Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mieszko Rozpędowski
Mieszko Rozpędowski
|

Pomysł na biznes: Ręcznie robione dekoracje świąteczne

22
Podziel się:

- Większość produktów, które tworze jest wykonywane w pojedynczych egzemplarzach – mówi Monika Jarecka, właścicielka firmy "Cudawianki Handmade", zajmującej się rękodziełem. Jej pomysł na biznes to ręcznie robione dekoracje świąteczne. Staram się tworzyć przedmioty, których na co dzień nie można kupić w sklepach. To powoduje, że moja oferta jest dość wyjątkowa – dodaje. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Ręcznie robione dekoracje świąteczne
(WP money)

* - Większość produktów, które tworzę, jest wykonywane w pojedynczych egzemplarzach - mówi Monika Jarecka, właścicielka firmy "Cudawianki Handmade", zajmującej się rękodziełem. Jej pomysł na biznes to ręcznie robione dekoracje świąteczne. - Staram się tworzyć przedmioty, których na co dzień nie można kupić w sklepach. To powoduje, że moja oferta jest dość wyjątkowa - dodaje. Właścicielka skupia się na sprzedaży w kraju, ale po polskie rękodzieło zgłaszali się już klienci m.in. z Wielkiej Brytanii i Szwecji.*

Zobacz wcześniejsze odcinki programu "Pomysł na biznes".

W świątecznej ofercie firmy "Cudawinaki Handmade" znajdziemy m.in. stroiki, poduszki, butelki, świece, etui na tablety i laptopy oraz drobne dekoracje. Poza sezonem świątecznym właścicielka przygotowuje ofertę walentynkową, wielkanocną czy ślubną. Ceny produktów wahają od 15 zł do 200 zł.

Jarecka podkreśla, że personalizuje swoje zamówienia, a każdy klient ma wpływ na to, co kupuje. Wybierając poduszkę, można zmienić np. jej tkaninę czy kolor haftu.

- Moja firma to jednoosobowa działalność. Zajmuję się wszystkim. Od zakupu materiałów, poprzez wycinanie, mierzenie, krojenie, haftowanie, projektowanie, a także sprzedaż - wylicza właścicielka.

Skąd pomysł na taki biznes? - Od zawsze interesowały mnie prace manualne. Studiowałam dziennie i nie miałam czasu na to, żeby podjąć pracę na pełen etat. Na początku tworzyłam te rzeczy dla znajomych, jako prezenty - wspomina Monika Jarecka. - Następnie inne osoby zaczęły składać zamówienia, widząc u nich dane produkty i pytały kto wykonuje te rzeczy. Zamówień było coraz więcej. To w zasadzie zmusiło mnie i zachęciło do tego, by stworzyć własną działalność. Tworzę te rzeczy od czterech lat - dodaje.

Firma powstała w 2012 r. Pierwszą inwestycją było 600 zł przeznaczone na zakup maszyny do szycia oraz tkanin. Łącznie w biznes zainwestowano ok. 12 tys. zł. To wartość hafciarki z pełnym wyposażeniem, owerloka do profesjonalnego wykańczania brzegów, wszystkich półproduktów oraz programu komputerowego do projektowania. Źródłem finansowania był wkład własny, oszczędności właścicielki i jej rodziców.

Początek działalności? - Odwiedzałam różnego rodzaju sklepy, kwiaciarnie. Proponowałam na zasadzie komisu wstawić te produkty do nich – wspomina Jarecka. - Bardzo dużo różnych przedmiotów gromadziłam u siebie w pokoju. Znajomi, którzy do mnie przychodzili, zazwyczaj wychodzili z jakąś rzeczą. Kolejne osoby, które widziały te produkty u nich w domach, także zaczęły zamawiać u mnie ręcznie wykonane przedmioty. W zasadzie to oni stali się tak naprawdę moimi pierwszymi klientami – dodaje właścicielka.

Obecny koszt prowadzenia działalności to ok. 1,5 tys. miesięcznie. To wartość najniższych składek i podatków, zakupu materiałów i półproduktów oraz koszt dostarczania artykułów do klienta.

Największy problem w tym biznesie? - Prowadzenie takiej działalności i łącznie jej z pracą zawodową. Kończąc pracę, zazwyczaj każdy idzie do domu odpoczywa. W moim przypadku jest tak, że wchodzę i pracuję dalej. Bardzo lubię - sprawia mi to ogromną przyjemność – odpowiada Monika Jarecka. Jej biznes to przykład prowadzenia własnej działalności i łączenia jej z dodatkową pracą na etacie.

Według właścicielki najlepszym sposobem dotarcia do klienta w tym biznesie są internet, social media, targi, platformy sprzedażowe oraz marketing szeptany.

Konkurencja? - Konkurencja w tej branży jest naprawdę ogromna. Z jednej strony możemy się cieszyć, że mamy w Polsce tak wiele utalentowanych osób, ale z drugiej strony zakładając taką działalność - powinniśmy się liczyć z tym, że nie będzie łatwo - odpowiada Monika Jarecka.

Obecna sprzedaż to średnio ponad 100 szt. produktów miesięcznie. - Ok. 75 proc. sprzedaży to klienci indywidualni. Reszta zamawia już produkty w większych ilościach – dodaje.

Właścicielka skupia się na sprzedaży w kraju, ale po ręcznie tworzone polskie produkty zgłaszali się już klienci m.in. z Wielkiej Brytanii czy Szwecji.

Plany na przyszłość? - Krótki odpoczynek w Święta Bożego Narodzenia. Chcę wkroczyć z wielką energią w 2017 rok. Będę tworzyła produkty na walentynki i powoli przygotowywała się do oferty wielkanocnej - odpowiada Jarecka.

_ Prowadzisz ciekawą działalność gospodarczą? Napisz: mieszko.rozpedowski@grupawp.pl _

_ _

pomysł na biznes
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(22)
tex
7 lat temu
Co za dziadowski serwis ... reklamy lecą bez problemu ale filmy zawieszają się i trzeba odtwarzać od początku ... przy okazji oglądając dziadowskie reklamy!
Wiktoria
7 lat temu
359masakra, świeżaki dla dzieci, maja tylko 5000 sztuk, ow.ly/hFLD307jvdj, sama dostałam 3 sztuki!
Frane
7 lat temu
Pawlacz opszuszczany Master Juruś o którym wspomniał Kaziu w pierszym komentarzu to super rozwiązanie w życiu bym na to nie wpadł Dzieki Kaziu
Ke
7 lat temu
Nie wierzę - moja córka zajmuje się rękodziełem, robi przecudne folkowe rzeczy,drewniane, ręcznie malowane,śliczne,niepowtarzalne - różne pojemniki,skrzyneczki,świeczniki, biżuterię-korale, bransoletki,wisiorki nawet zegary drewniane ręcznie malowane, każdy na widok tych cudności z zachwytu buzię otwiera i tyle - gdyby kosztowało piątkę jak u chińczyków to może by kupili ale dwadzieścia pięć zł to już nigdy.zobacz na fcb ,,folkowa skrzynia,,
Jolka
7 lat temu
Przedsiębiorcza kobieta co nie czeka tylko na 500+
...
Następna strona