KGHM zdominował obroty giełdowe. Czternaście procent zysku w trzy dni

Po bardzo słabym sierpniu, kiedy akcje KGHM spadły o ponad 17 proc., i był to najgorszy miesiąc dla akcji spółki od czerwca 2013 r., pesymizm stopniowo znikał. Październik to już drugi miesiąc z rzędu, kiedy akcje spółki rosną, a w tym tygodniu ze szczególną intensywnością. Wpływ na optymizm inwestorów miały polityka i sytuacja dotycząca zapasów surowca w Chinach.

Już 14 proc. urosły akcje KGHM od początku tygodnia. Tylko dziś zyskują prawie 4 proc., a zainteresowanie nimi jest tak duże, że przyciągają, aż co czwartą złotówkę obracaną dziś na giełdzie.

Na taką sytuację złożyły się dwie informacje. Po pierwsze, dramatycznie spadły zapasy miedzi w chińskich magazynach. W ciągu trzech ostatnich miesięcy miały się zmniejszyć aż o 350 tysięcy ton. Dla porównania, to tyle, ile KGHM wytwarza przez ponad pół roku, we wszystkich swoich kopalniach na świecie.

Po drugie, z pomysłem PiS na likwidację podatku miedziowego przypomniała się wyborcom Beata Szydło, kandydatka na premier rządu po najbliższych wyborach.

Tygodniowe notowania akcji KGHM

Kurs trzymiesięcznych kontraktów na miedź na Londyńskiej Giełdzie Metali rósł dzisiaj o 0,8 proc. do 5224 dolarów za tonę. Ceny oddaliły się kolejny raz od sześcioletnich minimów cenowych z sierpnia, kiedy doszły do 5000 dolarów.

Kurs miedzi w ostatnim roku

Najważniejszym odbiorcą metalu na świecie są Chiny. Rosnące zakupy, bogacących się Chińczyków wpływają na konsumpcję produktów, do których wykorzystywana jest miedź (m.in. AGD). Co prawda ,w tym tygodniu Chiny były wyłączone z globalnego obiegu informacji ekonomicznych, bo mają święto państwowe, ale ukazały się dane o handlu zagranicznym USA. Wynika z nich, że import z Chin do Stanów wzrósł aż o 3 proc. To poprawia oczekiwania dotyczące kondycji gospodarki Państwa Środka.

Według informacji International Copper Study Group (ICSG) z wtorku, w tym roku na rynku światowym ma się pojawić deficyt 130 tys. ton miedzi. Warto zaznaczyć, że wcześniej oczekiwano nadwyżki podaży o 230 tys. ton.

Towarzyszy temu wiadomość, że chilijska firma wydobywcza miedzi Antofagasta Minerals redukuje swoją siłę roboczą o około 7 proc., żeby ograniczyć koszty. Powodem jest spadek cen miedzi.

Według prognoz BNP Paribas wzrost konsumpcji metali w 2015 r., co prawda spowolni do 2 proc. z 4,5 proc. szacowanych wcześniej, ale w przyszłym roku będzie to już 3 proc. Bank sugeruje, żeby podejście do cen metali przemysłowych nie było już „agresywnie negatywne”, jak obecnie.

Według informacji podanych przez KGHM za drugi kwartał, koszt wydobycia w Polsce wynosi, z uwzględnieniem podatku od wydobycia, 3351 dolarów za tonę i wzrósł przez trzy miesiące o 132 dolary. W zagranicznych spółkach koncernu ten koszt to 4034 dolary za tonę - o 837 dolarów mniej niż kwartał wcześniej.

Poziom 3,5 tys. dolarów jest obecnie poziomem granicznym, od którego zależy zyskowność koncernu - potem zacznie wykazywać straty. Jednocześnie jednak koncern stopniowo obniża koszty, szczególnie za granicą. Średni koszt produkcji tony miedzi spadł w drugim kwartale względem pierwszego o 13 dolarów.

Do całego zestawu „miedziowych” informacji we wtorek dołożyła się Beata Szydło. Zapowiedziała w Lubinie likwidację tzw. podatku miedziowego, którym obciążony jest KGHM Polska Miedź.

- Chcemy by KGHM wypracowane środki inwestowała w swój rozwój - podkreśliła Szydło.

Wiceprezes PiS przekonywała, że takie firmy powinny być przez państwo wspierane. Według Szydło w Europie nie ma praktyki nakładania na jedną firmę specjalnego podatku.

- Podatek miedziowy, którym KGHM został obciążony przez PO i PSL, nazywa się podatkiem od niektórych kopalin, ale tak naprawdę dotyczy tylko tej firmy - powiedziała.

Przypomniała, że kilka miesięcy temu parlamentarzyści PiS przygotowali projekt ustawy likwidujący podatek miedziowy. - Jeżeli będziemy tworzyli rząd, to zlikwidujemy ten niesprawiedliwy dla KGHM podatek i zrobimy wszystko, by KGHM rozwijała się, a wszystkie środki, które wypracuje inwestowała w rozwój firmy - zadeklarowała wiceprezes PiS.

Jednocześnie jednak politycy tej samej partii uczestniczą w festiwalu obietnic przedwyborczych, na które skądś będą musieli wziąć środki. W tym kontekście deklaracje tego typu trzeba traktować z ostrożnością.

W pierwszym półroczu podatek ten obciążył wyniki spółki kwotą 810 mln zł (przy zysku brutto 1693 mln zł), a rok wcześniej 748 mln zł. Brak podatku zwiększyłby zyski kombinatu o prawie 50 proc. Taki może być potencjał wzrostu kursu akcji, przy ewentualnym wprowadzeniu zmiany prawnej w życie. Wynika to z tego, że cena akcji to pochodna możliwości uzyskiwania przez spółkę zysku, a w przypadku KGHM, jeszcze możliwości wypłaty dywidendy.

Analitycy z dużą niechęcią podchodzą ostatnio do rekomendowania akcji spółki. Zakres niepewności jest na tyle duży, że nowe analizy pojawiają się w tym roku rzadziej niż co miesiąc. Ostatnie wskazania dał DM PKO BP i zalecił trzymanie akcji z ceną docelową 80 zł.