Według wstępnych wyników wyborów, partie opozycyjne mają spore szanse na sejmową większość i w efekcie utworzenie rządu. Na tę wiadomość pozytywnie zareagowały rynki finansowe - jak opisywaliśmy, złoty się umacniał, a kursy wielu spółek rosły. Tutaj wyjaśnialiśmy, dlaczego inwestorzy pozytywnie oceniają perspektywę na utworzenie rządu przez opozycję.
Jak wskazuje w swoim komentarzu do poniedziałkowej sesji Mateusz Czyżkowski, analityk rynków finansowych w XTB, ten dzień "zapadnie w pamięci na bardzo długo". Przypomina, że WIG20 zamknął się z wzrostem o 5,3 proc., a wartość obrotów tego dnia wyniosła niemal 3,3 mld zł. Czyżkowski podkreśla, że jest to trzeci najwyższy odczyt w historii GPW. Czyżkowski zaznacza, że jedną z sił napędowych sesji był sektor bankowy.
Największe wzrosty (powyżej 5 proc.) notowały w poniedziałek następujące banki:
- PKO BP +11,2 proc.;
- Pekao +13,2 proc.;
- Millennium +9,1 proc.;
- Santander +7,7 proc.;
- mBank +8,5 proc.
- ING Bank Śląski +6,7 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skąd taka euforia wśród inwestorów akurat sektora bankowego? Czyżkowski wskazuje, że chodzi o dwa wątki. "Oczekiwania rynku na brak kolejnych wakacji kredytowych oraz poszerzenie możliwości dywidendowych banków wzniosły w ujęciu intraday subindeks WIG-Banki o ponad 9,77 proc." - wyjaśnia analityk XTB.
NBP będzie bardziej jastrzębi?
Również Mikołaj Raczyński, Chief Investment Officer w Portu Poland, jako wyjaśnienie tych wzrostów wskazał bardziej jastrzębią politykę NBP i kwestię stóp procentowych. Co to jednak oznacza?
Jak opisywał Damian Szymański, według "Bloomberga" polityka monetarna prowadzona przez NBP prawdopodobnie zostanie dotknięta skutkami zmiany władzy, ponieważ "prezes Adam Glapiński, jest blisko związany z rządzącą partią i w zeszłym miesiącu oskarżono go o próbę manipulacji rynkiem poprzez znaczące obniżenie stóp procentowych przed wyborami".
Co ważne, tak samo na początku sierpnia pisał Goldman Sachs, amerykański bank inwestycyjny. Ich zdaniem po wyborach - bez względu na wynik - bank centralny stanie się bardziej jastrzębi, czyli nie będzie już tak chętnie obniżał stóp. To byłaby spora zmiana dla naszych portfeli.
Opozycyjny rząd to łagodniejsze dla banków wakacje kredytowe?
Drugi wskazywany przez ekspertów powód, dlaczego kursy banków pozytywnie zareagowały na potencjalną zmianę władzy, to wakacje kredytowe.
Jak stwierdził Arkadiusz Balcerowski, ekonomista mBanku, w rozmowie z money.pl, wzrosty sektora bankowego są "wyrazem nadziei inwestorów na odwrócenie trendu, z którym mieliśmy do czynienia przez kilka kwartałów". - Inwestorzy mogą mieć nadzieję, że kwestie takie jak wakacje kredytowe zostaną wprowadzone w łagodniejszej postaci, na przykład z zastosowaniem wyższego kryterium dochodowego - oceniał analityk.
Nowe władze w NIK i NBP? To nie takie proste
Przypomnijmy, że według planów rządu PiS, wakacje kredytowe miałyby zostać przedłużone na cały 2024 rok, ale z wprowadzeniem kryterium dochodowego, a być może i majątkowego. W październiku jednak jasne stało się, że przed wyborami partia rządząca nie zdąży przyjąć odpowiedniej ustawy. Sektor bankowy obawiał się przy tym, że projekt w formie proponowanej przez PiS miałby objąć jak największą liczbę wyborców, niezależnie od skutków dla banków.