Frankowicze. Może być ciężko o jednolite ugody z bankami
Banki nie są zbyt chętne, a i instytucje państowe też do tego się nie palą. Chodzi o jednolite ugody ws. kredytów frankowych. To może być duży problem dla osób, które mają takie pożyczki.
Kredytodawcom trudno będzie osiągnąć takie porozumienie dotyczące ugód, które zapewniłoby masowe ich proponowanie frankowiczom. Do takich wniosków dochodzi "Rzeczpospolita" na podstawie reakcji banków i urzędów państwowych.
Jeden z głównych problemów to duże koszty dla banków, wynikające z realizacji ugód. Chodzi nawet o 35–45 mld zł brutto. Problem w tym, że najprawdopodobniej koszty te musiałyby zostać zaksięgowane jednorazowo.
Do tego są banki, które - jak opisuje autor - są w o wiele bardziej niekorzystnej sytuacji, tj. po sprzedaży biznesu podstawowego mają już tylko głównie hipoteki frankowe (BPH, Raiffeisen czy Deutsche Bank Polska) lub są nierentowne (Getin Noble).
Przypomnijmy, że na początku grudnia przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski wezwał banki do proponowania ugód frankowiczom, które miałyby polegać na przeliczeniu ich hipotek tak, jakby od początku były złotowymi.