A. Paradzinska
/ 79.190.152.* / 2008-12-19 11:21
zakupione mieszkanie w 1977r jest świętym prawem chronionym kupującego.Spóldzielnia mi pisze w uchwale,że to jej wlasność.Spoldzielni budynek ,a moje mieszkanie to które kupilam/- kto to slyszal taki mieć tupet.
Przy zakupie w 1977r ,objęcie w posiadanie było realizacją umowy i nie potrzebny był akt notarialny, korzystam z mieszkania bo mieszkam , rozporządzam nim, place ciężary czynszowe w tym podatek. Nie mam żadnych zadlużeń.Polecenie dla Spółdzielni wydane w 1977r przez Centralny Związek Spóldzielni Budownictwa Mieszkaniowego - biuro w Piotrkowie , po zaplacie kwoty z umowy ,wtedy ogromnej wolnorynkowej -wydania mieszkania było skutkiem realizacji umowy o budowę i dalej płacić czynsz tylko. Wtedy nie bylo innego pojęcia tylko to co cię kupowalo to na wlasność - prawo wlasności, w karcie przydzialu mieszkania też jest napisane "wlasnościowe prawo do lokalu mieszkalnego"
Co nabyte z prawidlowego zakupu to święte i ma sluzyc na 7 pokoleń.Prawo musi byc ponadczasowe.Dziś ,żeby ta NIESPRAWIEDLIWOŚĆ została zlikwidowana to jest potrzebne powtórzenie na piśmie w ustawie tego zapisu jak na wstępie ,że " CI NABYWCY PELNEJ WLASNOŚĆI /wlasnościowego prawa do lokalu mieszkalnego/Z TAMTYCH LAT DO 1995r są z mocy ustawy stają się właścicielami odrębnej własności zakupionego mieszkania"
TO CO ZAKUPIONE MUSI BYĆ ŚWIĘTE I PONADCZASOWE>
Po 2001 roku przepisy nie dawały możliwości nabycia prawa własności mieszkania. Te co nabyte zachowały prawa zbycia i inne prawa ochrony.
Dopiero po 2003 roku zostały ustanowione wykupy mieszkań za 50% , 15% ,10%wartości / te oszukańcze i oni maja akty notarialne , bo zaraz polecieli do notariusza/pełnej ceny mieszkania -wykupywania z lokatorskiego na własnościowe i spółdzielnia pisała umowy na własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, posiadacze sporządzali akty notarialne.
Był taki czas - nie pamiętam w którym roku to było , że Prezydent Kwaśniewski ogłaszał w telewizji i na to było może z pól roku czasu ,że można było z takiego jak mój zakupu iść do Notariusza i zrobić Akt Notarialny prawa własności z powodu umowy i kupna pełnej ceny wartości mieszkania i założyć Księgę Wieczystą , bo się ludzie buntowali ,żę następne przepisy są NIESPRAWIEDLIWE- pisali do PREZYDENTA PISMA.
Ja wtedy miałam jakieś kłopoty zdrowotne/ byłam matka samotnie wychowująca/ i nie miałam głowy tego zrobić w tak krótkim czasie, bo inne byly problemy i wydatki.Dziś ustawa musi to naprawić po kontroli Trybunalu.Po 32 latach nie będziemy chodzić do sądu skarzyć spoldzielnię za uchwaly pisane na ich korzyść, bo sady są kosztowne- to ma być czarno na bialym ,ze zakupione w 1977r jest prawem wlasności. wtedy nie bylo innego prawa. Prosze niech Trybunal się wypowie czy muszę teraz to zanieść jeszcze do Notariusza ,żęby po 32 ltach zrobić akt notarialny na to co mam z umowy i polecenia przydzialu?Ograniczonym ,ale pawem wlasności i żadne wspolnoty mi niepotrzebne.Z mocy ustawy tym osobom należy sie taki zapis.To byl dorobek 2 pokoleń wtedy ,żeby kupic takie mieszkanie.Dziś to tylko kroluje zlodziejstwo. Potrzebna sprawiedliwość, która obowiązuje spóldzielnię , ustawodawca niech zapisze ,a spóldzielnia ma respektować i koniec.W uchwalach piszą nieprezyzyjnie , żeby ludzie nie wiedzieli co uwlaszczaja ,a co zostaje ich.Kto ma na to zdrowie i pieniądze dochodzic się. Nie chcę niczyjego, tylko to co kupilam ma byc uznane,że moje i z mocy ustawy pozostamnie moim prawem wlasności na 7 pokoleń do przodu.Taka jest SPRAWIEDLIWOŚĆ>I O to proszę.