Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Budżet 2008 - zyskają najbiedniejsi, straci gospodarka

Budżet 2008 - zyskają najbiedniejsi, straci gospodarka

Wyświetlaj:
Gościu / 89.78.221.* / 2007-09-18 21:42
Prosze Państwa, cieszą się Ci, którzy dostaną "Podwyżkę" a tak naprawdę jest to sposób na zgarnięcie podatków od osób, które zarabiają na papierze najniższą krajową.
Patriota / 87.105.154.* / 2007-09-17 10:20
A czego innego się po NICH spodziewaliście, IM zależy na głosach masy wyborczej, na WŁASNYCH sukcesach. Na działaniu budującym Polskę i jej dobre imię za granicą to IM na pewno też zależy, jedynie niekoniecznie jest to ważne i godne ICH zabIegów. O wiele lepiej mówić, a właściwie ryczeć o tym, będąc w opozycji.
F.H. Gorki W / 83.5.8.* / 2007-09-16 22:56
A ja i tak wyrypię ZUS.
Będe pobierał emeryturę prze 61 lat. bo planuje, że dożyje 126 lat.
Jeśli chodzi o zdrowi e to chyba mam końskie bo przez 42 lat pracu chorowałen 12 dni.

Polecam co 5 lat dietę czosnkową właśnie tą TYBETAŃSKĄ

F.H.
I / 195.13.38.* / 2007-10-12 18:56
Fe,czosnek. Tak kosztem innych,aby tylko przetrwac.
pesymista / 83.5.8.* / 2007-09-16 22:58
chyba jesteś optymistą .
Niedoszła emerytka / 83.6.119.* / 2007-09-16 15:42
Najbiedniesi tzn kto?
Mam 53 lata ,przepracowane 34 lata otrzymuję świadczenie przedemerytalne,które jest połową wypracowanej przezemnie emerytury,wolno mi zarobić około 100 zł brutto.Czy jest to sprawiedliwie jeżeli jednym zabiera się wypracowane pieniądze,a daje innym. W II filarze ,konkretenie w Comercialu mama obecnie około 17.00 zł. też nie wolno mi ich wypłaci c teraz ,dopiero jak osiągnę wiek emerytalny. Nikogo to nie interesuje jakie są moje potrzebymważne jest że ro Rząd decyduje kiedy wolno mi dać moje pieniądze. Nikt nie interesuje się ludźmi z tzw wyżu demograficznego (lata 50-te).
Prosze o zajęcie sie problemem tych ludzi.
(nie mam ulgi na przejazdy koleją itp.)
Specjalista 1 / 83.20.83.* / 2007-10-27 11:51
Mam zblizone liczebniki -jest mi niezmiernie wstyd, że mamy tak młodych emerytów (szukam takich równolatków do pracy - nie ma chętnych? bo mój ZUS i ZUS moich pracowników idzie na takich równolatków, młodszych - 40 latków i co gorsze sa emerytami trzydziestokilkulatkowie).
całe szcęście w towarzystwie, w ktorym otaczam się (głównie 50-latkowie) - pojawienie się osoby na wczesniejszej emeryturze tj np. 50 parę lat odbierane jest już z niesmakiem. Wszyscy "normalni" mają swiadomość, że ich składki idą na takich......... ZUS to niestety worek na bieżace potrzeby - jedynie 7.3% z ok 46% idzie na "prywatne" konto w II filarze
OFE ? / 83.12.72.* / 2007-10-09 10:48
Jak to jest możliwe, że pozostaje Pan na świadczeniu przedemerytalnym, czyli korzysta z możliwości starego systemu i równocześnie jest Pan w II filarze OFE, czyli jest w nowym systemie. Ktoś Pana oszukał lub Pan kłamie. Nie można pozostawać w 2 systemach. W przypadku przystąpienia do OFE nie można korzystać ze starych przywilejów.
Specjalista 1 / 83.20.83.* / 2007-10-27 12:01
Do ur. do 1949r obowiązywały stare zasady, potem mozna było wybierać stare lub nowe, a później już bez wyboru.
Pisząca mając 53lata mogła wybierać (dobrowonie!!!)
Mamy w Polsce aż 72% na upsażeniach z ZUS w wieku od 54-64lat - rekord europejski - kto ma na to pracować w tak bogatym państwie jak Polska!!!!!! mozna tylko krzyczeć. Nie wykluczone, gdyby było mozliwe sam skorzystałbym z takiej mozliwości - ale wtedy głupio by mi było wobec innych "normalnie" pracujacych - zabierać głos i Narzekać np. jak "niedoszła emerytka" "dołóżcie" podatek innym bo chcę zniżki na kolej...........................Paranoja
Obserwator! / 89.76.187.* / 2007-09-15 17:08
Na tych elektronicznych łamach "od zawsze" królowało budżetowe malkontencwto i psioczenie na PiS za rozrzutną gospodarkę finansową. I nagle stał się cud. Wszyscy chłoszczą krytyką tych, co chcą oszczędności. A rozdaje przecież ten nielubiany PiS, pomawiany ciągle o rujnowanie gospodarki. Zaczyna mu w tym pomagać chodząca czy jeżdżąca doskonałość jaką jest PO. Gospodarka jak na złość się kręci i ku rozpaczy liberałów kryzysu nie widać. Ekonomiści spod budki z piwem do tychczas wszelkie rozwojowe zasługi przypisywali poprzednim ministrom i premirom - obojętnie z jakiej by nie byli politycznej parafii. Kaczorom w inwentarzu łaskawie zostawiali niedoróbki i porażki z historycznym rodowodem. Ci ostatni zresztą też poszli po rozum do głowy i to co rozsądnego zrobił Giertych w oświacie - zgrabie przypisali swojej partii. Podobno już dawno myśleli o mundurkach i zwalczaniu przemocy w szkole. Ciekawe tylko, dlaczego nie wprowadzali tych przemyśleń do szkół, gdy mieli swojego a nie koalicyjnego mnistra w tym resorcie. Czy ktoś mi pomoże rozwiązać tą zagadkę? Pozdrawiam.
Elendir / 2007-09-16 10:45 / Łowca czarownic
Teraz mamy kampanię wyborczą. Trzeba kupić gawędź jakim to jest się pro-cośtam i czego to nie udało się dokonać. Tym co będzie za 2-3 lata politycy zaczną się martwić dopiero za 2-3 lata. A może dopiero za 4 - bo po co tak w połowie.

