hermenegilda
/ 213.158.196.* / 2007-08-21 22:55
.....jak nastroje? .....wiem, wiem, ale spróbuję wam pomóc, może się uda......ciekawe czy kiedyś zastanawialiście się jak wyglądają posiedzenia zarządu MNI SA......a może właśnie tak?......
NOCNE NADZWYCZAJNE POSIEDZENIE ZARZĄDA MNI S.A.
OBECNI: Komandor, Pięściak, Nożyk, Zmotoryzowany i gościnnie Słoneczko
W Sali konferencyjnej na przedostatnim piętrze oszklonego budynku przy ul. Zurawiej panuje atmosfera pełna napięcia i oparów alkoholu przemieszanych z cygarowym dymem.
Komandor: „Witam wszystkich, jak nastroje?”
Pięściak: „Czworo, Panie Komandorze, jest nas czworo.”
Kom: „Ty nie rozumiesz….a zresztą, nieważne. Panowie, zebraliśmy się tutaj w celu ratowania wizerunku naszej Firmy wśród inwestorów.”
Pię; „Czego?”
Kom: „Akcjonariuszy, Pięsciak, możesz się skoncentrować?”
Pię: „Aa, tych tam….etam, ja myślę, że jak już raz się kogoś wsadzi na minę, to już później nie ma się co nim przejmować.”
Kom: „No dobrze, ale Firmę trzeba ratować, bo to nasza Firma jest.”
Do pokoju wpada zasapany Zmotoryzowany.
Zmotoryzowany: „Przepraszam, ale odkąd mi żona zabrała samochód, to nie mogę nigdzie zdążyć. Działo się coś ciekawego?”
Słoneczko: „Nie tam, Firmę ratujemy, jak zwykle, nihil novi”
Zm: „Dzieje się coś niedobrego z Mediaholding?”
Kom: „Nie, spokojnie, chodzi tylko o MNI”
Zm: „A, to kamień spadł mi z serca. No, dobra Szefie, to w czym problem?”
Kom: „To ja postaram się wprost – Panowie, co wy tam palicie?”
Nożyk: „Ja, Panie Komandorze? Ja, Radomskie, ale Słoneczko ma cygara, jak Pan Komandor woli.
Kom: „Nożyk, co Ty mi tu józiolisz za uszami, na wysypisku co palicie?”
Noż: „Aaa, na wysypisku? Takie tam szpargały. No, to jest tak: budynek idzie do rozbiórki, nie? To pali się jakieś tam faktury za odzież, za środki czystości….”
Kom: „Słoneczko mówi, że głupa palicie”
Pię: „Uff, a już się bałem, że nas wykabluje z tym raportem.”
Kom: „Pięściak, a co ty tam robisz pod stołem?
Pię: „Gram w Harrego Pottera na komie, tzn. Panie Komandorze testuję najnowszy produkt naszego Breakpointa.”
Zm: „ I jak?”
Pię: „Nieźle, tylko właśnie Hagrid wsadził mi miotłę w dupę i nie mogę się ruszyć, jest na to jekieś zaklęcie?”
Sło: „Tak, musisz mu powiedzieć, że jesteś hetero i takie zabawy cię nie pieszczą”
Kom: „Panowie, do ciężkiej cholery – to jest zebranie Zarząda w celu ratowania Firmy, Pięściak spauzuj grę!”
Do Sali wchodzi Panna Krysia na swych długich szpyrach i pyta badawczo:
Panna Krysia: „Może kawę zaparzyć?”
Sło: „Dzięki Kicia, mamy szkocką, a Ty może chcesz cygaro?”
P.Kr: „Swińtuch” – obraca się (na razie sama) i wychodzi.
Pię: „Jeśli można, to ja poproszę cygarko”
Sło: „Swińtuch, miotła ci nie wystarczy?”
Kom: „Panowie, uspokójcie się, trzeba podjąć ważne uchwały”
Noż: „Hę?”
Kom: „No tak, po to tu się zebraliśmy. Trzeba zająć się tą telewizją, wyznaczyć prezesa i opracować jakąś ramówkę. No i trzeba zdecydować się na Nową Emisję, bo się łyski kończy. To po koleji – kto na prezesa TV?”
Pię: „ Jeeest! Wow! Hurrra!”
Kom: „Spokojnie Pięściak, jeszcze żeśmy cię nie wybrali.”
Pię: „Hurrra! Taaak! Cudownie! Jestem Wieeelki!”
Kom: „Co się stało Pięściak?”
Pię: „Przeszedłem poziom!”
Kom: „Pięściak, k****, wyłącz tą komórkę, bo ci odbiorę wszystkie udziały w MNI”
Pię: „Hehe, już dawno się wysypałem, możesz se odbierać Komandorku, poród Panny Krysi. No dobra, już wyłączam”
Noż: „Po ile wywalałeś?”
Pię: „Po 6.8 jak podchodziło pod podwójny szczyt.”
