Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Polski Ład jeszcze podniesie już wysokie ceny. To, co zaoszczędzimy na reformie, i tak będziemy musieli wydać

610
Podziel się:

Na zmianach podatkowych autorstwa PiS mieli skorzystać ci, którzy zarabiają mniej - kosztem przedsiębiorców i najlepiej opłacanych specjalistów. Według ekspertów efekt Polskiego Ładu okaże się inny. - Przez rządowy program inflacja może podskoczyć nawet o 1 pkt proc. - mówią. Podrożeją towary i usługi, z których najmniej zarabiający także korzystają.

Polski Ład jeszcze podniesie już wysokie ceny. To, co zaoszczędzimy na reformie, i tak będziemy musieli wydać
Mateusz Morawiecki mówi o korzyściach dla mniej zarabiających. Porozumienie podkreśla, że Polski Ład oznacza drożyznę (PAP, Grzegorz Momot)

Rząd zapewnia, że Polski Ład oznacza mniejsze podatki nawet dla 18 mln osób. Według zapowiedzi polityków PiS zyskać mają emeryci, osoby mniej zamożne, ale i klasa średnia.

Zmiany jednak nie będą korzystne dla przedsiębiorców. Jak wylicza Konfederacja Lewiatan, przedsiębiorca na podatku liniowym o dochodzie 10 tys. zł miesięcznie, po zmianach straci przez rok ponad 10 tys. zł. Z kolei taki, który ma dochód 30 tys., rocznie dopłaci ponad 31 tys. zł.

Czy przedsiębiorcy pogodzą się z tym, że ich portfele mocno schudną? A może zaczną raczej szukać rekompensaty w kieszeniach swoich klientów?

Zobacz także: Ultimatum dla Kaczyńskiego. Magdalena Sroka tłumaczy

Eksperci, z którymi rozmawiał money.pl, stawiają raczej na to drugie. - Polski Ład może być kolejnym impulsem dla przedsiębiorców do podnoszenia cen - uważa Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan. Również Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich przyznaje, że flagowy program rządu może się skończyć podwyżkami cen.

Mordasewicz uważa nawet, że przez to najmniej zamożni Polacy wcale tak bardzo na Polskim Ładzie nie zyskają. - Osoby o mniejszych dochodach wydają większość, a czasem i wszystko, co zarobią, na konsumpcję. Tymczasem ceny artykułów konsumpcyjnych będą rosnąć - mówi w rozmowie z money.pl.

Co zdrożeje przez Polski Ład?

Eksperci nie uważają, że rządowy program sam w sobie przyniesie ogromny wzrost inflacji. - Ład dołoży po prostu cegiełkę. Ceny rosną przez słabą złotówkę, koszty materiałów, koszty pracy. Ale rosnące podatki też mogą zrobić swoje - mówi Mordasewicz.

W których branżach można się więc spodziewać największych wzrostów cen, gdyby Polski Ład wszedł w życie? - Właściciel pensjonatu czy restauracji może nie przełknąć podwyżek. Nie mówiąc już o tym, że i tak przecież coraz więcej płaci za energię, czy że więcej wydaje na wynagrodzenia - mówi Mordasewicz.

- Jednak w końcu w gospodarce wszyscy są w jakimś ciągu łańcucha. Trudno wskazać branże, które inflacja może ominąć - mówi ekspert Lewiatana.

Łukasz Kozłowski przyznaje, że szacowanie na ten moment, na ile plany rządu mogą się odbić na inflacji jest niezwykle trudne. - Choć wydaje się, że Polski Ład może zwiększyć inflację nawet o 1 pkt proc. - uważa.

Jego zdaniem zresztą nie tylko drobni przedsiębiorcy mogą podnosić ceny. - Na zmianach w podatkach stracą też najlepiej wykwalifikowani specjaliści, więc mogą domagać się od pracodawców podwyżek. Ci z kolei mogą je sfinansować podwyżkami cen - mówi Kozłowski. -

- Taka sytuacja może mieć miejsce w branżach, gdzie tacy specjaliści pracują, czyli na przykład w usługach biznesowych - uważa ekspert z Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Tymczasem już teraz inflacja jest niezwykle wysoka i w lipcu wyniosła 5 proc. w ujęciu rok do roku. To najwięcej od połowy 2011 roku. Według GUS energia zdrożała w lipcu o 5,3 proc., a paliwa - nawet o 30 proc.

Losy zmian podatkowych w ramach Polskiego Ładu są jednak ciągle niepewne. Sprzeciwia się im koalicjant PiS-u, czyli Porozumienie Jarosława Gowina. Partia zresztą uzależnia swoje pozostanie w Zjednoczonej Prawicy właśnie od zmian w propozycjach podatkowych PiS. Anna Kornecka z Porozumienia też uważa, że program może się odbić na drożyźnie.

- W konsekwencji ci, którzy zyskają na Polskim Ładzie te 50-100 zł miesięcznie, o tyle więcej będą musieli zapłacić za różne usługi - powiedziała w "Dzienniku Gazecie Prawnej" bliska współpracowniczka Jarosława Gowina.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(610)
bhgfh
3 lata temu
LEX TVN to zasłona dymna przed tym co planuje (NIE)rząd w słynnej ustawie z dnia 05 grudnia 2008 roku, na jakiej obecnie wprowadza nakazy i zakazy. Czytajcie tzw.DRUK 1449
anton
3 lata temu
Ja nie słucham to co mówi premier Morawiecki, bo mówi i opowiada humorystycze wieści o gospodarce kraju, a nie o tym jak stoi gospodarka i jak jest z eksportem i importem.
osk
3 lata temu
W tym kraju to już tylko jakiś drastyczny przewrót może tylko pomóc w postaci strajku jak w latach 70-80 kiedy to społeczeństwo, robotnicy walczyli przeciwko podwyżkom cen.
Ghjk
3 lata temu
STOP PIS !!!!!!!!!
Didit
3 lata temu
Wszystko gaz prąd opłaty czynsze niezwykle szybko drożeje, nie wierzę w GUS owskie 5% inflacji, to bardziej 10-15%, w tej sytuacji wielkie rozdawnictwo (tzw. nowy ład) to ekonomiczne samobójstwo, załamanie gospodarki inflacja drożyzna i bieda. Oczywiście nie dla rządu, oni sobie przyznali podwyżki 60% a ich super zdolne żony i dzieci zasiadają w radach spółek skarbu Państwa, więc jakoś sobie poradzą.
...
Następna strona