To że teraz gospodarka jest w dobrej kondycji nie oznacza że kryzys nie przyjdzie. Recesja przychodzi zawsze po koniunkturze. Nie oznacza to że nie ma obszarów budżetowych na które nie przydałoby się więcej nakładów. W szczególności akurat uważam że ulga prorodzinna jest całkiem niezłym pomysłem (część bezdzietna społeczeństwa mogłaby wesprzeć w minimum socjalnym rodziny z dziećmi - w sumie jakby na to nie spojrzeć to 1200 PLN rocznie to 100 PLN miesięcznie - niewielka część kosztów jakie rodzice ponoszą na dzieci).

Tylko żeby móc gdzieś dać więcej w jakiś sposób te pieniądze trzeba wypracować. A nie konsumować pożytki z koniunktury. Bo jak ta się skończy to okaże się że mamy większe żołądki a mniejsze miski.
UPRowiec / 83.24.23.* / 2007-09-18 19:20
Myslenie czerwone az przykro sie robi.Dobrze ze jest ulga prorodzinna poniewaz panstwo powinno przestac okradac swoich obywateli i oddac im ich wlasne pieniadze zeby mogli wydawac na co chca.Mozna zaczac od rodzicow.Kolejnym krokiem powinna byc ulga dla reszty spoleczenstwa.Takie obnizanie podatkow dla wszystkich.Oczywiscie prosciej byloby poprostu obnizyc podatki a nie dawac ulgi.A zabieranie jednemu zeby dac drugiemu to sie powinno poprostu nazywac zlodziejstwem.Jak ktos nie ma dzieci to jego sprawa.Nie powinien do niczyjej rodziny dokladac.
obserwatorka / 83.4.170.* / 2007-09-15 10:48
a co to jest 1126 zł. śmiechu warte odejda podatek i ubezpieczenia i zostaja grosze , na opłaty a za co życ gdy zywność tak drozeje , Stanowczo za niska ta minimalna płaca , przecież gro prywaciarzy daje minimalna
jednostki sie bogaca a reszta głoduje a potem choruje z braku środow na życie i braku kasy na leki , Niedozywienie społeczeństwo to gorsze od wojny . Gdyz narod wycieńczony nie nadaje sie do rozwoju kraju
haha / 83.8.78.* / 2007-10-09 08:49
Ale kogo to interesuje,dzisiaj człowiek to jak" pyra "im więcej na rynku tym jest tańsza,procodawca wyciska wszystkie soki a potem mówi, że to nie jego wina, że chorujemy i nie myśli za to płacić.
MacGyver / 62.29.164.* / 2007-09-19 09:56
Zdajesz sobie sprawę, że jeśli masz w umowie 2800, a do ręki dostajesz 2000 to pracodawcę kosztuje Twoja wypłata 3600.
pracujący / 83.12.72.* / 2007-10-09 10:52
Tylko, że pracodawca ma wtedy 28000 i jeszcze jęczy
DA-old / 195.225.71.* / 2007-09-15 00:18
Gospodarka traciła dużo więcej przez nieprawoidłowości lat poprzednich. Pieniądze wyciekały nalewo i prawo do firmi firemek różnych agencji i państw.

