Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. JCK
|

Idzie "armagedon". Zwolnienia w bankach dopiero się zaczynają

111
Podziel się:

Banki będą zwalniały swoich pracowników. Decyzje już zapadły. Winna jest pandemia i coraz mniej odwiedzić stacjonarnych oddziałów bankowych.

Idzie "armagedon". Zwolnienia w bankach dopiero się zaczynają
Santander Consumer Bank zapowiedział likwidację do 430 miejsc pracy. (money.pl, Rafał Parczewski)

Obecnie banki dają pracę około 150 tys. osób. To grono będzie się nieustannie zmniejszało, ale to nie pandemia zaczęła procesu zwolnień. Jak pisze "Rzeczpospolita", Pekao zapowiedział zwolnienia grupowe: do końca czerwca mają objąć maksymalnie 1110 pracowników. Kolejnym 1250 mają zostać zmienione warunki zatrudnienia. W sumie restrukturyzacja obejmie 17 proc. pracowników.

Bank Pekao tłumaczy, że zwolnienia grupowe to pochodna długofalowych zmian w sektorze bankowym, a COVID-19 jedynie przyspieszył ten proces. Pandemia zmniejszyła – i tak małe – zainteresowanie placówkami stacjonarnymi wśród klientów. Przenieśli się oni do bankowości mobilnej.

Zwolnienia w bankach

Zwolnienia grupowe jesienią 2020 roku zapowiedział Santander Bank Polska. Mają objąć do 2 tys. osób. - Decyzja banku wynika z dynamicznej sytuacji rynkowej oraz wielu zewnętrznych czynników, które mają znaczący wpływ na dotychczasowy model biznesowy, strategię działania i zdolność konkurowania. Aby sprostać nowym wyzwaniom, jakie stawia przed całym sektorem postępująca digitalizacja, rosnąca tendencja wykorzystywania kanałów cyfrowych, a także zwiększające się obciążenia fiskalne i regulacyjne - bank zdecydował o dalszej transformacji modelu operacyjnego i dostosowaniu struktury zatrudnienia - wyjaśnia w komentarzu bank.

Parę miesięcy wcześniej zależny od niego Santander Consumer Bank zapowiedział likwidację do 430 miejsc pracy.

Pod koniec listopada BNP Paribas Bank Polska ogłosił, że do 2023 r. w ramach zwolnień grupowych z pracą pożegna się maksymalnie 800 osób.

Zobacz także: 300 mkw. i rachunki za 30 zł miesięcznie. "Pomysł na dom" energooszczędny
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
rynek pracy
banki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(111)
Daga
3 lata temu
No cóż, firmy nie można normalnie prowadzić. Od osób pracujących w bankach, w urzędach ciągle słyszę "Pandemia". Więc do zwalnianych osób mam jedno słowo "Pandemia". Może ktoś wreszcie zauważy, że my przedsiębiorcy jesteśmy im bardziej potrzebni, niż im się wydaję.
Krzych
3 lata temu
Całkiem niedawno czekałem 2,5 godziny przed bankiem żeby coś załatwić. Jak już wszedłem do środka okazało się, że przede mną jest jeszcze ok 15 osób, a otwarte jest jedno okienko. Jeszcze przed pandemią załatwić cokolwiek stacjonarnie jako tako komfortowo (powiedzmy czas oczekiwania na obsługę do 20 minut) w wielu oddziałach było niemożliwe. Przypomina mi to sytuację z PKP w latach 90-tych. Likwidowali połączenia "na dojazd", a później wielkie zdziwienie, że nikt nie jedzie połączeniem "powrotnym".
Ekspert
3 lata temu
Kiedy tak w państwowych i samorządowych urzędach zaczną zwalniać skoro też wszystko przez internet trzeba płacić?
Polak
3 lata temu
Bzdura że przyczyną jest to że mało ludzi odwiedza banki jest tak samo jak było zawsze. Przyczyną jest likwidacja pieniądza i kontrola całkowita nad narodem
Rade
3 lata temu
A po co mi bank, jak zarabiam najniższą krajową albo pobieram emeryturę, kto mnie okradanie, chyba właśnie ten bank z którego korzystania jestem zmuszony. Banki to narzędzie pernamentnej inwigilacji maluśkich ludzi, ci duzi prowadzą banki.
...
Następna strona