Noż: „Ty cwaniaczku, nic żeś nie powiedział. Ja wywaliłem dopiero po 5 jak przeczytałem raport.”
Kom: „No ładnie, a Zmotoryzowany?”
Zm: „Ja tam nie wiem, bo się to jakoś szybko u mnie zmienia – oddałem portfel parkingowemu w zarządzanie, ale też już chyba wiele nie mam”
Kom: „No to wygląda, że tylko ja kiszę. Ty wiesz, że trzeba informować publicznie o transakcjach?”
Zm: „Parkingowy mówił, że coś tam publikuje na forum Parkietu tylko 2 miesiące po, bo serwer słaby mają, czy cuś.”
Kom: „No dobra, to kogo na prezesa TV dajemy?”
Pię: „Urbana”
Sło: „Ty ubeku, czekaj ja cię k**** zlustruję. Swinię nam podkłada, a łyski się naszej opił,”
Pię: „Sorry, miałem na myśli Urbańskiego”
Noż: „Jeden ch**, poza tym jest już zajęty. Może Ninę Terientiew?”
Zm. ************ Ninę Terientiew….tzn. nie aprobuję jej kandydatury.”
Noż:”To może Gertycha? Ten jest ostatnio wolny”
Zm. „Konia na prezesa telewizji?”
Noż. „No co? A ministrem edukacji mógł być? Poza tym wykorzystamy jego doświadczenie i stworzymy telewizję edukacyjną. Będziemy kształtować przyszłe elyty.”
Kom: „Dobra, pójdźmy na kompromis - weźmy Semkę – on jest ostatnio trendy.”
Chór głosów męskich (?) – „ołkej.”
Kom: „To teraz ramówka – jakieś pmysły?”
Pię: „No jak to? Mamy przecież Branda.”
Kom:„Pragnę nieśmiało zwrócić uwagę,że telewizja ma widzów przyciągać, a nie odstraszać”
Pię: „Czyli?”
Sło: „Czyli Brand jest ok. ale dopiero w Kinie Nocnym – Opowieści z Krypty.”
Kom: „Tak, zacznijmy od rana. Może coś dla dzieci?”
Pię: „Taaak! Teletubisie!”
Kom: „No Pięściak – pierwszy dobry pomysł dzisiejszego wieczora. Zostań z nami, pliz.”
Zm: „No, to się pięknie układa – Teletubisie od 8.30 do 9.30, no a potem do 16.30 wiadomo co – relacja z notowań MNI, wrzucimy wykres w lewym górnym rogu, w prawym górnym jakąś panienkę, a na dole na pasku 2 telefony – jeden do notowań na żywo, a drugi do panienki, żeby mieli widzowie wybór – to będzie taka telewizja interaktywna. A w tle muzyczka z youtube.”
Kom: „Swietny pomysł. A co po południu?”
Nóż: „RDO z Brandem jako prowadzącym.”
Kom: „Nie, Brandy zostawiamy na wieczór. A propos, Słoneczko, polej jeszcze jeśli można. Przydałby się też jakiś teleturniej. Może Jeden z Dziesięciu?”
Noż: „Albo Idź na Całość.”
Zm: „Ta, pekacem. To już lepiej Taniec z Gwiazdami”
Sło: „O nie, wypraszam sobie. Lepiej Szansa na Sukces”
Zm: „Może być, ale moim zdaniem niewielka po tych wynikach.”
Kom: „A co wieczorem? Może Kropka nad i?”
Zm: „Hehe, raczej Krzyżyk nad MNI”
Pię: „Uspokój się, bo napiszę na ciebie raport”
Kom: „A ja go nie przyjmę. W Firmie nie donosi się na kolegów”
Pię: „Zrobię porządek w tej waszej Firmie.”
Noż: „Za późno, właśnie zakończyliśmy restrukturyzację, ty zamiast pisać raporty może byś przeczytał jakiś? A co do Kropki nad i, to gratuluję ostatniego wywiadu, Komandorze.
Kom: „A dziękuję, dziękuję. Rozkręcam się medialnie. No dobra, do ramówki jeszcze wrócimy, a teraz pora zająć się trudniejszą sprawą. Wymyśliłem, że zrobimy nową emisję, żeby podreperować nieco budżet, zwłaszcza fundusz reprezentacyjny i socjalny.”
Pię: „O k******!”
Kom: „Co jest Pięściak? Nie podoba Ci się pomysł? Przecież trzeba z czegoś żyć.”
Pię: „Ależ podoba mi się, jest do tego stopnia genialny, że aż z wrażenia oderwałem wzrok od ekranu i oberwałem tłuczkiem między oczy. Dobrze, że mam jeszcze 4 życia.”
Kom: „O czym ty mówisz Pięściak?”
Sło: „On lata na miotle i gra w Qudditcha”
Noż: „Ty latasz na tej samej miotle, co ją w dupie miałeś przed chwilą? To se wsadź do nosa waciki, bo padniesz i stracisz wszystkie życia na raz.”
