Zeus52
/ 2010-11-02 13:55
/
10-sięciotysiącznik na forum
Musimy zadać sobie inne pytanie...dlaczego indeksy tak bardzo spadły? Chodzi o dno bessy z lutego 2009...ten spadek też nie był niczym uzasadniony. Mądrzejsi ode mnie twierdzą,że gdyby nawet nie było żadnego później odbicia w gospodarce,to giełdy i tak za dużo,o wiele za dużo spadły. Dno powinno być najniżej na poziomie z jesieni 2008...to poziom"zero",a wszystko poniżej,to nieuzasadniona panika i....spekulacja. A ponieważ aż taki spadek był nieuzasadniony,więc należy się korekta. Korekta bessy....i nawet,gdyby niewiele zmieniło się na lepsze w gospodarce...to właściwy poziom,jakby poziom startu jest wysoko. Nie podejmę się określenia jego poziomu...ale to jest ,wobec jednak dużego postępu w gospodarce...gdzieś obecny poziom. Tak przypuszczam...bo rynek tak przypuszcza. A teraz dochodzą nadzieje na poprawę po interwencji FED. Te pieniądze trafią do spółek,do gospodarki stopniowo. Poza tym czas na dotarcie z samej góry,do dołu...to minimum 8 miesięcy,do roku. I tyle też czasu będzie trwalo oczekiwanie na skutki,obserwacja. Tyle też czasu powinna trwać druga,wzrostowa część WIELKIEJ KOREKTY BESSY...Do szczytu w kwietnniu była jej pierwsza część:WIELKIE"A" korekty bessy. W sierpniu zaczęło się prawdopodobnie"C". Wielkie"C",które może potrwać(oczywiście z lokalnymi przerwami) wiele miesięcy,może rok. Z powodu jak wyżej. Liczenie na skutki"dodruku". Nie tylko na skutki tych 500mld teraz,ale na ciąg dalszy,na skutki całego programu. Być może sukcesywnego,aż do 2 bilionów?