Niektórzy politolodzy obawiają się, że zagrożony jest dorobek ostatnich ośmiu lat reform.
Wzywamy wszystkich wybranych do nowego parlamentu do współpracy w interesie kraju.
Poniedziałkowe wybory parlamentarne mają bardzo duże znaczenie zarówno dla regionalnej pozycji Gruzji, jak i sytuacji międzynarodowej.
Wyborom w Gruzji polscy posłowie przyglądali się w ramach misji obserwacyjnej Sejmu, Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.
Obserwatorzy OBWE oświadczyli, że gruzińskie wybory były wolne.
Według komisji wyborczej rządzący krajem od 2004 roku Zjednoczony Ruch Narodowy otrzymał tylko niecałe 38 proc. poparcia.
Gruziński miliarder Bidzina Iwaniszwili, główny rywal Saakaszwilego, nie skorzystał z prawa głosu w wyborach parlamentarnych, co było symbolicznym aktem protestu przeciwko wielokrotnemu zmienianiu konstytucji kraju.
Partia Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN), której przewodzi prezydent Micheil Saakaszwili, zmierzy się z opozycyjną koalicją Gruzińskie Marzenie miliardera Bidziny Iwaniszwilego.
Prezydent Gruzji prosi wyborców, by głosując kierowali się rozumem, a nie emocjami. Saakszwili wygłosił dzisiaj w telewizji orędzie.
W jutrzejszym głosowaniu obywatele Gruzji wybiorą nowy jednoizbowy parlament, w którym przez cztery lata będzie zasiadać 150 deputowanych.