Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zaskakujące dane z USA i wzrosty w Europie. GPW pod kreską, ale...

0
Podziel się:

W komentarzu Money.pl sprawdź, co dzisiaj działo się na giełdach.

  Paweł Zawadzki , analityk Money.pl 
  
Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.
Paweł Zawadzki , analityk Money.pl Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.

Dane z gospodarki USA - choć niejednoznaczne w wymowie - nie stanęły na przeszkodzie chętnym do kupowania akcji na Wall Street. Jeszcze lepiej radziły dziś sobie najważniejsze europejskie indeksy. Na tym tle wyraźnie _ odstawał _ krajowy parkiet.

Jest jednak niewielki pozytyw - mimo niemal 0,5-procentowego spadku - indeks grupujący 20 największych spółek notowanych na GPW zdołał notowania zamknąć powyżej psychologicznego poziomu 2.500 punktów. Warto również odnotować fakt, że na symbolicznym plusie finiszował WIG250.

Zdecydowanie lepiej radziły sobie najważniejsze indeksy Starego Kontynentu. Kiedy kończył się handel w Warszawie, francuski CAC i niemiecki DAX zyskiwały odpowiednio 0,9 i 1,3 procent. Mniej więcej połowę mniejszej skali wzrosty notowały w tym czasie najważniejsze indeksy Wall Street.

Inwestorzy handlujący na amerykańskich giełdach nie mieli łatwego zadania, bo dzisiaj przyszło im się zmierzyć ze sporą porcją informacji z tamtejszej gospodarki, a co ważniejsze - nie były one jednoznaczne w wymowie. Część pozytywnie zaskoczyła, część okazała się słabsza od wcześniejszych prognoz.

Lepiej od oczekiwań wypadły dane o nowych bezrobotnych. Liczba osób, które w ubiegłym tygodniu pierwszy raz zgłosiły się po zasiłek sięgnęła zaledwie 280 tysięcy. Poprzedni odczyt to 316 tysięcy, a średnia eksperckich prognoz wynosiła około 310 tysięcy.

Negatywnie zaskoczyły natomiast dane z rynku nieruchomości. Liczba wydanych w sierpniu pozwoleń na budowę domów w USA wyniosła 998 tysięcy (prognoza: 1,04 miliona), a liczba rozpoczętych budów domów sięgnęła 956 tysięcy (tutaj eksperci również oczekiwali wyniku na poziomie 1,04 miliona).

GPW mocno pod prąd. [WIG20](https://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/wig20/) poniżej psychologicznej bariery

Paweł Zawadzki, godzina 14:34

Krajowa giełda od początku notowań była daleko w tyle za Europą. Po południu ta dysproporcja jeszcze się zwiększyła, bo WIG20 - po dynamicznym spadku - znalazł się poniżej psychologicznego poziomu 2.500 punktów.

To, że krajowi gracze nie mają dziś specjalnego apetytu na ryzyko było widać od rana. Podczas gdy najważniejsze europejskie indeksy pięły się w górę, rodzimy WIG20 walczył o utrzymanie się w niedalekiej odległości poniżej swojego wczorajszego zamknięcia.

Około 13 zaatakowali jednak sprzedający, a WIG20 zanurkował poniżej psychologicznej bariery. Co ważne, indeks blue chipów najmocniej w dół ciągną jego najwięksi przedstawiciele - Pekao SA, KGHM, PZU i PKO BP. Może to być związane z wygasającymi jutro wrześniowymi seriami instrumentów pochodnych.

Co ciekawe, w całkiem optymistycznych nastrojach w dalszym ciągu znajdują się gracze handlujący na najważniejszych giełdach Europy. Dla przykładu, francuski CAC zyskuje około 0,5 procent, a zwyżka niemieckiego DAX-a sięga już niemal procent. Na niewielkich plusach znajdują się natomiast kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy.

#

GPW mocno w tyle za Europą

Maciej Rynkiewicz, godzina 12:35

Podczas gdy najważniejsze indeksy w Europie kontynuują wzrosty z pierwszej części sesji, krajowy rynek walczy z poziomami wczorajszych zamknięć.

Pułap 2515 punktów skutecznie jak do tej pory powstrzymuje kurs WIG20 przed dalszymi wzrostami. Słaby wynik krajowych blue chips to przede wszystkim efekt procentowych spadków PKO, PZU i KGHM-u. Podobnie spisują się spółki średnie i małe.

