Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Wielka porażka PiS. Ważna reforma rusza od nowa

74
Podziel się:

Być może to nie WIRON naprędce wybrany za poprzedniej władzy, lecz inny wskaźnik referencyjny docelowo zastąpi WIBOR, który wpływa na oprocentowanie kredytów. Ruszyły konsultacje tej sprawie. Tym samym potwierdziły się nieoficjalne ustalenia money.pl.

Wielka porażka PiS. Ważna reforma rusza od nowa
Były premier Mateusz Morawicki przekonywał, że na odejściu od WIBOR-u kredytobiorcy zaoszczędzą miliard złotych (Getty Images, Jaap Arriens/NurPhoto)

Na wniosek Ministerstwa Finansów (MF) Komitet Sterujący Narodowej Grupy Roboczej (KS NGR) dokona ponownej analizy i wyboru następcy WIBOR-u - wskaźnika, od którego zależy oprocentowanie kredytów. Tym samym potwierdziły się nieoficjalne ustalenia money.pl, że ważą się losy wybranego już w tym celu WIRON-u.

Do sprawy odniósł się dr Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich (ZBP). - KS NGR ds. reformy wskaźników referencyjnych rozpoczął proces przeglądu alternatywnych wskaźników, które mogą zastąpić WIBOR. Nie ma mowy o tym, że reforma zostaje zatrzymana, ma się ona zakończyć do końca 2027 r. i WIBOR będzie zastąpiony nowym wskaźnikiem typu RFR (z ang. risk free rate, czyli wolnym od ryzyka - przyp. red.). Podstawowe, kluczowe założenia reformy nie ulegają zmianie - powiedział przewodniczący Komitetu w rozmowie ISBnews. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Od pomocnika hydraulika do kontraktu na najwyższy budynek w Europie - Marcin Ziopaja w Biznes Klasie

WIRON nie zdał egzaminu. Oto co z udzielonymi kredytami 

Przyczyną dalszych poszukiwań alternatywy dla WIBOR-u mają być powtarzające się błędy na WIRON-ie. Sedno problemu leży w danych, które banki dostarczają administratorowi - licencjonowanej spółce GPW Benchmark, do wyliczenia wskaźnika. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ. A ponieważ na bazie WIBOR-u udzielono już kredytów, konieczne są korekty wskaźnika, co z kolei powoduje ryzyko prawne. 

Na udzielenie kredytów mieszkaniowych oprocentowanych WIRON-em zdecydował się ING Bank Śląski. Na koniec 2023 r. łączna wartość takich kredytów w portfelu tego banku wynosiła ok. 632 mln zł. Dla porównania: wartość całego portfela hipotecznego opiewa w tym czasie na łączną kwotę ok. 55,4 mld zł. 

Co dla klientów ING oznacza ewentualne porzucenie WIRON-u na rzecz innego wskaźnika (ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła)? Jak zapewnia bank w odpowiedzi na pytanie money.pl, nic problematycznego, gdyż w umowach kredytowych z tymi klientów zawarto zapis umożliwiający zamianę wskaźnika na wypadek takiej potrzeby. To bezpiecznie zagwarantuje ciągłość umowy. 

Na tym etapie nie wiadomo, jaki wskaźnik zastąpi WIBOR, a także WIRON. Niewykluczone, że będzie to WIRF, WIRD lub Warsaw Repo Rate (WRR), jednak ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Wiadomo natomiast, że WIBOR, który klienci banków próbują podważyć, będzie funkcjonował do końca 2027 r. Od kolejnego roku bowiem obowiązywać ma wskaźnik nowego typu. Zastąpi on WIBOR we wszystkich czynnych umowach kredytowych w drodze rozporządzenia ministra finansów. 

Resort finansów w oficjalnym komunikacie informuje, że odchodzenie od wskaźników typu IBOR i zastępowanie ich wskaźnikami wolnymi od ryzyka wynika z zaleceń organizacji międzynarodowych, w szczególności Międzynarodowej Organizacji Komisji Papierów Wartościowych (International Organization of Securities Commissions) oraz Rady Stabilności Finansowej (Financial Stability Board). O tym, czym różni się WIBOR od WIRON-u, można przeczytać TUTAJ

"Podążając śladem dojrzałych rynków, również Polska przeprowadza proces wdrożenia nowego wskaźnika referencyjnego typu RFR. Dążymy do rozwoju polskiego rynku finansowego i zwiększenia jego odporności. W tym celu zamierzamy wykorzystać sprawdzone, najlepsze światowe rozwiązania" - głosi komunikat MF.

