Za nami drugi bardzo dobry tydzień na warszawskiej giełdzie. W przeciągu minionych pięciu sesji WIG20 zyskał 9,84 proc., a WIG 7,77 procent. Inwestorzy skupili się głównie na największych spółkach, które są najbardziej płynne, a co za tym idzie - odpowiednie do kupowania przez duże zagraniczne instytucje finansowe.
Jednak _ maluchy _ też nie mają na co narzekać - mWIG40 zyskał 4,29 proc., a indeks małych spółek sWIG80 - 3,96 procent.
Dzięki tak pokaźnym wzrostom indeksy przebiły bardzo ważne poziomy. Najpierw zrobił to szeroki indeks WIG, który w miniony poniedziałek wyszedł powyżej 32 tys. punktów i znalazł się najwyżej w tym roku. Dalsze wzrosty w przeciągu tygodnia sprawiły, że indeks jest najwyżej od października ubiegłego roku.
Jeszcze bardziej spektakularnie zachował się WIG20, który najpierw we wtorek pokonał psychologiczną barier erę 2000 pkt., a pod koniec tygodnia pobił czerwcowy rekord i również znalazł się najwyżej od przeszło 11 miesięcy.
Świetny okres na (nie tylko zresztą) na GPW to zasługa przede wszystkim dobrych wyników finansowych spółek za drugi kwartał w USA. Póki co okazuje się bowiem, że w większej liczbie przypadków analitycy byli zbyt pesymistyczni i zakładali zbyt duże straty. W ten sposób wiele firm pokazało raporty lepsze od oczekiwań, co od razu przełożyło się na kursy akcji. Dopiero piątkowa sesja przyniosła pewien zawód pod tym względem - słabe dane pokazał m.in. Microsoft.
Wraz z rosnącą wiarą co do początku końca kryzysu inwestorzy zagraniczni zaczęli szukać rynków, które dadzą im wyższe stopy zwrotu niż -głównie USA. Dlatego rosła m.in. nasza giełda, ale także dlatego niesłabnącym zainteresowaniem cieszy się także złoty.
Nasza waluty tylko w tym tygodniu zyskała 20 groszy w stosunku do euro (kurs EUR/PLN oscylował wczoraj wokół 4,18 zł). Tym samym najważniejsza para walutowa dla polskich przedsiębiorców przebiła ważny, techniczny poziom 4,2, co sugeruje dalsze umacnianie się złotego.
Jeszcze mocniej złoty zyskał w stosunku do dolara, który tanieje wraz z ucieczką amerykańskich inwestorów z tamtejszych obligacji do bardziej ryzykownych inwestycji. Od 20 lipca kurs _ zielonego _ spadł o 16 gr. i przebił okrągły poziom 3 złotych.
Zadowoleni powinni być kredytobiorcy zadłużeni we franku: kurs CHF/PLN już dawno jest poniżej 3 zł i aktualnie wynosi 2,74 złotych. To 3,5 proc. mniej niż tydzień temu. Niestety taniejący frank nie zawsze i przełoży się na niższą ratę kredytu - wiele banków utrzymuje spread(czyli różnicę pomiędzy kursem kupna i sprzedaży waluty) na niezmienionym poziomie.
Tak silne zwyżki indeksów na całym świecie i w Warszawie każą przypuszczać, że przyszły tydzień przyniesie co najmniej uspokojenie nastrojów na rynku.