W dużo lepszych nastrojach handluje Europa - niemiecki DAX zyskuje niemal procent, pół procent rośnie brytyjski FTSE100, podobnie radzą sobie IBEX35 i CAC40. Na zielono świecą się też kontrakty na najważniejsze indeksy w USA.

Najważniejszą wiadomością jak do tej pory była zmiana sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, która w ujęciu rocznym wzrosła do plus 4,5 proc., wobec 3,3 proc. poprzednio. Wynik był nieznacznie gorszy od oczekiwań ekonomistów.

Pojawiły się też spekulacje, że agencja Moody's obniży rating Francji z Aa1 do Aa2, donoszą tamtejsze media. Instytucja odmawia komentarza, a ostateczną decyzję inwestorzy poznają w piątek.

Wzrosty w Europie po posiedzeniu Fed. Co na GPW?

Maciej Rynkiewicz, godzina 9:05

Po wczorajszym posiedzeniu Rezerwy Federalnej oraz mieszanej sesji w Azji, najważniejsze indeksy w Europie otwierają się od niewielkich wzrostów. Neutralnie zaczyna GPW.

Nie licząc Japonii, większość indeksów w Azji w nocy traciła na wartości - Seul około 0,8 proc., Hongkong ponad procent. Nikkei225 powiększył się o 1,1 proc. po tym, jak tamtejsze Ministerstwo Finansów podało nieco lepsze dane o bilansie handlowym, zwłaszcza eksporcie.

Indeks WIG20 traci niewiele ponad 0,2 proc. (procent traci KGHM, ze względu na spadające ceny miedzi po gorszych danych z rynku nieruchomości Chin), nieco lepiej spisują się spółki średnie i małe.

Europejscy inwestorzy czekają obecnie na decyzję banku centralnego Szwajcarii odnośnie stóp procentowych oraz zmianę sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. Tematem numer jeden przez większość dnia będzie trwające właśnie referendum na Wyspach w sprawie odłączenia Szkocji. Ostatni sondaż YouGov - ku uciesze rynków - daje niewielką przewagę zwolennikom pozostania w Królestwie.

Fed nie zaskoczył. Niespodziankę zrobił za to nowy prezes GPW

Maciej Rynkiewicz, godzina 22:30

_ - Nie ma jednoznacznej definicji, co oznacza stwierdzenie "znaczny czas" - _ powiedziała podczas konferencji prasowej Janet Yellen tłumacząc, że Fed nie podjął jeszcze decyzji, kiedy podniesie stopy procentowe w USA. Na reakcję rynków nie trzeba czekać długo, najważniejsze indeksy na Wall Street zyskały. Czy dobre nastroje w USA przełożą się na otwarcie w Europie? Bardzo możliwe, bowiem środowy kalendarz makroekonomiczny jest raczej ograniczony. Również w przypadku krajowego rynku, aczkolwiek inwestorzy będą mieli do _ przetrawienia _ wieczorne zmiany nowego prezesa GPW.

Podsumowując: podczas środowego posiedzenia Fed zdecydował się uciąć program QE3 o 10 miliardów do 15 miliardów dolarów miesięcznie oraz nie podał, kiedy zdecyduje się podnieść stopy procentowe. Aktualne jest więc nadal stwierdzenie, że będzie to _ znaczny czas _ po zakończeniu luzowania ilościowego.

Oprócz tego, Rezerwa Federalna opublikowała projekcje makroekonomiczne. Po pierwsze, członkowie Komitetu oczekują, że pod koniec 2015 roku stopa funduszy federalnych wyniesie 1,375 proc., wobec zakładanych wcześniej 1,125 proc. Po drugie, zmiana PKB wyniesie od 2,6 do 3 proc. (niżej niż poprzednio), zaś stopa bezrobocia od 5,4 do 5,6 proc. (podobnie).

Komunikat Rezerwy Federalnej jest w gruncie rzeczy dosyć dwuznaczny. O ile bowiem presja na podwyżkę stóp procentowych nieznacznie rośnie, to jednak prognozy dotyczące gospodarki są nieco słabsze, niż na posiedzeniu w czerwcu. Fed powiedział rynkom to, co chciały - a właściwie to, czego nie bały się usłyszeć. Nic poza tym. Innymi słowy, Rezerwa Federalna nadal obserwuje sytuację w amerykańskiej gospodarce, nadal nie wie, kiedy nadejdzie najlepszy moment na podniesienie stóp i w ten sposób kupuje sobie czas. Wszystko po myśli posiadaczy akcji amerykańskich spółek.

