Obama nie podjął decyzji o bombardowaniu Libii, ale nie wyklucza takiej opcji. Oświadczył, że wydał Pentagonowi dyspozycję "przygotowania się na różne warianty rozwoju sytuacji". Na razie prezydent USA polecił pomoc w ewakuacji Egipcjan, którzy uciekli z Libii do Tunezji.
Barack Obama powtórzył, że Muammar Kadafi musi podać się do dymisji: "Pułkownik Kadafi musi oddać władzę i opuścić Libię. To będzie dobre dla jego kraju i dla jego narodu. Tak należy postąpić".
Amerykański prezydent ostrzegł też współpracowników Kadafiego, by zaprzestali używania przemocy wobec cywilów. "Jeśli kalkulują, w którą stronę wieje wiatr historii, to powinni mieć świadomość, że wieje on w oczy pułkownikowi Kadafiemu". Obama ostrzegł ludzi z otoczenia Kadafiego, że mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny.