Według Zybertowicza otoczenie Solorza jest dowodem na istnienie tak zwanego układu. Spośród osób powiązanych ze specsłużbami profesor wymienia między innymi Andrzeja Majkowskiego, który pracował w Polsacie w pierwszych latach jego istnienia, Piotra Nurowskiego, bliskiego współpracownika właściciela stacji oraz Jacka Podgórskiego, funkcjonariusza UOP, a także Jacka Szeląga wymienianego w Raporcie z likwidacji WSI i Lecha Falandysza.
Zybertowicz stwierdził też, że wiele interesów Solorza było prowadzonych z firmami, które w okresie PRL były bezpośrednio kontrolowane przez tajne służby.
"Nasz Dziennik" przypomina, że doradca premiera do spraw bezpieczeństwa w listopadzie zeszłego roku powiedział, iż Solorz działał jako "element środowiska służb specjalnych". Właściciel Polsatu pozwał go o naruszenie dóbr osobistych. Pierwsza rozprawa w tym procesie ma się odbyć 4. wrześna.
"Nasz Dziennik"/adb/dabr