Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Droździel: Polacy nie lubią demokracji

Droździel: Polacy nie lubią demokracji

Money.pl / 2007-05-23 08:01
Komentarze do wiadomości: Droździel: Polacy nie lubią demokracji.
Wyświetlaj:
arch / 83.30.219.* / 2007-05-23 09:57
"Po przegranym we Francji i Holandii referendum na temat konstytucji Unia pomału wyszła z paraliżującego ją szoku i za pomocą swoich przewrotnych metod propagandowych próbuje zamazać prawdziwy obraz konstytucji, przedstawiony na powyższym przykładzie. Co sprawia jej przy tym największe trudności? Przede wszystkim fakt, że coraz większa część zwłaszcza zachodnioeuropejskiej ludności zaczyna rozumieć, że obecny i przyszły system konstytucyjny UE przedstawia coś w rodzaju "odgórnego zamachu stanu", który mimochodem (a może planowo?) likwiduje osiągnięcia 150 lat europejskiego konstytucjonalizmu. Duma europejskiego rozwoju cywilizacyjnego, jakim są demokratyczne konstytucje państwowe z bezpośrednimi wyborami, silnymi przedstawicielstwami narodowymi, podziałem władzy i parlamentarną kontrolą rządów - od tego wszystkiego UE po cichu się oddaliła. W dalszym ciągu liczy na to, że tak pozostanie i nikt jej w tym nie będzie przeszkadzał."
Carl Beddermann
Obserwator2 / 83.15.89.* / 2007-05-23 09:50
Za komuny frekwencja była 99,99%. Pytam sie autora czy to był przejaw demokracji?
tre / 80.48.50.* / 2007-05-23 09:14
Chwilowe zatkanie uszu. Po pierwsze fizyczna ochrona ważnego narządu, po drugie gorzka rezygnacja z realizacji marzeń po zrozumieniu, że propagowany sposób ich urzeczywistnienia to manipulacja, wykorzystanie istotnej potrzeby do ukrycia nieudolności i dla politycznej korzyści. W takich sytuacjach ludzie przykładają dłonie do głowy.
Sabre / 2007-05-23 09:12 / Tysiącznik na forum
Tęsknota za silnym władcą jest u nas tak duża, że wyborcy gloryfikują, nawet czynią olbrzyma z postaci, która jest wożona samochodem z przyciemnianymi szybami, by nikt nie zauważył że siedzi w foteliku dziecięcym.
Zwróćcie uwagę jak ciekawy jest rozkład frekwencji wyborczej. Najniższa jest na wyborach samorządowych, nieco wyższa na wyborach parlamentarnych, najwyższa na prezydenckich – czyli tęsknota za wodzem. Polski wyborca po prostu nie rozumie że obywatel to nie znaczy niewolnik, czy poddany miłościwie nam panujących. Nie rozumie, a nawet z pogardą odnosi się do tzw. społeczeństwa obywatelskiego – to niestety czyni go łatwym celem dla populistów wszelkiej maści.
zenek veris / 83.24.117.* / 2007-05-23 12:02
Polacy do demokracji nie dorośli i to nie nasza wina, ale - historii.
Dlatego "są wspaniałym narodem i żadnym społeczeństwem", bo to społeczeństwo składa się z karłowatych obywateli, in statu nascendi dopiero.
A.T. / 83.18.191.* / 2007-05-23 11:57
"Najniższa jest na wyborach samorządowych, nieco wyższa na wyborach parlamentarnych, najwyższa na prezydenckich – czyli tęsknota za wodzem"
A ja bym wysnuł wniosek, że ludzie wolą głosować bezpośrednio na osoby, a nie na partie.
Sabre / 2007-05-23 14:32 / Tysiącznik na forum
To mogłoby sugerować dobry grunt na wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych. Niestety, rzeczywistość nie jest taka ładna. Kampania prezydencka jest po prostu „łatwiejsza” do odbioru, ilość spotów i haseł skondensowana wokół jednej osoby jest w stanie wyrwać wyborcę z fotela. I oczywiście rozbudzone nadzieje, że oto pojawia się kolejny zbawca.
ARCH / 83.30.219.* / 2007-05-23 09:01
Kwaśniewski w latach 2003-2004 zaangażował się w prywatyzację tej huty na rzecz Związku Przemysłowego Donbas, "w skład którego mogły wchodzić spółki kontrolowane przez Wiktora Pinczuka".
"Interwencja A. Kwaśniewskiego przerwała w końcowym etapie przetarg na nabycie Huty Częstochowa i zapewne przetarg wygrałby Mittal Steel, który złożył ofertę nabycia Huty o 13 proc. wyższą od Z.P. Donbas"
-przetarg został unieważniony po powrocie Kwaśniewskiego pod koniec marca 2004 r. z wizyty na Ukrainie, gdzie ówczesny
prezydent Leonid Kuczma,
teść Pinczuka,
"osobiście wpłynął na A. Kwaśniewskiego, aby Huta Częstochowa sprzedana była na rzecz Z.P. Donbas - i tak też się stało".
GW dodatek Cz-wa 23.05.2007
janru / 217.75.58.* / 2007-05-23 12:33
Do Ziobry z tym a nie na forum.
kijwoko / 83.24.249.* / 2007-05-23 17:03
co chcesz drygować innymi, co mają pisać. Wara.
P__S / 156.17.85.* / 2007-05-23 08:24
Jakos nie potrafie dostrzec zwiazku pomiedzy skladem i jakoscia gremiow wybranych w demokratycznych wyborach a frekwencja wyborcza. Demokracja, pomimo rozplywania sie nad nia licznych autorytetow (nie tylko moralnych), to najzwyklejszy dyktat wiekszosci. A jesli wiekszosc jest, dajmy na to, naiwna i glupia, to glosuje na tych, ktorzy maluja przed nia obraz swiata taki jaki wyborcy w swojej naiwnosci i glupocie chcieliby widziec. I tyle. Frekwencja wyborcza nie ma tu nic do rzeczy, bo nie ma podstaw by twierdzic, ze jesli wyniesie 30% wynik bedzie inny niz gdy do wyborow pojdzie 99%.
MN1 / 80.51.231.* / 2007-05-23 08:01
To nie jest niechęć do demokracji. To niechęć do wzięcia odpowiedzialności.
My chcemy być urzędnikami i wykonywać polecenia. Lubimy sobie pogadać o tym co my byśmy zrobili gdybyśmy robili, ale gdy przychodzi do czego to potrafimy się tylko ustawić w kolejkę to totolotka. Takie odreagowanie niewolnictwa, aby mozna było jeszcze spojrzeć w lustro przy goleniu.
Tak naprawdę jest u nas nie pół miliona urzędników, ale o wiele więcej. Typowymi "urzędnikami" stali się polscy menadżerowie, bo po co ryzykować jeżeli to nie jest konieczne.
Potrzeba nam więcej jazdy bez trzymanki. Potrzba nam więcej adrenaliny, bo nie stać nas na socjalizm, ani lewicowy, ani prawicowy.
Ivv / 84.10.131.* / 2007-05-23 20:11
Polacy wolą głosować nogami - emigrują. Żadna ekipa jak do tej pory nie pofatygowała się zająć problemem bezrobocia, a głodnemu nie wybory, tylko chleb na myśli.
MRRT / 62.233.181.* / 2007-05-23 09:35
a ja jestem anarchokapitalistą i nie chodzę na wybory dla zasady :)
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy