żenada
/ 31.61.140.* / 2015-02-11 09:56
Pracowałam w ING i to jest ŚCIEMA. Odradzam KAŻDEMU. Kasa w różnych dniach miesiąca, 20 dzień kolejnego miesiąca to norma. Zero jakichkolwiek konkretnych szkoleń, brak pomocy managerów, którzy są tylko od tego żeby zgarniać kasę, brak Call Center, które umawiałoby spotkania - na 200 telefonów może 1 spotkanie dojdzie do skutku. NIE POLECAM, bo to żenada. I tylko ciągłe wydatki. Jakbym wcześniej nie miała SPORYCH oszczędności, to czarno to widzę. Wcześniej pracowałam w firmie, w której podpisywałam kontrakty na grube sumy w EUR, zrezygnowałam z tego, bo chciałam spróbować coś nowego - o ja naiwna.
Reasumując: dzwonisz ze swojego telefonu, jeździsz do klientów swoim autem i na swoim paliwie, wysyłasz listy za swoje pieniądze, dostęp do poczty firmowej tylko w oddziale (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - MOBILNY przedstawiciel bankowy? dobre żarty), każdy się na Ciebie krzywo patrzy. Żeby dopowiedzieć - byłam przedstawicielem ds. Small B. COKOLWIEK da się zarobić przez pierwsze 3 mies., kiedy teoretycznie jest ten okres wprowadzający, później to 200, 300 zł.