Do decyzji o wycofaniu modelu przyczynili się najwięksi przewoźnicy w USA i Australii, wprowadzając zakaz korzystania z Galaxy Note 7 po tym, jak w ubiegłym tygodniu na pokładzie samolotu zapaliło się urządzenie, pochodzące z "bezpiecznej", "poprawionej" serii. Telefon stanął w płomieniach, pomimo że był wyłączony.
Już na początku września Samsung ogłosił program wycofywania 2,5 mln wadliwych urządzeń z rynku. Wada wzięła się z błędu dostawcy nowych baterii. Po ich wymianie problemy jednak nie ustąpiły. Flagowy produkt największego producenta smartfonów będzie wycofywany z rynku.
Akcje Samsung Electronics w Seulu tracą trzeci dzień z rzędu. Jednak spadek akcji w środę o 0,7 proc. jest tylko echem tego, co się wydarzyło we wtorek, kiedy wyprzedaż akcji doprowadziła do ponad 8-procentowej przeceny. Licząc razem z poniedziałkowym słabym dla Samsunga giełdowym dniem, wartość koncernu obniżyła się już o jedną dziesiątą, czyli o ponad 18 mld dolarów.
##
Szansa dla konkurentów
Jak podają analitycy wielka wpadka Samsunga to zarazem wielka szansa dla jego konkurentów, produkujących telefony z systemem operacyjnym Android. Skorzysta też, choć w dużo mniejszym stopniu producent iPhonów, amerykański Apple Inc.
Eksperci rynku wskazują, że klienci kupują telefony głównie właśnie na zasadzie wyboru systemu operacyjnego, czyli na porażce Samsunga bardziej od Apple skorzystać może na przykład LG Electronics, czy telefon Alphabet Inc. (Google)
. Obie firmy prezentowały ostatnio swoje nowe produkty. LG Electronics zyskiwał na giełdzie zarówno w poniedziałek, jak i wtorek po 5 proc. - w środę doszło do korekty 3,6 proc.
- Problemy z hardwarem raczej nie zmienią preferencji użytkowników odnośnie wyboru systemu operacyjnego w telefonie - powiedział agencji Reutera analityk Jan Dawson z Jackdaw Research.
Firma badawcza TrendForce zrewidowała w górę przewidywania sprzedaży iPhone'ów o trzy miliony, do 208 milionów sprzedanych sztuk. To połowa prognozowanych strat Samsunga (minus 6 milionów). Według tych danych najwięcej kosztem Samsunga ma zyskać chiński Huawei Technologies, numer trzy na rynku, zwiększając liczbę sprzedanych smartfonów o aż 4 miliony.
„Istotna część popytu konsumentów przesunie się teraz do trzech najważniejszych chińskich marek: Huawei, Vivo i OPPO”, napisali analitycy w notce do klientów.
Jednak na przykład w San Francisco, terytorium opanowanym przez Apple, wielu konsumentów zdecydowało się wybrać narodowego producenta. W jednym ze sklepów w tym mieście sprzedawca w sklepie T-Mobile powiedział dziennikarzowi Reutera, że klienci byli tak zdegustowani wydarzeniami, że wybierali najczęściej iPhone 7. To samo powiedział Brian Green, którego Note 7 wywołał pożar w samolocie Southwest Airlines w ubiegłym tygodniu.
Telefony za 882 mln dolarów na złom
Samsung we wtorek zdecydował się ze złomować telefony o wartości 882 mld dolarów, co będzie największą porażką branży technologicznej w historii. Mimo tego, według analityków Samsung pozostanie najczęściej kupowaną marką na świecie jeszcze przez jakiś czas. Najnowszy model LG, V20 dotrze do USA dopiero pod koniec miesiąca i będzie dostępny tylko w sieci Verizon.
Bob O'Donnell z TECHnalysis Research w wypowiedzi dla agencji Reutera uważa, że osoby rezygnujące z zakupu Galaxy Note 7 przerzucą się w znacznej części na inne produkty Samsunga.
Samsung oferuje w zamian za Note 7 inny model telefonu - Galaxy S7.
Całkowity koszt rezygnacji z Note 7 szacowany jest przez analityków na 17 miliardów dolarów. W przybliżeniu o tyle właśnie spadły akcje Samsung Electronics na giełdzie.
Apple będzie miał czas brylować na rynku do czasu, tj. tylko do momentu, aż nie pojawią się na rynku nowe modele smartfonów z Androidem.