Najgorsza sytuacja jest w województwie dolnośląskim, gdzie niesprawny technicznie był co 5 kontrolowany autobus szkolny.
Jak podkreśla Alvin Gajadhur rzecznik ITD, w czasie kontroli wykryto gimbusy w fatalnym stanie technicznym. W Wielkopolsce inspektorzy wykryli w gimbusie: skorodowaną ramę, niesprawny układ hamulcowy, wycieki płynów eksploatacyjnych, pęknięty resor na osi tylnej, nadmiernie zużyty bieżnik opon.
Inspekcja Transportu Drogowego kontrolowała nie tylko stan techniczny pojazdu, ale także uprawnienia kierowców i ich trzeźwość.
Najczęściej dowody rejestracyjne były zatrzymywane z powodu wycieku płynów eksploatacyjnych, nieszczelnego układu wydechowego, nieszczelnego układu hamulcowego, złego stanu opon, niesprawnego oświetlenia. Kierowcy byli karani za braki w dokumentacji, niespełnienie wymogów niezbędnych do przewozu osób i nieprawidłowe oznakowanie pojazdu przewożącego dzieci.
ITD nie wykryło żadnego kierowcy, który jechałby pod wpływem alkoholu.
Inspektorzy ITD, zwracają uwagę, że organy prowadzące powinny dokładniej przyglądać się gimbusom i autobusom szkolnym, a w razie wątpliwości poprosić o sprawdzenie przez inspekcję dodaje Gajadhur. Samorządy mają duży wpływ na bezpieczeństwo przewożonych dzieci, bo albo są to gminne pojazdy, albo samorządy podpisują umowy z przewoźnikami dodaje Gajadhur.
Kontrole wykazały, że autobusy szkolne i gimbusy są w gorszym stanie technicznym niż autobusy i autokary przewożące dzieci na wakacyjny wypoczynek. W przypadku kontroli gimbusów, co 12 kontrola kończyła się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego, a w przypadku kontroli autokarów co 20.
IAR