Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Związki zawodowe zapowiadają czynny protest. Pracodawcy: Zwykłe chuligaństwo i hucpa

0
Podziel się:

Pracodawcy RP zwrócili się z apelem do rządu i innych instytucji państwa, by zaczęły właściwie reagować i zapobiegać demolowaniu kraju.

Piotr Duda, Jan Guz i Dariusz Trzcionka.
Piotr Duda, Jan Guz i Dariusz Trzcionka. (PAP/Jakub Kamiński)

Rozpoczęliśmy przygotowania do czynnych akcji protestacyjnych, w tym do wielkiej demonstracji w Warszawie - poinformował w czwartek szef NSZZ _ Solidarność _ Piotr Duda na konferencji prasowej z OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Związki chcą rozmów _ przy stole _ z premier Ewą Kopacz.

W wydanym w czwartek wieczorem oświadczeniu Pracodawcy RP określili działania związkowców jako _ ewidentne łamanie prawa _, _ zwykłe chuligaństwo i polityczną hucpę pod sztandarami społecznej sprawiedliwości i solidarności _. Organizacja zwróciła się z apelem do _ rządu i innych instytucji państwa _, by _ zaczęły właściwie reagować i zapobiegać demolowaniu kraju _.

Wcześniej na konferencji Duda mówił, że _ to rząd PO i PSL podpala Polskę _. - _ To oni są piromanami. Chcemy rozwiązań systemowych, a nie pseudodialogu i rozwiązań doraźnych. Dlatego rozpoczęliśmy przygotowania do akcji czynnych, łącznie do wielkiej demonstracji w Warszawie, która nie będzie końcem, może będzie początkiem _ - przekonywał Duda.

Dodał, że na bieżąco będą przekazywane informacje o protestach. - _ Jutro rozpoczynają się do nich przygotowania, rozpoczyna się akcja ulotkowa, skierowana nie tylko do członków związków, ale do społeczeństwa _ - powiedział szef _ S _. Jak zaznaczył, centrale związkowe będą koordynować protesty w całym kraju.

Według Dudy, działania związkowców to reakcja na _ nierozwiązywanie problemów pracowniczych od wielu lat _. - _ Skoro pani premier nie chce się z nami spotkać, to my mówimy krótko: żarty się skończyły _ - zaznaczył.

Postulaty związkowców to m.in. likwidacja tzw. umów śmieciowych i odmrożenie płac w budżetówce. Związkowcy żądają też negocjacji z rządem na temat szybkiego wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, wprowadzenia minimalnej stawki wynagrodzenia za godzinę pracy niezależnie od formy zatrudnienia i wycofania się z podwyżki wieku emerytalnego.

Wśród postulatów znalazły się też m.in. wypracowanie i wdrożenie skutecznego programu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym oraz wycofanie antypracowniczych zmian w Kodeksie pracy, dotyczących czasu pracy.

Szef OPZZ Jan Guz ocenił na konferencji, że obecnie konieczne jest, by _ wyeliminować wzrastającą falę protestów, by rząd polski, by pani premier siadła do stołu rozmów _. _ Nie możemy dłużej czekać jako ruch związkowy za zatrzaśniętymi drzwiami. Nie możemy dłużej czekać na realizację naszych postulatów _ - podkreślił. _ - Razem jesteśmy silni, tylko razem możemy przełamać opór tego rządu _ - dodał.

Wiceprzewodniczący Forum Związków Zawodowych Dariusz Trzcionka mówił o trudnej sytuacji w służbie zdrowia.

_ - Pielęgniarki są gotowe do strajku generalnego. Poszczególne branże, łącznie ze służbami mundurowymi, mają już dosyć takiego traktowania, które funduje nam ten rząd. Chcemy rozpocząć prawdziwy dialog, z którego będą wynikały konkretne zapisy. Już nie ma czasu na zabawę, nie ma czasu na przedwyborcze tańce. Musimy rozmawiać o problemach osób młodych, o problemach ludzi na umowach śmieciowych. Nie chcemy kraju, z którego wyjeżdżają młodzi za swoją pracą _ - powiedział Trzcionka.

W połowie stycznia Duda ogłosił ogólnopolskie pogotowie strajkowe. Stało się to po protestach w kopalniach Kompanii Węglowej na Śląsku. Powiedział wtedy, że ogólnopolskie pogotowie strajkowe oznacza m.in. oflagowanie wszystkich organizacji związkowych i przygotowanie się do akcji protestacyjnych.

_ - To, co się będzie działo w kraju i to, co się stanie negatywnego - za to bierze odpowiedzialność pani premier, rząd pani premier i koalicja PO-PSL _ - mówił wtedy Duda. W siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności odbyło się wówczas posiedzenie Sztabu Protestacyjnego NSZZ Solidarność, w którym wzięli udział szefowie zarządów regionów i sekretariatów branżowych związku z całego kraju.

Kilka dni później liderzy trzech central związkowych - NSZZ _ S _, Forum ZZ i OPZZ - zwrócili się w piśmie do premier Ewy Kopacz o natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji na bazie postulatów zgłoszonych przez stronę związkową podczas wrześniowych protestów 2013 r. w Warszawie. Postulaty dotyczą m.in. wieku emerytalnego, emerytur pomostowych, umów śmieciowych, patologii w agencjach pracy tymczasowej i elastycznego czasu pracy.

Cytowany w przesłanym wieczorem oświadczeniu prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski poinformował, że żąda _ w imieniu pracodawców, by rząd i inne instytucje państwa zaczęły właściwie reagować i zapobiegać demolowaniu kraju przez grupę ludzi, których ideą nie jest obrona praw pracowniczych, a wyłącznie obrona własnych interesów _.

_ Sprzeciwiamy się ewidentnemu łamaniu prawa. To, co robią rozwydrzeni działacze związkowi, to już nawet nie "pseudodialog", jak to dziś określili. To zwykłe chuligaństwo i polityczna hucpa pod sztandarami społecznej sprawiedliwości i solidarności _ - napisano w stanowisku organizacji pracodawców.

_ Każdy dzień nielegalnego strajku przekłada się na realne straty dla gospodarki. Straty, których nie sposób będzie odrobić _ - czytamy w komunikacie.

Pracodawcy RP apelują do rządu o pilną nowelizację ustawy o związkach zawodowych oraz ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, które _ dziś wiążą ręce pracodawcom i przedsiębiorcom, niejednokrotnie doprowadzając ich do bankructwa _. _ Zwracam się również z apelem do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, by nie wyrażała zgody na zapowiadaną demonstrację związkowców. Apeluję do mieszkańców Warszawy - powiedzcie stanowcze "nie" burdom związkowym organizowanym na ulicach waszego miasta. Mamy tego dość! _ - napisał.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)