- Decyzja RPP o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie nie zdziwiła mnie - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Marian Noga, ekonomista, były członek rady Polityki Pieniężnej. – Chciałabym jednak przypomnieć, że RPP zbiera się nie dla stóp, ale po to, by wykonywać swoje konstytucyjne obowiązki i dbać o wartość złotego. Jeśli zadaniem RPP jest sprowadzenie inflacji do celu, który wynosi 2,5 proc. w czasie nie dłuższym niż dwa lata, to na wczorajszą decyzję musimy patrzeć właśnie w tym kontekście. W styczniu nie mieliśmy szybkiego odczytu inflacji, który podaje GUS. Wstępny odczyt będzie w najbliższą środę (15.02). Wynika to stąd, że od 20 lat GUS w lutym zmienia koszyk dóbr, na podstawie którego wylicza inflację. GUS prowadzi badanie wydatków gospodarstw domowych i w lutym zmienia koszyk, tak by znalazły się w nim dobra najczęściej kupowane. Dopiero 15 marca doczekamy się danych GUS, które obejmą ten nowy koszyk. Może się okazać, że będzie duże zaskoczenie. W koszyku może znaleźć się dużo więcej dóbr z kategorii żywność. Dlatego moim zdaniem w styczniu inflacja będzie wynosić między 17,1 a 17,6 proc., ale w lutym na pewno przekroczy 19 proc., możliwe jest nawet 20 proc. Wszystkie sygnały płynące z RPP mówią, że cel inflacyjny będzie osiągnięty dopiero w końcówce 2025 r. i że nie ma w tej chwili przestrzeni do obniżek stóp procentowych. Ale poczekajmy do marca i raportu GUS. Wówczas zobaczymy, kiedy osiągniemy inflację 2,5 proc. Jeśli by to było w pierwszym kwartale 2025 r., to przestrzeń do obniżki może się pojawić - uważa ekspert.