Rząd przyjął projekt waloryzacji rent i emerytur. Przewiduje on minimalną gwarantowaną podwyżkę świadczenia o 70 zł.
- Nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa w sprawie emerytur - mówi w wywiadzie minister Rafalska. Na pytanie o 500+ dla emerytów reaguje jednak uśmiechem.
ZUS pilnie potrzebuje ustawy o waloryzacji rent i emerytur. - Nie ma waloryzacji, nie ma rządu - mówi wprost jeden z pracowników. Zakład uspokaja jednak, że nie ma zagrożenia dla wypłat.
Taśmy Czarneckiego, które ujawniły aferę KNF, podważyły również wiarygodność zapewnień rządu, że zgromadzone w Pracowniczych Planach Kapitałowych pieniądze Polaków, nie zostaną znacjonalizowane. Bartosz Marczuk przekonuje, że tak się stać nie może.
Kobiety, które urodziły co najmniej czwórkę dzieci będą miały prawo do emerytury, pomimo że nie przepracowały ani jednego dnia. Jednak w rządowej reformie jest jeden haczyk.
Co najmniej 70 zł brutto więcej dostaną emeryci od marca 2019 r. Wszystko przez nową formę waloryzacji.
Wyższa o nawet kilkaset złotych emerytura. Wszystko za sprawą zwolnienia od obciążeń podatkowych emerytów. Tego chce PSL. Projekt został skierowany do prac w komisji.
Rok temu przywrócono niższy wiek emerytalny i teoretycznie emerytów powinno przybywać. I tak jest w ZUS. Ale w KRUS widać coś odwrotnego. W niektórych województwach w ciągu ubiegłego roku ubyło prawie 5 proc. emerytów.
Blisko 80 proc Polaków chce zwolnienia emerytów z podatków. Dzięki temu emerytury wzrosłyby o nawet o kilkaset złotych.
Wysokość świadczeń powoli wraca do poziomu z zeszłego roku. To oznacza, że na razie udaje się zrekompensować straty związane z obniżeniem wieku emerytalnego. Są jednak sposoby, by dostawać jeszcze więcej pieniędzy. Wystarczy... dłużej pracować.