O wiele mniejszy strumień jest teraz kierowany do obywateli. Czyżby ekonomiści nie zdawali sobie z tego sprawy? Bo politycy na pewno już to odczuli...po mniejszych tantiemach...

Dla gospodarki nie przyniesie to żadnego negatywnego skutku. Bo i tak tych pieniędzy nie było tam wcześniej.
tatazzz / 83.31.245.* / 2007-09-14 21:44
Jak słysze takie słowa to trzeba zaciskac pasa.
To jest pewnik.Komunikat powinien mieć brzmienie;
Od dzisiaj ustala sie najniższa stawke-pensje na 2500zł miesiecznie .Wtedy pracodawcy zaczel y się liczyc z ludżmi.
Natychmiast poleciałbym na wybory a takie p....e o najbiedniejszych to jest lanie wody na temat.
Kiedys ludzie byli niepisaci i niekumaci a teraz każdy umie liczyć i liczy tylko na siebie.Banda drani.Obiecanki cacanki a głupiemu radość.Najgorsze jest to,że ludzie ludziom gotuja taki los.
anty-pis / 83.22.49.* / 2007-09-16 16:06
To nie ludzie gotują ten los, to PIS z Kaczorami na czele
emeritus / 83.10.109.* / 2007-09-14 20:01
Do forumowych 'prywaciarzy' i liberałów z Pcimia Górnego - wy też kiedyś będziecie emerytami
adlez / 2007-09-14 18:59
Ciekawe, komentarze urwały się przed południem. Nie mamy czasu poza godzinami pracy? :-)
ekonom2 / 217.153.241.* / 2007-09-14 11:54
...a jak traci gospodarka to tracą również najbiedniejsi.
SS / 83.18.243.* / 2007-09-17 22:37
Czyli nie twoje zmartwienie, a nawet powinieneś być zadowolony bo przecież nie cierpisz tych najbiedniejszych panie ekonomie.
deraker / 83.12.134.* / 2007-09-14 16:57
Pod warunkiem jednak, że teza "straci gospodarka" jest prawdziwa, a co już nie jest takie oczywiste. Jeśli założyć, że deficyt budżetowy będzie stały, to z punktu widzenia gospodarki lepiej jest dać pieniadze biednym, niż bogatym, bo ci je wydadzą za granicą (zyskają tamte gospodarki), beda oszczedzać (zyskają banki) lub trzymac je w skarpecie. Biedacy natomiast wydadzą pieniądze w kraju, które to są motorym rozwoju gospodarczego Polski.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że rozdawnictwo przedwyborcze jest sprawą złą, ale patrząc na naszą rzeczywistość, gdzie marnuje się miliardy złotych w szponach pasożyta, jakim jest KK, marnotrawstwo w samorządach różnych szczebli itd, nie można dopuścić by emeryci nie mieli rewaloryzowanych świadczeń. Przecież to paranoja!!!
acik5 / 83.7.95.* / 2007-09-14 16:31
znow chcą,żeby na nich glosować!ciekawe,co potem!
stoker / 2007-09-14 10:47
Cudowny tytuł, który tłumaczy doskonale, że gospodarka (cokolwiek to oznacza) nie służy interesom większości społeczeństwa, nazywanych tu najbiedniejszymi. Najbiedniejsi tworzą przecież większość każdego społęczeństwa hierarchicznego
AmatoX / 81.15.210.* / 2007-09-14 15:43
A ja sie zgadzam - tytul swietnie utrafil sedno sprawy, autor tytulu najwidoczniej czuje sie bogaty ;P to dobrze ze nie czuje sie biedny ;]
dominiqued / 2007-09-14 12:18
Ok - zgoda panstwo sluzy interesom wiekszosci.
Jesli najbiedniejsi wytwarzaja dochod panstwa powinno sie im stworzyc jak najlepsze warunki do tego...
Wrednym prywaciarzom i bardziej przedsiebiorczym osoba ktorzy dochodu przecierz nie wytwarzaja trzeba dop..... podatkiem, skadkami emerytalnymi itp. Oni maja przeciez maja za duzo.
