Oszolomowaty
/ 212.14.45.* / 2010-05-06 09:41
Spoza POmatrixa:
"...
Można by powiedzieć, było tak pięknie. Cezary Grabarczyk, minister od kolei i innej infrastruktury, w roku 2008 mówił: „Grupa PKP w ubiegłym roku wyszła na prostą.” Chwalił inwestycje kolejarzy (2007 r. = 3,6 mld zł) i plany perspektywiczne do 2013 roku. Całość tu: http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5401194.html
Nie minęły trzy lata rządów dziarskiego ministra z PO a sytuacja zmieniła się diametralnie, koleje stanęły. Trzeba oddać sprawiedliwość panu Grabarczykowi, nie siedział przez cały ten czas z złożonymi rękami, uwijał się przy torach dość ostro, wprawdzie w charakterystyczny dla swojej partii sposób (czyli kombinował jak tu sprzedać to co jeszcze jakieś zyski przynosi a nie jak poprawić część deficytową, jaką są przewozy regionalne) ale zawsze jednak. Tu przykład: http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33205,6877438,Grabarczyk_o_prywatyzacji_spolek_PKP.html
Dzisiaj, gdy stanęły koleje a tysiące ludzi nie mogąc dojechać do pracy bluzga na rząd, ten ze spokojem odwraca się, jakby nie do niego była ta mowa, i paluchem wskazuje na poprzedników, o których wcześniej mówił, że „wyszli na prostą”.
Czy Grabarczyk poniesie konsekwencje? Nie łudźmy się, jeżeli przekręt z rozwaleniem stoczni i sprzedaży ich majątku nie istniejącym Katarczykom uszedł mu na sucho, to tym bardziej jakieś drobne zawirowania na kolei nie wysadzą go z siodła władzy.
Pozostaje pytanie, o co tu chodzi?
Podejrzewam, że jak zwykle o kasę. Niemieccy koledzy Grabarczyka, ci z Deutsche Bahn, już szykują się do wejścia na nasz rynek, a nic tak nie pomaga biznesowi jak lekkie podduszenie konkurencji, więc minister dusi.
..."
Tak się rządzi i robi cuda w zielonej Tuskolandii.
A tutaj inne szczegóły rządzenia:
http://markd.pl/afery-po/