Reforma wiborowa. Wielka porażka PiS

Możliwe będzie szybsze przejście na nowy wskaźnik niż wraz z końcem 2027 r., jeśli tylko następca WIBOR-u zostanie wybrany. Ministerstwu Finansów, jak czytamy w komunikacie resortu, zależy na dokonaniu "sprawnego i szybkiego przeglądu sytuacji, dokładnej analizy danych, w tym tych, które pojawiły się w ostatnich miesiącach, przeprowadzeniu odpowiednich konsultacji i podjęciu decyzji o nowym wskaźniku na podstawie zasady konsensusu i transparentności". 

Gdyby nie pośpiech poprzedniej władzy, całego zamieszkania z WIRON-em dziś by nie było. Prędzej czy później i tak musielibyśmy zastąpić WIBOR alternatywnym wskaźnikiem nowego typu. Zrobiono to jednak w pośpiechu, przygotowując reformę na kolanie. 

Zaczęło się od tego wystąpienia Matusza Morawieckiego, ówczesnego premira, w kwietniu 2022 r., który odejście od WIBOR-u i zastąpienie go nowym wskaźnikiem przedstawił jako sposób na obniżenie rosnącego oprocentowania kredytów, spowodowanego podwyżkami stóp procentowych banku centralnego, który w ten sposób walczył z wysoką inflacją. 

Rzecz w tym, że zmiana wskaźnika, użytego do oprocentowania kontraktów wartych łącznie prawie trzy razy tyle, co polska gospodarka, do tego w trakcie turbulencji gospodarczych oraz w pośpiechu, po prostu nie mogło się skończyć dobrze, o czym z resztą rozmawiano w kuluarach. Początkowo planowano dokonać zmiany wskaźników w ekspresowym tempie, czyli do końca 2023 r., ale termin wydłużono najpierw o rok - do końca 2024. r. A następnie jesienią zeszłego roku o kolejne trzy - do końca 2027 r.

Doświadczenia innych krajów pokazują, że reformą wskaźników zajmowały się zwykle banki centralne, ale nie u nas. W Polsce organizacją reformy zajęła się Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) we współpracy z bankami i spółką GPW Benchmark, ponieważ Narodowy Bank Polski (NBP) się do tego nie kwapił

Na KNF padło też nie bez kozery - przewodniczący dr hab. Jacek Jastrzębski uchodził za stronnika ówczesnego premiera. Pytanie, dlaczego banki nie sprzeciwiły się reformie? Według naszych nieoficjalnych informacji zostały przegłosowane przez pozostałych przedstawicieli Komitetu Sterującego Narodowej Grupy Roboczej, którzy to dokonali wyboru wskaźnika we wrześniu 2022 r. 

W głosowaniu wzięli udział wchodzący wówczas w skład Komitetu członkowie: Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego, Paweł Borys, ówczesny prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, Paweł Szałamacha, członek zarządu NBP, Piotr Patkowski, ówczesny wiceminister finansów, Marcin Mikołajczyk, zastępca przewodniczącego KNF, Grzegorz Owczarek, dyrektor Departamentu Planowania Przymusowej Restrukturyzacji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

W głosowaniu udziału nie brała Aleksandra Bluj, wiceprezeska GPW Benchmark.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(74)
N121
2 tyg. temu
Zastępując WIBOR w aktywnych umowach kredytowych na drodze rozporządzenia ministerialnego przyznają tym samym, że wskaźnik ten jest wadliwy = podstawa prawna do unieważnienia umów.
Rafał
2 tyg. temu
Ale propaganda w tytule
Pawel
2 tyg. temu
To dziennikarz pisał ten artykuł ????????. Tragedia, tytuł idiotyczny niemający żadnych podstaw , artykuł kompletny bajzel👎
?????
2 tyg. temu
A kto jeszcze na złodziei chce głosować ?
Kasia
2 tyg. temu
Słucham?wibor ma zostać zastąpiony czymś tam na drodze rozporządzenia ustawa???dla kredytów już obecnych?co ma rząd do mojej umowy.wara
...
Następna strona