Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

WIBOR do likwidacji. NBP unika tematu

280
Podziel się:

Wskaźnik WIBOR, który wpływa na kredyty tysięcy Polaków, będzie obowiązywał jeszcze przez mniej niż półtora roku. Na rynku pojawiają się pierwsze oferty oparte na WIRON-ie. NBP wykpił się z koordynowania prac nad reformą. Sektor liczy, że zaangażuje się w kampanię edukacyjno-informacyjną.

WIBOR do likwidacji. NBP unika tematu
Narodowy Bank Polski pod kierownictwem prof. Adama Glapińskiego unika trudnych tematów. 2,5 roku temu nie chciał zaangażować się w ugody frankowe, dziś szerokim łukiem omija likwidację WIBOR-u (East News, Wojciech Olkusnik)

Jesteśmy w trakcie ważnej reformy — zamiany wskaźnika referencyjnego WIBOR na WIRON. Wpływa on na oprocentowanie kredytów czy papierów wartościowych, takich jak obligacje skarbowe. Na rynku pojawiły się już pierwsze produkty oparte na nowym wskaźniku — ING Bank Śląski oferuje hipoteki, a Pekao kredyty dla firm. Z czasem nowy wskaźnik sukcesywnie będzie zastępował stary, by ten wraz z końcem przyszłego roku przestał funkcjonować.

Zmiana wskaźnika to olbrzymie przedsięwzięcie. WIBOR funkcjonuje od 28 lat, a wartość kontraktów opartych na nim szacuje się na około 10 bln zł. Ekspozycja krajowa wynosi około 4 bln zł, udział kredytów sięga blisko biliona złotych, a około jednej trzeciej tej kwoty stanowią hipoteki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program Money.pl 14.02 | Polacy cierpią przez chorujący rynek kredytów hipotecznych. Co należy zmienić?

Przy reformie pracują banki i instytucje publiczne. Z różnych źródeł słyszymy, że sektor finansowy ma żal do Narodowego Banku Polskiego (NPB), że ten przygląda się wszystkim z boku, zamiast zaangażować tak, jak robiły to banki centralne innych państw, na przykład Kanady, Szwajcarii, czy Wielkiej Brytanii. 

W wielu krajach, które dokonały zmiany wskaźników referencyjnych, banki centralne kierowały pracami nad reformą. NBP przygląda się z boku — mówią money.pl przedstawiciele sektora finansowego, zastrzegający sobie anonimowość.

W Polsce przyjęliśmy inną strategię. Organizację prac wzięła na siebie Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) przy wsparciu Związku Banków Polskich i GPW Benchmark, administratora wskaźników referencyjnych. Nasi wyżej wspomniani rozmówcy są zgodni co do tego, że NBP powinien pomóc. Na przykład przy kampanii informacyjno-edukacyjnej.

Misterny plan premiera

Wróćmy jednak do początku. Prace nad reformą ruszyły w połowie ubiegłego roku. Zaczęło się od wystąpienia premiera Mateusza Morawiecki podczas otwarcia Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Szef rządu zapowiedział pakiet pomocowy dla kredytobiorców. Jedna z propozycji dotyczyła likwidacji WIBOR-u.

Premier przedstawił likwidację WIBOR-u jako jeden ze sposobów na rozwiązanie problemu wysokich raty kredytów. Z prezentacji wynikało, że Polacy zaoszczędzą dzięki temu łącznie około miliarda złotych. W tym czasie — co warto podkreślić — raty dynamicznie rosły wskutek podwyżek stóp procentowych banku centralnego, który w ten sposób walczy z wysoką inflacją

W tej reformie nie chodzi o to, żeby było taniej. Nowy wskaźnik ma być przede wszystkim zgodny ze światowym trendem. Prędzej czy później i tak musielibyśmy wypracować następcę WIBOR-u — wynika to wprost z unijnego rozporządzenia BMR.

— Na każdej konferencji prasowej tłumaczę, że reforma nie jest po to, by było taniej. Jest po to, by zmienić wskaźniki na takie, jakie są wprowadzane na całym świecie — wskaźniki overnightowe, czyli wskaźniki referencyjne oparte na transakcjach depozytowych — mówi money.pl dr Tadeusz Białek, prezes ZBP. 

