Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

RPP zakończyła ostatnie tegoroczne posiedzenie. Jest decyzja w sprawie stóp procentowych

111
Podziel się:

Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła. Na ostatnim posiedzeniu w tym roku zdecydowała większością głosów o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Tym samym nie należy oczekiwań zmian oprocentowania kredytów i lokat w bankach.

RPP zakończyła ostatnie tegoroczne posiedzenie. Jest decyzja w sprawie stóp procentowych
Na czele NBP i RPP stoi prof. Adam Glapiński. (NBP, NBP)

Pierwsza fala koronawirusa sprawiła, że RPP mocno ścięła stopy procentowe. Zareagowała błyskawicznie i zdecydowanie. W efekcie główna stawka procentowa spadła między marcem i majem z 1,5 proc. do 0,1 proc.

Teraz, w obliczu drugiej fali COVID-19, niektórzy ekonomiści spekulowali na temat możliwych kolejnych działał RPP. Jeśli chodzi o stawki oprocentowania, do końca roku nie ulegną zmianom.

Na zakończonym w środę posiedzeniu RPP utrzymała stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Główna (referencyjna) wynosi 0,1 proc., a pozostałe także są blisko zera.

Zobacz także: Zostawią w Polsce miliard dolarów. "Potwierdzamy. Budowy trwają"

To oznacza, że oprocentowanie pieniędzy w transakcjach między bankami komercyjnymi i NBP nie zmieniło się. Tym samym nie można oczekiwać większych zmian w tabelach oprocentowania depozytów i kredytów oferowanych klientom detalicznym i firmom.

Dla spłacających kredyty to dobra wiadomość. Gorzej z oszczędzającymi. Na lokatach trudno liczyć na większe odsetki. Już nie dziwią oferty na 0,1 lub 0,01 proc.

Za to raty wcześniej zaciągniętych kredytów powinny pozostać niskie. W porównaniu ze stawkami sprzed pandemii mowa o oszczędnościach bliskich nawet 200 zł (w przypadku typowych kredytów mieszkaniowych).

Niektórzy mogą zadawać sobie pytanie: po co RPP ścięła stopy procentowe praktycznie do zera? W ten sposób polityka pieniężna ma wspierać działania rządu w walce z negatywnymi skutkami gospodarczymi epidemii koronawirusa.

Niskie oprocentowanie w bankach ma m.in. stymulować konsumentów do wydawania pieniędzy (zamiast utrzymywania ich na nieoprocentowanych rachunkach), a firmy do inwestowania (dzięki niskiemu oprocentowaniu kredytów). "Tani pieniądz" ma być też wsparciem dla rodzin i firm, które najmocniej dotknął kryzys.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(111)
roki
3 lata temu
Glapa tym razem bez blondynek ! Facet pompuje bańkę na nieruchomościach i sprawia, że młodych ludzi nie stać na własny kąt a więc i na założenie rodziny oraz posiadanie dzieci. Oszczędzanie się nie opłaca a zadłużenia to nie jest wyjście na długo.
Hjjj
3 lata temu
A o gotówce coś gadali. Bo po inflacji widać że drukuja nielegalnie papierowa gotówkę. Stopy sobie obniżyli poniżej inflacji bo kredyty biorą i myślą że zdewaluuja PLN. Nie będzie tak dobrze mocniejsi ich trzymają za pysk kredytami i na pewno nie pozwolą uniknąć spłaty.
Mir
3 lata temu
Ciekawe czy znajdziesz wynajmującego
bocian
3 lata temu
Taka polityka rządu umacnia inne waluty, bo nie opłaca się oszczędzać w złotówkach.
500+ jest nie...
3 lata temu
Za posiedzenie rada i jej sekretarki zainkasowali pewnie kilkaset tysięcy złotych. A tą decyzję spokojnie mógł podjąć komputer ZX Spectrum. Oczywiście okradanie oszczędzających to draństwo, typowe dla socjalistów.
...
Następna strona