Morawiecki straszy, że Tusk zabierze 14. emeryturę. "To byłaby pierwsza decyzja"
- Jak wrócą do władzy, nie daj Boże, to pierwsza decyzja Donalda Tuska będzie taka, że 14. emeryturę odbierze - mówi w sobotnim, cotygodniowym podcaście premier Mateusz Morawiecki. Tak widzi ewentualną wygraną Platformy Obywatelskiej, której Tusk jest liderem, w wyborach parlamentarnych. Tyle tylko, że sam rząd Zjednoczonej Prawicy nie daje żadnych gwarancji, że "czternastki" będą na stałe.
Mateusz Morawiecki skomentował w najnowszym podcaście krytykę wypłaty "czternastek", która płynie ze środowiska Platformy Obywatelskiej. - Ci sami ludzie, którzy nic nie mogli z tą sprawą zrobić, dzisiaj najmocniej krytykują 14. emeryturę - twierdzi premier.
Mateusz Morawiecki straszy Tuskiem
I przekonuje, że choć ze strony PO nie ma oficjalnego planu likwidacji tego świadczenia, to jednak zapowiedzi dotyczących podniesienia wieku emerytalnego w czasie rządów PO również nie było, a jednak został on podniesiony. Podobnie - wymienia premier - było ze wzrostem stawki VAT z 22 na 23 proc. - Nie zapowiadał, a jednak podniósł - komentuje szef rządu.
- Jeśli uważnie wsłuchamy się w głosy działaczy PO, członków PO i tych niższego szczebla, i tych ważniejszych, jak na przykład główna specjalistka PO w sprawach ekonomicznych pani Izabela Leszczyna, to widać tam jasną chęć odebrania i 13., i 14. emerytury, ale też i 500+ - wyliczał premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd idzie na zwarcie z UE. "Wsparcie z KPO to 80 tys. zł na rodzinę. Potrzebujemy tych pieniędzy"
Nie jest to jednak zgodne z samymi wypowiedziami Donalda Tuska. - Głosowaliśmy za czternastymi emeryturami i dziś deklaruję, że jak wygramy wybory, nic z tego, co zostało dane, nie będzie zabrane - mówił pod koniec lipca lider PO. W ten sposób komentował słowa posła PO Tomasz Lenza, który chce zawieszenia 14. emerytury. - Ta wypowiedź była co najmniej niefortunna i nie oddaje stanowiska PO - mówił szef PO.
Minister mówi: "może będzie na stałe"
Tymczasem sam rząd Zjednoczonej Prawicy wcale nie daje stuprocentowej gwarancji, że "czternastki" będą stałym świadczeniem. Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, pytana na początku sierpnia, co z pracami nad ustawą o 14. emeryturze, która miałaby być świadczeniem stałym, poinformowała, że "oczywiście prace nad taką ustawą trwają". - Ostateczny model i kształt pokażemy opinii publicznej i przedstawimy do prac rządu na początku 2023 r. Będziemy szli w tym kierunku, że może 14. emerytura będzie na stałe - dodała.
- Co do zasady wszystkie wydatki społeczne chcemy zachować - mówił z kolei w połowie lipca o rządowych planach na przyszły rok Artur Soboń, wiceminister finansów. I dodawał, że intencją gabinetu Mateusza Morawieckiego jest, by w przyszłorocznym budżecie znalazły się pieniądze na "czternastki" dla seniorów.