W praktyce WIBOR odzwierciedla prognozy dotyczące przyszłych stóp procentowych banku centralnego, a te wskazują na obniżkę oprocentowania być może już we wrześniu. WIRON zaś opiera się na danych historycznych, obejmujących transakcje na rynku depozytowym. Oznacza to, że gdy stopy procentowe zaczną spadać, WIBOR może być niższy niż WIRON.

Podstawowa różnica polega na zmianie częstotliwości wyliczania nowego oprocentowania. Przy stawkach WIBOR oprocentowanie kredytów zmienia się co 3 lub co 6 miesięcy, a przy wskaźniku WIRON 1M Stopa Składana – co miesiąc. Różnica może pojawić się w przypadku marży banku.

Jak widać w powyższej tabeli, różnica w wysokości miesięcznej raty jest minimalna i wynosi zaledwie 3,36 zł. Oznacza to, że zastosowanie nowego wskaźnika nie będzie aż tak widoczne w portfelach klientów. Zasada wyznaczania nowego wskaźnika jest za to łatwiejsza do zrozumienia dla konsumenta.

Kampania na pół gwizdka

Aby ludzie zrozumieli zmiany, jakie ich czekają, muszą zostać odpowiednio poinformowani. Zgodnie z "Mapą Drogową" — dokumentem, w którym krok po kroku rozpisano poszczególne etapy reformy — kampania informacyjno-edukacyjna powinna właśnie trwać. 

— Wszystkie działania komunikacyjno-informacyjne są koordynowane przez Komitet Sterujący Narodowej Grupy Roboczej (KS NGR). Biorąc pod uwagę, że pytania dotyczące reformy kierowane są przede wszystkim przez klientów bezpośrednio do instytucji finansowych, ZBP jako członek tej grupy prowadzi intensywne działania edukacyjno-informacyjne i realizuje je poprzez stronę bankiwpolsce.pl — mówi money.pl prezes ZBP.

Jednocześnie dr Białek pełni funkcję przewodniczącego KS NGR. Na wspomnianej przez prezesa stronie internetowej zamieszczone są materiały z udziałem członków KS NGR — Aleksandry Bluj, wiceprezes BPW Benchmark, a także przewodniczącego KNF Jacka Jastrzębskiego. Kampanie finansują jednak banki. Ile je to kosztuje? Nie wiadomo, bo nasz rozmówca nie ujawnia tej informacji. 

Nie ma na co czekać z szeroko zakrojonymi działaniami informacyjnymi.

Dobrze byłoby, gdyby w kampanię edukacyjno-informacyjną zaangażował się bank centralny. Ma budżety marketingowe. Zamiast na banery o "putinflacji" mógłby przeznaczyć te pieniądze na tłumaczenie reformy WIBOR-u na WIRON — słyszmy od przedstawicieli sektora finansowego. 

Jednym z głównych obszarów działalności NBP jest edukowanie i informowanie. Ponadto NBP zajmuje się prowadzeniem polityki monetarnej, działalnością na rzecz stabilności krajowego systemu finansowego, emisją pieniądza, rozwojem systemu płatniczego, zarządzaniem rezerwami dewizowymi (aktywa w walutach obcych, głównie w formie papierów wartościowych, lokat i gotówki, oraz złoto), obsługą budżetu państwa. 

Zapytaliśmy więc bank centralny, czy planuje kampanię edukacyjno-informacyjną na temat WIBOR-u i WIRON-u. Dowiedzieliśmy się, że ma ona ruszyć we właściwym czasie. Odpowiedzi na pytanie o dokładny termin nie uzyskaliśmy. 

WIBOR jak gorący kartofel

NBP od samego początku trzyma się z daleka od reformy wskaźników. Na początku czerwca ubiegłego roku podczas Ekonomicznego Kongresu Finansowego w Sopocie wiceprezes ING Banku Śląskiego Bożena Graczyk zaapelowała w mieniu sektora do instytucji publicznych. Poprosiła o wsparcie przy reformie. Prezes NBP prof. Adam Glapiński zapytany wówczas przez PAP Biznes o komentarz do tego postulatu powiedział, że bank centralny nie chce prowadzić prac nad reformą.

