yakub
/ 87.205.162.* / 2008-10-19 00:12
Moja opinia dotyczy miasta gdzie studenci stanowią jedną trzecią mieszkańców. Co do cen nieruchomości, to w ostatnich kilku latach można było zaobserwować znaczący wzrost cen. Jeżeli chodzi o wynajem, to ceny zaczęły rosnąć z pewnym opóźnieniem. Cena wynajmu nie była ściśle powiązana z ceną kupna. Ceny wynajmu zaczęły znacząco rosnąć w ostatnich dwóch-trzech latach, gdy cena mieszkania była już wystarczająco wysoka i nie wszystkich było stać już na kupno, większość nowych mieszkańców musiało się zadowolić wynajmem. Sprawę potęgował fakt, iż mieszkania z rynku pierwotnego często nie były wynajmowane.
Teraz kiedy mieszkania są drogie, kredyty są udzielane na co najwyżej 80% ceny nieruchomości, zdolność kredytowa musi być większa, a i marża wzrosła, to nie będą ludzie kupować mieszkań. Jeszcze jak słyszymy, z nieruchomościami może być jak z ropą, to inwestować nikt o zdrowych zmysłach nie będzie.
Moim zdaniem, obserwując zachowania na rynku w moim mieście, ceny się krótkookresowo ustabilizowały. Zresztą doszliśmy do sytuacji, gdzie bardziej opłaca mi się kupić działkę na przedmieściach lub nawet parę wiosek dalej i samochód, wybudować się...
Podsumowując, inwestuj tak jak Ci tu napiszą, a wyjdziesz jak Zabłocki na mydle.