Zm: „Zrobił se waciki...z raportu.”
Noż: „Mam nadzieję, ze z tego za 2Q, a nie za trzeci.”
Zm: „Ale ten za drugi był do dupy, więc mu te waciki różnicy nie zrobią.”
Kom: „Panowie, k**** mać, opanujcie się, bo w takiej atmosferze nie da się podejmować strategicznych decyzji.”
Sło: „Fakt, atmosferka nieciekawa. Jakby lekki smrodzik się zrobił ostatnio wokół naszej spółeczki. Mamy jeszcze te wizy?”
Zm: „Nie jest tak źle. Dyskusja jest merytoryczna i jesteśmy znacznie bardziej trzeźwi niż wtedy jak przejmowaliśmy Petrotela, a rano okazało się, ze przejęliśmy Telestara i to od siebie. Wtedy to była impra. Ech, łza się w oku kręci.”
Sło: „No tak, ale wtedy byliśmy jeszcze świeżo po emisji i kontentu było więcej, a ta szkocka to jakaś podróba z Ukrainy, bo coś mydłem trąci.”
Kom:”Spokojnie, Panowie, dobre czasy jeszcze nadejdą. To co z tą NE?”
Pię: „Już była.”
Kom: „Ale NNE – najnowsza. Trzeba wyznaczyć kogoś do napisania prospektu.”
Pię: „To może ja pójdę wyrzucić śmieci.”
Noż: „A ja muszę siusiu.”
Sło: „Ja opróżnię popielniczkę, bo się nazbierało.”
Zm. „A ja….jaja….”
Kom: „Gdzie?! Siedzieć mi tu! Będziemy ciągnąć.”
Sło: „Może lepiej Panna Krysia….?”
Kom: „Losy będziemy ciągnąć, kto prospekt napisze. Słoneczko, daj zapałki.”
Sło: „Nie mam.”
Kom: „Przecież widziałem, że zapalasz nimi cygara. Dawaj!”
Sło: „No dobra, proszę. Ale ja nie biorę udziału, wyłączam się z losowania.”
Zm: „A to czemu?”
Sło:” Bo ja dałem zapałki. Są moje i wiem jak są poznaczone.”
Kom: „No, dobra. Jedna jest bez łebka, ciągnijcie.No, już. Dobra, a teraz pokażcie co tam macie.”
Pię: „Ja ciee! Co za ch…urwał łeb mojej zapałce?! A Pan, Komandorze nie ciągnie?”
Kom: „Nie, ja tylko trzymam. Byłoby nieuczciwie gdybym ciągnął, bo czuję co trzymam.”
Zm: „No tak, to logiczne jak nasza strategia. To co, Pięściak pisze?”
Pię: „Ale ja pisałem tamten.”
Kom: „No to masz doświadczenie. W biznesie to się liczy, wpiszesz se później do CV.”
Sło: „Tylko tym razem pamiętaj, że zdania powinny mieć orzeczenia, a nie tylko kolorowe epitety.”
Zm: „I słowniczek zastosuj, bo ostatnio napisałeś „przejęcia” przez „sz”, a najlepiej pisz”akwizycje””.
Pię: „A….co?”
Zm: „Dobra, nieważne, pisz przez „rz”, ale „branża” przez zet z kropką, tumanie.
Kom: „A, i jeszcze Komisja Nadzoru Finansowego napisz skrótem, bo „ó” nie stoi nigdy na końcu wyrazu.”
Pię: „Ale co mam napisać, że na co potrzebujemy kasy z emisji?”
Kom:”No właśnie, tu jest problem – przejęcia w branży medialnej już były, więc może nie chwycić….jakieś inne sugestie?”
Noż: „Może postawimy wiatraki, tak jak PEP?”
Kom:”Nożyk, wiatrak to ja ci zaraz z dupy zrobię. Ja jestem zbyt poważny człowiek żeby wiatraki kręcić.”
Zm: „To może wejdziemy w budowlankę jak GANT?”
Kom: „A ktoś pracował kiedyś na budowie, bo ja nie.”
Pię: „No ja tylko robiłem na zmywaku.”
Kom: „Wiem, masz to w CV. To co, kupujemy sieć restauracji?”
Sło: „To może już lepiej jakiś burdel?”
Noż: „Extra pomysł. Z murzynkami!”
Kom: „Dobra, a w prospekcie Pięściak napiszesz, że wpływy przeznaczymy na AT.”
Pię: „Nie muszę w skrócie – wiem jak się pisze Analiza Techniczna.”
Kom: „Jaka analiza, gamoniu. Agencja Towarzyska – przecież nie napiszemy w prospekcie, że na burdel, bo nas w kajdankach wyprowadzą.”
Zm:”A poza tym jeszcze by przez „ó” walnął.”
Kom: „Dobra, ustalone. Zamykam posiedzenie Zarząda.”
(wszelkie podobieństwo postaci wirtualnych do postaci w realu jest przypadkowe i zrodziło się w chorym umyśle autora)