Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

Polski Ład i ulga dla klasy średniej. Wiceminister tłumaczy, skąd różnice w liczbach

133
Podziel się:

Przedstawiciele rządu podają różne liczby tłumacząc, kto zyska na tzw. Polskim Ładzie. - Wszystko zależy od tego, który segment społeczeństwa weźmiemy pod uwagę - wyjaśnia wiceminister funduszy.

Polski Ład i ulga dla klasy średniej. Wiceminister tłumaczy, skąd różnice w liczbach
Waldemar Buda zapowiada ulgę dla klasy średniej. (PAP, Radek Pietruszka)

- Musimy odbudować to, co zostało wywrócone - powiedział premier Mateusz Morawiecki, który w poniedziałek odwiedził woj. lubelskie i podkarpackie. Rozpoczął tym samym kampanię informacyjną, dotyczącą nowego, rządowego programu.

Zadeklarował też, że pierwszymi ustawami z "Polskiego Ładu" rząd ma się zająć w tym tygodniu.

Programu, który budzi sporo wątpliwości, dotyczących m.in. tego, kto zyska a kto straci na proponowanych rozwiązaniach. Według początkowych zapowiedzi zmiany mają być korzystne dla dwóch trzecich społeczeństwa.

Zobacz także: PiS chce ostatecznie rozprawić się ze śmieciówkami. Emilewicz: normalizacja rynku pracy

Wicepremier Jarosław Gowin, rozmawiając z mediami już po konferencji zapowiadającej "Polski Ład", twierdził, że zmiany podatkowe będą korzystne dla 90 proc. społeczeństwa.

- Wszystko zależy od tego, jakie segmenty weźmiemy pod uwagę - tłumaczył na antenie Polsat News wiceminister funduszy Waldemar Buda. - Pamiętajmy, że cześć społeczeństwa podatku PIT nie płaci w ogóle, np. osoby młode. Jeśli weźmiemy więc pod uwagę ogół społeczeństwa, to możemy mówić o dwóch trzecich. Jeśli tylko płatników podatków, to 90 proc.

Wątpliwości dotyczą jednak nie tylko różnic w liczbach, podawanych przez przedstawicieli rządu.

Jak wyliczają eksperci Grant Thornton Polska, dla osób pracujących na etacie zmiany będą korzystne tylko jeśli zarabiają poniżej 6 tys. złotych brutto.

Chodzi o trzy proponowane zmiany - zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych, podwyższenie drugiego progu podatkowego do 120 tys. zlotych, i zniesienia prawa do odliczenia składki zdrowotnej od podatku.

Zdaniem ekspertów, brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej "w praktyce oznacza duże podniesienie w Polsce podatków" i będzie oznaczał, że wszystkie osoby zarabiające na etacie ponad 6 tys. złotych brutto stracą.

- Martwi mnie kompetencja takich fachowców, którzy nie biorą pod uwagę ulgi dla klasy średniej. Osoby zarabiające między 6 - 10 tys. będą objęte ulgą dla klasy średniej, która zniweluje podwyżkę składki zdrowotnej - mówił w Polsat News Waldemar Buda.

Jak dokładnie ma wyglądać ta "ulga dla klasy średniej"? Na razie nie wiadomo. Wiceminister twierdzi, że rząd jeszcze nad nią pracuje. Być może będzie miała formę zwiększenia kosztów uzyskania przychodu, które odlicza się od podatku.

- Dla wszystkich, którzy zarabiają poniżej 10 tys. złotych, te rozwiązania są korzystne lub neutralne - zapewnia Buda.

Pierwsze ustawy podatkowe mają być gotowe jesienią. Jak mówi Buda, rząd chce, aby zmiany wprowadzić od początku przyszłego roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(133)
obserwator>
2 lata temu
W tym całym politycznym bałaganie nie stracą na pewno partyjni urzędnicy nie tylko pisowskich struktur.
RoGo
3 lata temu
Przedsiębiorcy, niezależnie od tego czy wielcy gracze na JDG, czy (z pełnym szacunkiem) samozatrudnieni, mogą zarejestrować działalność gdziekolwiek, np. u sąsiadów z UE... można też zmienić formę prowadzonej działalności - niestety na nic innego nie mamy wpływu, by sobie nie 'pogorszyć'
daf
3 lata temu
U nas dba się głównie o niechcących pracować i ludzi o niskich kwalifikacjach podnosząc pensje minimalne. A przedsiębiorców traktuje się jak dojne krowy. Podnosi im ZUS i koszty płac dla pracowników. Zewsząd są atakowani przepisami trudnymi do interpretacji, kontrolami skarbowymi, nowymi obowiązkami, podatkami, podwójnymi składkami zdrowotnymi. Traktuje się ich jak potencjalnych oszustów. Założysz biznes, to za jakiś czas zmienią przepisy i musisz go zamknąć. Nic dziwnego, że ludzie uciekają za granicę pracować lub tam zakładają firmy albo siedzą w szarej strefie. Mimo wszytsko da się zarobić. Wszystko zależy od nas, naszych umiejętności i starań. Przeczytajcie sobie ksiazke pt. Emeytura nie jest Ci potzerbna Jest o zarządzaniu pieniędzmi by ludzie mogli się dowiedzieć jak mogą sami zbudować sobie bezpieczeństwo finansowe, a nawet osiągnąć wolność finansową.
żorż
3 lata temu
jestem przekonany, że najwięcej skorzystają PiS'owcy i ich rodziny, reszta za miskę ryżu będzie zap, jak Moravietzky obiecał...
finn
3 lata temu
Lepiej przygotować jasne zasady, anie dowalać podatki, a później dawać ulgi. To rodzi kombinowanie. No, ale w Polsce to normalka.
...
Następna strona