Propozycja Koalicji Obywatelskiej zakładała, że podatkiem Belki miałyby już nie być objęte zyski z oszczędności i inwestycji do 100 tys. zł, trwające powyżej roku.
Boję się majstrowania przy tym podatku. Jak chcemy go likwidować, to proszę bardzo, ale wprowadzanie jakichś progów? Znając polskiego podatnika, podatek stanie się karykaturą - stwierdził Marek Belka.
Zmianom w podatku Belki przeciwne były jedynie Lewica oraz Prawo i Sprawiedliwość.