Bernard+
/ 83.22.131.* / 2008-08-11 20:42
Bo jesteśmy narodem, który ma najwięcej analfabetów funkcjonalnych pośród ludzi w wieku 18-65 lat. W Szwecji jest ogółem 7% analfabetów funkcjonalnych a w Polsce jest 7% analfabetów funkcjonalnych wśród polaków posiadających dyplom ukończenia wyższej uczelni!!???!!!!
Cóż, więc dziwnego, że w takim kraju są nie do załatwienia sprawy, które w innych krajach z powodzeniem już rozwiązano, lub co roku wykonuje się bez większego wysiłku ze strony władz lokalnych więcej niż w Polsce przy zaangażowaniu premiera i prezydenta oraz marszałków sejmu i senatu osobiście. Naród analfabetów funkcjonalnych nie potrafi zrozumieć i ocenić kandydatów do parlamentu, więc wybiera na posłów ludzi podobnych większości głosujących a więc skoro większość Polaków nie ma matury to posłami zostają osoby bez matury, jeżeli większość polaków nie przeczytała rocznie żadnej książki to wybiera kandydatów pokazujących ładne zdjęcia. Dyskusja nad przyszłością Polski za 2 kadencje nie istnieje ani w sejmie ani w senacie a kto nie ma uzgodnionych przez wszystkie siły polityczne spraw, które mają być załatwiane w tej i następnej kadencji niezależnie od tego, kto będzie rządził, bo to jest cywilizacyjna potrzeba całego narodu ten nie potrafi niczego zrealizować w 4 lata kadencji, bo dopiero z początkiem utworzenia rządu zaczyna się dyskusja, co konkretnie robić, ale nie dla polaków, którzy są 5 tym, co do liczebności narodem w Europie, ale co robić, aby zyskać popularność i załapać się na drugą kadencję. I to jest wina złego systemu partyjnego ukształtowanego przez związki zawodowe a nie przez elity intelektualne, bo te albo wypędzono albo same wyjechały z kraju i nie chcą wrócić, aby nie tracić poziomu życia, jaki mają na emigracji. Jeżeli prezydent kraju 38 milionowego nie potrafi bez tłumacza rozmawiać z drugim prezydentem po angielsku to pokazuje to, jakie słabe są elity przywódcze Polskich partii politycznych. Jeżeli widać wyraźnie, że interes Partyjny jest ciągle stawiany wyżej niż interes narodu to widać jak nieuczciwe są elity przewodzące partiom politycznym, więc powrót do postaw nienagannych moralnie jest niezbędny abyśmy zaczęli, jako naród doganiać uciekające nam pozostałe narody europejskie mające większy poziom PKB per capita i mające szybszy roczny przyrost PKB w stosunku do roku poprzedniego niż Polska. Ryba psuje się od głowy. Głowy, które stoją na czele Polskich instytucji władzy państwowej są zepsute moralnie również w tym, że stale więcej uwagi poświęcają walce z konkurującymi o władzę innymi partiami niż wykonywaniu swoich konstytucyjnych obowiązków względem narodu. Jesteśmy pośmiewiskiem innych nacji europejskich, których przedstawiciele muszą zetknąć się z polskim prawem w dziedzinie gospodarki, podatków, i finansów oraz prawa pracy. Mam od roku stały kontakt z przedsiębiorcami greckimi, którzy budują odcinek autostrady A1 pod Gliwicami. Każdy nowy podwykonawca z Grecji niebędącej jak wiadomo najlepiej zorganizowanym ani najbogatszym krajem w UE nie może się nadziwić, gdy tłumaczymy mu zawiłości polskiego kodeksu pracy oraz systemu opłacania składek ZUS i obliczania podstawy opodatkowania CIT, PIT i VAT, Nie może zrozumieć, po co istnieją pewne polskie przepisy, które są czystą abstrakcyjną zawiłością powodująca, że w każdej firmie tylko w tym celu, aby wykonywać to durne prawo trzeba zatrudniać wysoko wykwalifikowanych specjalistów od sprawozdań, rozliczeń i księgowań, którzy powodują, że koszt ich ( radców prawnych, księgowych, doradców podatkowych, kadrowców, ubezpieczycieli, kontrolerów finansowych i specjalistów od różnych dziwnych wymagań ustawowych i różnych Innych specjalistów od Polskiej daremnej syzyfowej biurokracji) w przeliczeniu na kilometr autostrady jest droższy niż koszt zakupu i transportu ziemi, którą trzeba odpowiednio ułożyć na każdy kilometr autostrady dla wykonania wszystkich nasypów, skarp i niwelacji terenu. Oto, dlaczego nie można w Polsce zbudować tylu kilometrów autostrad, co w małej Chorwacji, Słowacji i na Węgrzech, mimo, że nas Polaków jest więcej niż Chorwatów, Słowaków i Węgrów razem. Cóż naród funkcjonalnych analfabetów wybiera analfabetów funkcjonalnych lub sprytnych cwaniaków oszukujących wyborców wizjami dobrobytu bez pracy na swoich przedstawicieli, więc rządy Kłamców i analfabetów funkcjonalnych nie mogą być tak sprawne jak rządy osób uczciwych o normalnym magisterskim i inżynierskim poziomie sprawności intelektualnej. W jakim innym kraju człowiek z nikąd (Stan Tymiński) mógłby dojść do drugiej tury wyborów prezydenckich. W jakim innym narodzie ludzie bez matury bez kultury bez skrupułów zostają posłami w takiej liczbie, że ich watażka zostaje wicemarszałkiem i wicepremierem? Polacy nie mylcie skutków i objawów z przyczynami, aby pozbyć się tej choroby trzeba zwalczyć przyczyny a nie wciąż walczyć z objawami choroby społecznej. Podstawą i pierwszym krokiem jest przywrócenie obyczaju mówienia prawdy wprost bez ogródek. Argumentowania liczbami i prawdziwymi informacjami o stanie każde