Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a sesja miała spokojny przebieg, gdzie ceny oscylowały w ograniczonym przedziale zmienności.
Mimo, że pierwsza w tym tygodniu sesja na GPW przynosiła zgodne wzrosty wszystkich indeksów giełdowych, to nie dostarczyła zbyt wielu emocji.
Piątkowa sesja zakończyła się spadkiem głównych indeksów, natomiast indeksy małych i średnich spółek zdołały odrobić początkowe straty i zamknąć się na wyższych poziomach.
Ostatnia sesja zakończyła się spadkiem do 3934 pkt. Po słabszym otwarciu kontrakt wytyczył dzienne minimum na 3891 pkt., a w kolejnych godzinach kontrakt odrabiał straty.
Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, dzięki czemu WIG-20 znalazł się w bezpośrednim kontakcie z lipcowym wierzchołkiem na 3919 pkt., który wytycza najbliższy opór.
Dzisiejsza sesja rozpoczęła się umiarkowanym wzrostem, a zaraz po otwarciu inwestorzy rozpoczęli zakup przede wszystkim akcji największych spółek podprowadzając indeks pod psychologiczny poziom 3900 pkt.
Wczorajsza sesja zakończyła się mieszanym zamknięciem indeksów, główne indeksy WIG i WIG-20 zakończyły sesję w negatywnym terytorium, natomiast barometry małych i średnich spółek kontynuowały wzrost.
Dzisiejsza sesja zakończyła się silnym wzrostem WIG20, który zyskał blisko 3%. Nieco słabiej radziły sobie indeksy grupujące mniejsze i średnie walory, ale również one dodały niecały 1%.
Dzisiejsza sesja na GPW przebiegała pod znakiem bardzo niemrawego handlu. Kupujący bez specjalnego entuzjazmu zareagowali na pozytywny przebieg sesji w USA i od początku handlu WIG 20 leniwie osuwał się w dół.
Piątkowa sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a inwestorom pozostanie w pamięci pozytywna reakcja rynków giełdowych na lepsze od spodziewanych dane z amerykańskiego rynku pracy.
Piątkowa sesja kontrakt zakończyła się wzrostem do 3767 pkt. Po początkowej zwyżce kontrakt przez kilka godzin oscylował w wąskim zakresie zmienności, z którego nastąpiło dynamiczne wybicie w górę.
Rollercoaster trwa, tak można podsumować to co się dzieje na warszawskiej giełdzie w ostatnich dniach. Dzisiejsze notowania rozpoczęły się neutralnie, krajowy rynek po dość silnej przecenie wczoraj nie wystraszył się spadków na giełdach zagranicznych i początek sesji był bardzo spokojny.
Wczorajsza sesja zakończyła się spadkami głównych indeksów giełdowych. Tym razem najbardziej ucierpiał barometr dużych spółek WIG20, który zniżkował 0,73 procent, korygując tym samym wczorajszą silna zwyżkę.
Wczorajsza sesja zakończyła się niewielkim spadkiem wartości kontraktu. Zamknięcie wypadło w pobliżu dziennego minimum. Kontrakt wyraźnie nie potrafi sobie w tej chwili poradzić z dosyć ważnym oporem w strefie 3780-3790 pkt.
Dzisiejsza sesja zakończyła się spadkami głównych indeksów giełdowych. Tym razem najbardziej ucierpiał barometr dużych spółek WIG20, który zniżkował 0,73 procent, korygując tym samym wczorajszą silna zwyżkę.
Mam wrażenie, iż 27% odzwierciedla duży optymizm inwestorów do projektu Midasa, jednakże przyszłość może to dość negatywnie zweryfikować.
Dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a najbardziej skorzystał na tym indeks dużych spółek WIG20. Relatywnie słabiej w dalszym ciągu spisywały się indeksy małych i średnich spółek, które przez większą część sesji oscylowały wokół poniedziałkowego zamknięcia.
Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a jedynym wyjątkiem był WIG-20, który odrobił początkowe starty i zamknął się w pozytywnym terytorium.
Niezbyt udana okazała się pierwsza w tym tygodniu sesja dla posiadaczy akcji z warszawskiego parkietu. Na wartości straciły wszystkie giełdowe indeksy z wyjątkiem WIG20, który tylko dzięki udanemu finiszowi odrobił sięgającą momentami jednego procenta stratę i zakończył dzień 0,64 procent wyżej niż w piątek.
Piątkowa sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a przebieg sesji był bardzo zbliżony do tego co obserwowaliśmy w poprzednich dniach, czyli wyższe otwarcie, a w kolejnych godzinach spadek.
Piątkowa sesja zakończyła się spadkiem do 3634 pkt. Po otwarciu kontrakt odnotował wzrost do dziennego maksimum na 3726 pkt., po czym w kolejnych godzinach inicjatywa przeszła w ręce sprzedających.
Ostatnia w tym tygodniu sesja przyniosła kolejne rozczarowanie dla wszystkich tych, którzy liczyli na udany koniec kwartału na GPW. Notowania zakończyły się bowiem spadkami wszystkich giełdowych indeksów, które straciły średnio około jednego procenta swojej wartości.
Wczorajsza sesja zakończyła się nieznacznym spadkiem indeksów, jednakże w kontekście wysokiego otwarcia i słabości w kolejnych godzinach psychologiczna wymowa sesji jest jednoznacznie negatywna.
Dzisiejsze notowania po dobrych sesjach za oceanem i w Azji zapowiadały się bardzo pozytywnie. Popyt zaatakował w pierwszych minutach i powiększył zdobytą luką przewagę.
Wczorajsza sesja zakończyła się nieznacznym wzrostem indeksów, jednakże skala wzrostu była zbyt mała by istotnie zmienić sytuacje prognostyczną.
Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem do 3703 pkt. Po wyższym otwarciu kontrakt wytyczył dzienne maksimum na 3739 pkt., a w kolejnych godzinach sukcesywnie tracił na wartości, by w końcówce sesji wytyczyć dołek na 3682 pkt. Zamknięcie nastąpiło na wyższym poziomie, ale generalnie można powiedzieć, iż sesja nie zmieniła istotnie sytuacji prognostycznej.
Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie przyniosła niewielkie wzrosty indeksów, których skala nie przekroczyła pół procenta.
Dzisiejsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a najwięcej ucierpiał indeks średnich spółek MWIG40, który oddał 1,3% Przewaga sprzedających zarysowała się pod początku sesji i w zasadzie ciążyła nad rynkiem do samego końca.
Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a najbardziej ucierpiał indeks dużych spółek, który w ostatnich tygodniach zdołał najmocniej odreagować wcześniejszy spadek.
Do przełomu doszło w ostatniej godzinie notowań kiedy to doszło do wzrostu obrotu i wyraźnego ruchu w dół głównych indeksów co należy uzasadnić aktywności arbitrażystów i utrzymującym się sporym wykupieniem segmentu największych spółek.