W piątek 14 października lider Platformy Obywatelskiej spotkał się z wyborcami w Inowrocławiu. W swoim wystąpieniu krytykował on politykę gospodarczą prowadzoną przez Prawo i Sprawiedliwość oraz ludzi wybranych przez nich do organów publicznych. Odniósł się m.in. do wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego, który zasugerował, że konsumenci mają zbyt dużo pieniędzy i swoimi wydatkami napędzają inflację w Polsce. Przypomnijmy słowa szefa NBP:
Z punktu widzenia inflacji gospodarka za mocno się kręci, za szybko się rozwija. Powiem coś, co jest jeszcze większą herezją. Nabywcy i konsumenci mają za dużo pieniędzy. Czy też: mieli. Bo te wyższe ceny akceptowali – powiedział przed kilkoma dniami prof. Adam Glapiński.
"Zanim kupisz Żabkę, kup coś w Żabce"
Właśnie do tych słów odniósł się Donald Tusk i podkreślił, że ani prezes NBP, ani prezes PiS nie wiedzą, jak żyją przeciętni Polacy i dlatego nie mają pojęcia, jak inflacja wpływa na ich życie. Lider PO przy tym odniósł się do planów przejęcia sieci sklepów Żabka Polska, który Jarosław Kaczyński zdradził na spotkaniu z wyborcami w Puławach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mam taką propozycję do Jarosława Kaczyńskiego. Pójdźmy razem do Żabki. Zanim kupisz Żabkę, to najpierw kup coś w Żabce. Zobaczysz, jak wygląda życie, jak wyglądają codzienne zakupy Polaków, jak muszą liczyć każdy grosik i wtedy zrozumiesz, że wcale nie mają za dużo pieniędzy – punktował Donald Tusk.
W money.pl pisaliśmy, że nawet gdyby państwo rzeczywiście planowało wykupić sieć sklepów, to wiązałoby się to z wydatkiem rzędu kilku miliardów euro. Ponadto w ostatnich dniach prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zaprzeczył, iż koncern przymierza się do kupna Żabki.
Energetyka potrzebna do zarabiania
Lider PO poruszył też kwestię dostępności węgla na rynku i podkreślił, że choć rząd obiecuje dziś węgiel za 2 tys. zł za tonę, to obecnie na rynku trzeba za niego płacić "grubo ponad 3 tys. zł". Stwierdził przy tym, że "afera węglowa jest królową wśród wszystkich afer", gdyż kiedy Polacy obawiają się, czy będzie surowiec na zimę, to ktoś zarabia na spekulacji nim.
Na uzasadnienie tych słów przywołał dwie inwestycje z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy: blok C Elektrowni Ostrołęka oraz nowoczesny blok węglowy Elektrowni Jaworzno. Ten pierwszy nigdy nie został dokończony, a straty wynikłe z tej inwestycji Najwyższa Izba Kontroli szacowała na 1,35 miliarda zł. Ten drugi uległ awarii niedługo po uruchomieniu.
Można się łapać za głowę i uznać, że nie może być nic bardziej idiotycznego niż wybudować elektrownię, by ją natychmiast zburzyć. (…) Oni jedną elektrownię na węgiel zbudowali, żeby zburzyć, drugą – nowoczesną – zepsuli i to Jaworzno ciągle nie jest w stanie działać. Ja tylko mogę im przypomnieć, że kiedy byłem premierem, to otwierałem nowoczesny blok na węgiel w Opolu. I wtedy nikomu nie przyszło do głowy budować, żeby zburzyć, albo żeby zepsuć coś, co jest najnowocześniejszym blokiem energetycznym – stwierdził Donald Tusk.
– Cały kłopot polega na tym, że gdziekolwiek nie spojrzycie, to gdzieś tam na końcu ktoś na tym zarabia. Ta Ostrołęka (...), wiecie, że do dzisiaj działa spółka – i ciągle zmieniają się prezesi i wszyscy są działaczami PiS-u – która zarządza tymi zburzonymi wieżami. Ta spółka zatrudnia wielu ludzi, a te pensje są naprawdę wysokie. Trzeba do niej ściągać działacza z Gdańska, żeby zarządzał spółką, czyli po prostu mógł zarobić – dodał.
Nawiązał w ten sposób do doniesień Radia Zet, które informowało w ostatnich dniach o roszadach kadrowych w spółce Elektrownia Ostrołęka Sp. z o.o. Prezeską spółki została Beata Kalinowska, radna PiS-u z powiatu ostrołęckiego, która wcześniej była wiceprezeską spółki Energa Elektrownie Ostrołęka S.A. zarządzającej działającym blokiem B. Piotr Koenig, którego zastąpiła, prezesował spółce zarządzającej blokiem C od września. Teraz przeskoczył na stanowisko zwolnione przez... Beatę Kalinowską.
– Gdzie nie rzucicie okiem, oni zepsują, zniszczą, a na koniec na tym zarobią. A wychodząc przed mikrofon, powiedzą o tym, że Polacy mają za dużo pieniędzy – spuentował lider PO.