Popyt na ropę rosnący niemal dwukrotnie szybciej niż podaż skłania analityków znanych z najdokładniejszych prognoz do przewidywania, że ceny w 2011 r. zbliżą się do historycznego rekordu.
Firma badawcza Sanford C. Bernstein & Co, której szacunki z ubiegłego stycznia różniły się o mniej niż 1% od średniej ceny za rok 2010 (79,60 dol. za baryłkę), twierdzi, że cena ropy w tym roku wyniesie średnio 90 dol. Firma Natixis Bleichroeder przewiduje 100 dol. za baryłkę, czyli o 26% więcej niż w 2010 r.
Choć wzrost gospodarczy w Chinach – będących największym konsumentem energii na świecie – spowolni w b.r z 10% do 9%, to i tak będzie trzykrotnie szybszy niż w USA i sześciokrotnie szybszy niż w Europie, licząc wedle średniej prognoz ekonomistów uczestniczących w ankiecie agencji Bloomberg. W kontekście coraz wyższych cen wolne moce wydobywcze ropy mogą spaść do najniższego poziomu od 2003 r., w miarę jak eksporterzy, w tym 12 członków Opec, zwiększą dostawy.
Globalne zużycie ropy wzrośnie w tym roku – według amerykańsiego Departamentu Energii – o 1,7% do rekordowej wartości 87,8 mln baryłek dziennie, a produkcja wzrośnie tylko o 0,9%.
--------------------------
Ken skąd oni tyle tych tankowców do ukrywania ropy biorą?