Ma ono zakończyć trwające od tygodni protesty paraliżujące działanie instytucji państwowych.
Niezadowoleni mieszkańcy stolicy wylegli na ulice. W demonstracjach zginęła kobieta.
O przeprowadzenie manifestacji apelowała współrządząca w Jemenie islamistyczna partia Al-Islah.
Dziesiątki ludzi, którzy demonstrowali przeciwko generałowi Abd ar-Rab Mansurowi al-Hadiemi w rocznicę wybrania go na prezydenta.
Był to pierwszy od blisko dwóch miesięcy przypadek bojowego użycia amerykańskich samolotów bezzałogowych w Jemenie.
Jemeńska policja strzałami w powietrze rozproszyła w piątek tłum manifestantów w okolicy ambasady amerykańskiej w Sanie.
Po 45-minutowej akcji policja usunęła z terenu ambasady protestujących.
To największa demonstracja od czasu ustąpienia Salaha po 33 latach rządów pod presją masowych protestów ulicznych.
Generał Salim Ali al-Katan został zaatakowany w drodze do pracy. Zmarł w szpitalu. W ataku rannych zostało 12 osób, w tym dziewięciu żołnierzy.
Zamachowiec ubrany w mundur wojskowy wysadził się w powietrze na placu, na którym żołnierze przygotowywali się do wtorkowej defilady z okazji 22. rocznicy zjednoczenia kraju.