"Niewątpliwie w interesie społecznym leży, aby odpowiedzialność sprawców określonego rodzaju groźnych przestępstw nie ograniczała się do odbycia kary, ale aby nie mogli oni również korzystać z majątku zdobytego w drodze przestępczej, a tym samym, aby pozbawieni byli podstaw finansowych do kontynuowania działalności przestępczej" - wskazano w uzasadnieniu propozycji zmian m.in. w Kodeksie karnym i Kodeksie karnym skarbowym.
Pod koniec kwietnia przygotowanie takich rozwiązań zapowiedzieli na wspólnej konferencji prasowej premier Beata Szydło i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Informowano, że zmiany dotyczyć mają m.in. "konfiskaty rozszerzonej", czyli możliwości pozbawiania przestępców owoców ich nielegalnej działalności.
Ziobro wskazywał wówczas, że już obecnie w polskim prawie są "niedoskonałe rozwiązania" przewidujące konfiskatę rozszerzoną. - Te rozwiązania nie odpowiadają przyjętym dyrektywom europejskim i realnym potrzebom skutecznego zwalczania wielkich oszustw i afer gospodarczych - ocenił.
Po zmianach jednoznacznie przesądzona ma zostać "możliwość przejmowania wszelkich pożytków pochodzących z korzyści mających swe źródło z przestępstwa". - Dziś nie ma wątpliwości, że korzyści mogą być przejmowane, natomiast jest spór i wątpliwości, w jakim zakresie mogą być przejmowane pożytki - wyjaśniał Ziobro.
- Jeżeli zatem rzecz pochodzi z przestępstwa i podlega przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa, jest całkowicie słuszne, aby przepadek objął również pożytki. Z zasady, iż przestępstwo nie może popłacać, jednoznacznie wynika, że pozostawienie do dyspozycji sprawcy pożytków, które pobrał on z rzeczy lub prawa stanowiącego korzyść z przestępstwa, jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a w świetle obligatoryjnego charakteru przepadku korzyści z przestępstwa, także niekonsekwentne - wskazano w uzasadnieniu projektu.
Ponadto w projekcie - jak czytamy w uzasadnieniu - "w odniesieniu do szczególnie poważnych przestępstw gospodarczych oraz skarbowych popełnianych przy użyciu przedsiębiorstwa przewiduje się umożliwienie przepadku takiego przedsiębiorstwa, chociażby nie stanowiło ono własności sprawcy". Zaproponowano więc przepisy umożliwiające przepadek składników i praw majątkowych przedsiębiorstwa nienależącego do sprawcy.
Projekt zakłada też, że domniemanie przestępczego pochodzenia majątku dotyczyć ma nie tylko mienia nabytego w czasie popełnienia przestępstwa - tak jak obecnie - ale nabytego również w ciągu pięciu lat przed jego popełnieniem. "Zmiana opiera się o założenie, że sprawcy przestępstw poważnych, zwłaszcza zaś popełnianych w sposób zorganizowany, gromadzą majątek pochodzący także z innych przestępstw, niż objęte zarzutem. Uzasadnione wydaje się zatem, aby dowiedli legalności pochodzenia mienia nabytego również w pewnym okresie czasu przed popełnieniem przestępstwa" - uzasadniono.
Inną modyfikacją ma być rozszerzenie zakresu przypadków, w których ma następować przeniesienie tzw. ciężaru dowodu w odniesieniu do majątku sprawcy (zasadą jest, że oskarżyciel musi coś udowodnić oskarżonemu, zmiany przewidują odwrócenie tej sytuacji w pewnych przypadkach).
- Dziś ciężar dowodu jest przeniesiony na sprawcę wtedy, gdy zostaje skazany za przestępstwo, w którym uzyskał co najmniej 200 tys. zł korzyści; my zmieniamy to w ten sposób, że pozwalamy ten ciężar dowodowy przenieść na każde przestępstwo, jeśli górna granica kary to co najmniej pięć lat pozbawienia wolności - mówił w kwietniu Ziobro.
Przepadek mienia w określonych sytuacjach będzie mógł też następować w sytuacji "wystąpienia długotrwałej przeszkody skutkującej zawieszeniem postępowania", czyli np. gdyby sprawca się ukrywał lub chorował.
Podwyższona miałaby też zostać - z trzech do pięciu lat pozbawienia wolności - górna granica kary za wytwarzanie i sprzedaż narzędzi (programów) do popełniania przestępstw komputerowych.
Projekt rozesłano w ramach opiniowania i konsultacji do głównych organów wymiaru sprawiedliwości oraz do samorządów prawniczych i organizacji pozarządowych.