Można więc założyć, że europejscy inwestorzy będą próbowali wykorzystać dobre nastroje na amerykańskich giełdach i indeksy wystartują nad kreską. Podobnie powinno być w przypadku GPW. Warszawscy inwestorzy podczas najbliższej sesji będą handlowali jednak w nieco nowej rzeczywistości.

Czas na zmiany na GPW

Paweł Tamborski, nowy prezes giełdy zapowiedział bowiem szereg zmian. A właściwie zdecydował się przekreślić te, wprowadzone za kadencji Adama Maciejewskiego. Na nowo najważniejszym indeksem (stanowiącym podstawę do wyliczania kontraktów) będzie WIG20, WIG30 stanie się martwą grupą blue chips, zaś zniknąć mają WIG50 i WIG250.

Dlaczego GPW wprowadziła WIG30? Powodów było kilka, między innymi _ trzydziestka _ miała lepiej odwzorować zmiany na całym rynku. Miała też być lepszym odbiciem krajowej gospodarki - dzięki rozmyciu branż oraz wprowadzeniu spółek na przykład z sektora mediów. WIG30 miał być wreszcie bardziej odporny na wahania ceny jednej spółki.

Skorzystać miała też giełda jako spółka, aczkolwiek korzyści wydawały się raczej symboliczne. Inwestorzy teoretycznie mieli zwrócić uwagę na nowe firmy w gronie blue chips zwiększając obroty i równocześnie zmniejszając koncentrację handlu wśród dwudziestu największych. Zmiany nie przyniosły jednak zwiększenia przychodów z tytułu marży na dokonywanych transakcjach. I raczej nikt się tego nie spodziewał, inwestorzy skupiali się w tym czasie na demontażu OFE.

Innymi słowy, korzyści wynikające z wprowadzenia WIG30 dla samej giełdy miały być niewielkie. Bardziej przekonywujące były argumenty generalne, związane z rozwojem całego rynku, aczkolwiek i one miały raczej charakter PR-owy. Tym bardziej więc wątpliwości budzi decyzja nowego zarządu GPW - odkręcanie nie przyniesie bowiem wymiernych skutków dla spółki, a odbiór inwestorów może się pogorszyć. Dlaczego więc Paweł Tamborski zdecydował się przekreślić zmiany wprowadzone za Adama Maciejewskiego? Prawdopodobnie w najbliższych dniach uzyskami więcej szczegółów.

Publikacje makro w centrum uwagi

Środowe zmiany na GPW rzecz jasna nie będą miały większego przełożenia na otwarcie, a krajowy rynek pozostanie pod wpływem nastrojów globalnych. Ton najbliższej sesji rozpocznie nadawać Japonia, a to za sprawą publikowanych w nocy danych na temat tamtejszego handlu. Ekonomiści oczekują, że bilans zamknie się w kwocie minus 1028 miliarda jenów, podczas gdy miesiąc wcześniej było to minus 964 miliardy jenów. Większy deficyt to efekt oczekiwanego spadku eksportu, prawdopodobnie o ponad 2,5 proc. Kilka godzin po publikacji tych danych głos zabierze szef Bank of Japan Haruhiko Kuroda, w ramach konferencji w Osace.

Czwartkowy kalendarz makro w czasie sesji europejskiej będzie raczej pusty, a zdominują go takie dane jak bilans handlu Szwajcarii, wyniki sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, a w Polsce tematem dnia będzie komunikat z ostatniego posiedzenia RPP.

Polityka monetarna w kraju to z tygodnia na tydzień coraz bardziej interesująca kwestia, a to za sprawą ostatnich danych na temat cen i kondycji gospodarczej. Wskaźnik CPI w ujęciu rocznym już drugi miesiąc jest pod kreską, a wczoraj GUS podał najsłabsze od kilkunastu miesięcy dane z krajowego przemysłu. To już całkiem mocne argumenty dla Rady za obniżką stóp procentowych. Następne posiedzenie RPP zaplanowane jest na 7-8 października i bardzo możliwe, że wtedy zapadnie decyzja. Tym bardziej, że już podczas poprzedniego spotkania część członków Rady opowiadała się za zmianą kursu.

Druga część dnia minie pod znakiem danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Światło dzienne ujrzą: liczba pozwoleń na budowę domów oraz faktycznie rozpoczętych inwestycji. Inwestorzy poznają również cotygodniową liczbę złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Ekonomiści szacują, że _ claims _spadną o 10 tysięcy do 305 tysięcy.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)