Kenobi
/ 2007-06-01 19:01
/
Uznany malkontent giełdowy
Facet ma niestety sporo racji. Odnosi się wrażenie, że inwestorzy przestali kierować się jakimikolwiek racjonalnymi przesłankami, a jedynie potrafią małpować czyjeś ruchy. Większość analityków też niestety - celowo czy nie, może z wygodnictwa - nie potrafi się specjalnie wysilić i też wpadła w ten kanał, a sytuacja w gospodarce światowej jest już o wiele bardziej zrożnicowana i diametralnie różna od tej, jak była kiedyś. Sami ekonomiści amerykańscy to dostrzegają. Coraz mocniejszą pozycję ma gospodarka UE, ogromnymi sukcesami może pochwalić się grupa BRIC, a już parę lat temu było powiedzenie, że duży koncern, jeśli nie jest zaangażowany na rynku chińskim, to szybko znajdzie się w kłopotach. Niestety, ale tam jest rozwój, a więc i zarobki. Dzięki temu powstaje dziwna sytuacja, bo firmy zmuszone są tam przenosić swoją produkcję, na czym cierpi gospodarka lokalna. Waluta nieustannie traci na wartości, co jest właśnie odbiciem sytuacji w gospodarce, przez co kolejne kraje zaczynają bardziej dywersyfikować swoje rezerwy zmniejszając jej udział. Trzyma się to jeszcze na dopływie inwestycji zagranicznych, ale i to może stać się problematyczne i jest nie do utrzymania na dłuższą metą. Wymaga jednak zaciśnięcia pasa i zwiększenia oszczędności. Konsumpcja na kredyt nie może trwać w nieskończoność.