Nic w tej sprawie nie prowadziliśmy, nie prowadzimy i wolelibyśmy nie prowadzić – powiedział szef NBP w czerwcu ubiegłego roku. 

Ostatecznie organizacji prac podjął się przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski — osoba z bliskiego otoczenia premiera Morawieckiego. Nie dlatego, że chciał, lecz dlatego, że nie miał innego wyjścia. Natomiast NBP do prac przy reformie oddelegował członka zarządu Pawła Szałamachę. 

Zadania tego, w poczuciu odpowiedzialności za powodzenie tego niezwykle istotnego dla całego polskiego rynku finansowego procesu, podjął się nadzór finansowy, wobec braku innych instytucji gotowych podjęcia się tej inicjatywy i koordynacji powołania takiej grupy — informuje money.pl Jacek Barszczewski z biura prasowego KNF.  

Dr Białek liczy, że każda z instytucji publicznych w odpowiednim czasie zaangażuje się dodatkowo w kampanię informacyjno-edukacyjną. Wskazuje, że zaangażowanie się instytucji publicznych w takie działania wymaga formuły i trybu przewidzianego w prawie — np. zamówień publicznych. ZBP nie ma tych ograniczeń — zaznacza nasz rozmówca — dlatego na tym etapie łatwiej działać bankom, które nie mają tych ograniczeń.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(280)
AQQ
miesiąc temu
Niestety do okradania kredytobiorców doprowadza wiele instytucji, które powinny dbać o obywateli: dajmy na to taki NBP nie obniża stóp procentowych pomimo spadku inflacji, a Minister Finansów tak naprawdę zablokował wakacje kredytowe - wszystko po to, żeby banki w bieżącym roku zarobiły ponad 2X więcej niż w poprzednim kosztem ... kredytobiorców. W całym 2023 banki zarobiły na czysto niemal 27,6 mld zł. To o 160 proc. więcej niż rok wcześniej mimo wakacji kredytowych, ale twierdzą, że to był ciężki rok dla branży... W tym roku kosztem kredytobiorców i w zmowie z Glapińskim, który nie obniża stóp procentowych pomimo ogromnego spadku inflacji (w 2020 r. stopy procentowe były na poziomie 1,5% pomimo dużo wyższej inflacji!), banki prawdopodobnie zarobią ponownie ponad 2X więcej w stosunku do ub. r. czyli jakieś 50 mld zł. - a to ok. 8% wpływów do budżetu państwa !!! Przypominam, że wbrew wypowiedziom "ekspertów", wakacje kredytowe to nie jest POMOC PAŃSTWA (w przeciwieństwie do kredytu 2%!), a zawieszona jedynie w ramach wakacji kredytowych rata i tak policzona już z naliczonymi obecnie WYSOKIMI odsetkami, więc dla banków to złoty interes, tylko odsunięty w czasie gdyż 80% tej raty stanowią doliczone odsetki !!! Dodatkowo to, że zawieszona rata jest bez karnych odsetek za niby opóźnienie nie oznacza, że nie spłacony kapitał z tej raty też jest zwolniony z odsetek - on wciąż pracuje na korzyść banku ! Banki od kilku lat notują w Polsce rekordowe zyski tylko dlatego, że zastosowały to, czego nie ma na całym świecie: że odsetki banki ustalają sobie same i to podczas trwania umowy, co jest skandalem, bo nie może być tak, że w kredytach na 30 lat raty są nie wiadome razem z finalną kwotą do spłacenia, a na tym polega WIBOR ... Przecież to jest oczywiste, że tak skonstruowane umowy są NIEUCZCIWE, ale dla KNF i UOKiK wszystko jest w porządku ! I na koniec: NIECH CI WSZYSCY BANKSTERZY PRZESTANĄ POWOŁYWAĆ SIĘ NA ETYKĘ, BO GDZIE WIDZĄ ETYKĘ W MIESIĘCZNYCH RATACH, KTÓRYCH 80% STANOWIĄ ODSETKI !!!! GDZIE WIDZĄ ETYKĘ PRZY MANIPULACJI ZWIĄZANEJ Z WIBORem ??? Nigdzie w Europie kredytobiorcy nie są tak bezczelnie (bo przy współpracy z PAŃSTWOWYMI instytucjami takimi jak NBP, KNF, UOKiK, RF i MF) okradani jak w Polsce !!! I przyjdzie czas rozliczenia i sądy zaczną orzekać na niekorzyść banków, bo jak to możliwe, żeby w ramach umów kredytowych klienci mieli dwa albo trzy razy więcej do oddania z pożyczonej kwoty ... Ta pazerność zgubi bankowców ! PS. Zauważyliście ostatnio wysyp wypowiedzi obrońców WIBORu ? To tylko potwierdza, że coś jest na rzeczy ;-)
Adam N 1973
9 miesięcy temu
@ krych. Zapamiętaj PiS jeśli kradnie to miliony, Platforma kradnie TERAZ dziesiątki milionów w samorządach całej Polski, a gdy rządziła kradła MILIARDY. Za rządów PO-PSL zdefraudowanych zostało 480 miliardów złotych. Myślisz że PO nie miała z tego żadnej prowizji? Jeśli 5%, to daje 24 miliardy do ich kieszeni. Ale w PO jest wiele gęb do nakarmienia. PO ma 150 tys członków. Po 7 latach rządów PiS straty państwa to mniej niż 5 mld zł, z czego 1,3 mld to Ostrołęka gdzie winę ponosi Bruksela
krych
9 miesięcy temu
Mimo tego, ze TVP milczy( bo jest finansowana i podporządkowana mafii Kaczyńskiego) i nie poda tego łajdactwa jakich dopuszczają się funkcjonariusze PiS-u to wreszcie coraz więcej ludzi zaczyna się dowiadywać i dostrzegać złodziejstwa, oszustwa, bezkarnego rabowania Polski przez pisowski aparat od Kaczyńskiego, Morawieckiego, Sasina, Glińskiego, Kowalczyka, Ziobry, Szumowskiego, Czarnka, Bielana, Żalka, Czarneckiego, Mejzy, Brudzińskiego, Kuchcińskiego, Dworczyka, Sobolewskiego i tysiąca pozostałych na Cymańskim kończąc. Ta mafia zdążyła wykraść Polakom z budżetu już miliardy złotych wykrytych tylko przez opozycję i niezależnych dziennikarzy a nie przez organy do tego powołane bo są podporządkowane Ziobrze i kryją te przestępstwa a ile zostanie ujawnionych po przegranych wyborach przez tą czeredę to się dopiero okaże.
kmnjh
9 miesięcy temu
Karzeł z Żoliborza już czuje na plecach zimny oddech wymiaru sprawiedliwości, który dopadnie go tuż po przegranych wyborach. Tyle zła co Polsce wyrządził to nie mieści się w głowach. Wykradł miliardy złotych Polakom dla swoich partyjnych celów, ich rodzin, bliskich. Nepotyzm i korupcja rozlała się do kosmicznych rozmiarów. Wszyscy ci co nie są z PiS-em są wg tego herszta wrogami Polski. Wszyscy ci co widzą jak PiS kradnie bezprawnie, jak niszczy nasz kraj uchodzą też za wrogów, bo pisiorom wszystko wolno. Do tych niecnych celów ten herszt podporządkował sobie TVP, dla której wykradł już 12,5 mld złotych i stała się telewizją partyjną ziejącą hejt i nienawiść na opozycję z Tuskiem na czele.
Adam N 1973
9 miesięcy temu
Finansiści!! 😡 Przestańcie swoje oferty czy usługi nazywać PRODUKTAMI!!! Produkt to coś, co zostało zrobione, wytworzone!! Nieważne czy ręcznie, czy maszyną. To coś fizycznego, co można dotknąć i czego można do czegoś użyć. Nie pojadę na wycieczkę na umowie kredytu, tylko na rowerze! Nie wywiercę otworu w ścianie wyciągiem z konta, tylko wiertarką!! Nie nazywajcie BEZCZELNIE waszych PROPOZYCJI produktem!! To zniewaga dla każdego myślącego człowieka!! A jeśli tak jest na Zachodzie, to my Polacy to mamy w... Gdzieś. Na Zachodzie mogą sobie na kota mówić krzesło, a na psa odkurzacz. To ta sama logika!! Dosyć urabiania naszego myślenia pod łatwiejsze manipulacje finansistów!!
...
Następna strona