Gratuluje pomyslowosci.
taki tam / 213.238.97.* / 2007-09-14 15:05
O jakim podatku ty tu piszesz, co ci dop... z powodu najbiedniejszych?
dominiqued / 2007-09-14 22:25
Najbiedniejsi placa najnizsza stawke, a ja 40%.
Czym roznie sie od pracownika urzedu miasta, jakiegokolwiek innego pracownika skarbowki, lub emeryta?
Dlaczego nie placimy tyle samo? Moze jestem zbyt kreatywny i dlatego musze placic 40-ci? Wytlumacz mi to stary prosze.
tłumacz cielęciu, a ciele swoje / 83.12.72.* / 2007-10-09 11:18
Przecież też cielaczku płacisz 19%, od pewnej kwoty płacisz cielaczku 30%, a od nadwyżki od innej kwoty płacisz cielaczku 40%. Wszyscy płacą równe podatki, niektórzy po pewnym czasie troszkę wyższe, bo troszkę więcej zarabiają,a po pewnym czasie mniejsza grupka płaci odrobinę więcej, gdyż odrobinę więcej zarabiaja. I tak to jest cielaczku.
waran / 2007-09-14 09:49 / Twardy dziadyga
No ta , wzrosną koszty pracy. Nie tylko przecież składka rentowa istnieje w ZUS-ie. Wzrośnie składka dla prowadzących działalność gospodarczą. Czyli prywaciarze , jak to ładnie , wielu czytających , tak nazywa działalność gospodarczą . Wzrosną wypłaty z ZUS z tytułu wszelkich zasiłków chorobowych . Czyli generalnie nic się nie zmieni. Tylko więcej kasy zacznie przechodzić pod stołem. Normalka. Jak się steruje gospodarką , to takie są efekty.
Oj , pani Gilowska zaczyna to rozumieć. Pewnie zostanie posłem , ale jak długo po wyborach będzie ministrem finansów ? A , bo PiS pewnie wygra . Słyszałem co się dzieje na prowincjach. Celne było to uderzenie w zasiłki , oj celne.
podstoli / 83.12.72.* / 2007-10-09 11:36
Aleś Ty głupi. Dzięki podwyższeniu płacy minimalnej obniży się patologia. Obecnie pracodawca wykazuje, że pracownik zarobił najniższą krajową i od tej kwoty są odprowadzane składki ZUS. Pewną kwotę otrzymuje pracownik w kopercie, ale ZUS od tej kwoty zabiera sobie pracodawca. Podwyższając płacę minimalną pracodawca da mniejszą kwotę pod stołem pracownikowi i większe odprowadzi składki ZUS. Zyska przez to pracownik, gdyż będzie miał wyższą emeryturę, a w razie wypadku rentę. Pracodawca nic na tym nie straci, gdyż i tak płacił pracownikowi na czarno.
Prawie Sprawiedliwość / 83.12.60.* / 2007-09-14 09:47
Słószna jest linia naszej partii.
Nasz premier słońce narodu jak ojciec dba o swoje dzieci. Gdyby Prawie Sprawiedliwość żondziło całym światem to zapanowałby dobrobot nikt nie musiałby pracować - tylko bogaci musieliby pracować.
My Naród Polski żondamy aby minimalna płaca została podniesiona do 10000, zł (tyle co dieta poselska) - w końcu mamy solidarne państwo to dlaczego posłowie mają mieć lepiej.
I żeby samochody rozdawali tym co nie mają ale nie starsze niż 3 letnie. Samochody trzeba zabrać bogatym, tylko żeby ojca dyrektora oszczendzić bo on sieje miłość i zgodę.
gufty / 84.234.10.* / 2007-09-14 08:44
A kiedy to najbiedniejsi skorzystali na tym świecie? Z najbiedniejszego zawsze bogaci żyli. Żeby była jasność, to komuniści i faszyści też z najbiedniejszego żyli.
orzeszek / 145.248.192.* / 2007-09-14 09:03
i nic się nie zmieniło, tylko nazewnictwo.
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy