Forum Polityka, aktualnościKraj

Frankowska: Kasy u lekarzy to pyrrusowe zwycięstwo fiskusa

Frankowska: Kasy u lekarzy to pyrrusowe zwycięstwo fiskusa

Wyświetlaj:
m-53 / 83.24.53.* / 2010-07-30 01:40
Szalenie zabawne są liczne (poniżej) dywagacje na temat opodatkowania tacy w kościele.
Otóż opodatkować nie można przychodu tylko dochód (zysk). Często, jak widzę tacę, zastanawiam się czy wystarczy to na prąd i żarówki do oświetlenia kościoła w czasie mszy. Nie wspomnę nawet o ogrzewaniu w zimie. Zaczynamy zatem prowadzić książkę przychodów i rozchodów i odnoszę wrażenie, że podatek wychodzi zerowy. Jestem święcie przekonany, że przychody i rozchody się bilansują.

Wróćmy jednak do kasy fiskalnej. Służy ona do rejestracji przychodów za towary lub usługi i należnego VAT. Mamy znowu problem. Jeden daje stówkę, inny piątala, kolejny nic - za tą samą usługę. Trudno zatem mówić o płatności za usługę jeżeli jest to "co łaska".
Mamy zatem nie płatność a darowiznę.
Kasa fiskalna nie służy do rejestrowania darowizn. Znowu problem.
Należy zatem sporządzić akt darowizny od każdej złotówki rzuconej na tacę. Podatek wynosi zero, słownie zero, ale lokalny US otrzymuje co miesiąc dodatkowe tysiące aktów darowizny. W skali kraju to setki milionów aktów darowizn rocznie . Na dodatek takie darowizny są wolne od podatku (ustawowo) a darczyńca może je odliczyć od dochodu (też ustawowo). Per saldo mamy głęboki minus.
P.S.
Czy Owsiak ma na każdej puszce zainstalowaną kasę fiskalną???
Ochojska???
Palikot????
MME / 213.158.208.* / 2010-07-29 22:43
Jest rzeczą oczywistą, że lekarze będa się bronić i namiawiac różnych dyspozycyjnych dziennikarzy do pisania jak to kasy fiskalne są im niepotrzebne. Ale prawda jest inna - nawet jezeli lekarze bedą próbowac oszukiwac i nie rejestrowac przychodów, to w pełnej swiadomości łamania prawa. A dzisiaj przy braku jakiejkolwiek rejestracji są i duchowo i cielesnie w jak najlepszym porządku - po prostu zarabiaja bezpodatkowo i legalnie.
Powidłow / 88.135.172.* / 2010-07-29 21:04
Wiecie, to wszystko bzdury i kiełbasa wyborcza. Pokażcie mi doktora (z wyłączeniem dentystów), który w gabinecie zarabia powyżej 40.000 PLN/rok (mówimy oczywiście o rachunkach wystawionych dal osób fizycznych nie prowadzących działalności gosp. a nie rachunkach dla NZOZ-ów itp, bo te przecież i tak są wykazywane i nie trzeba było ani nie trzeba będzie dla nich żadnych kas rejestrujących). Nie wiem, czy będzie takich delikwentów z 5-7%. Jako lekarz mam satysfakcję, że wreszcie ten bzdurny temat będzie zakończony i nikt już nie będzie tyle pisał o doktorach-oszustach skarbowych. Namawiam kolegów do pisania rachunków za każdą wizytę (sam tak robię, pomimo, że pacjenci w większości nie chcą papierków) - temat będzie zamknięty. Zgadzam się natomiast z niektórymi przedmówcami, że tańszym dla budżetu sposobem byłaby częściowa refundacja kosztów leczenia prywatnego - wtedy każdy pacjent upominałby się we własnym interesie o rachunek i nie trzeba byłoby do kontroli kas fiskalnych. Pozdrawiam forumowiczów.
jpiast / 77.236.0.* / 2010-07-29 22:22
Panie doktorze. 40 tysięcy złotych podzielić na 12 miesięcy daje 3300 złotych, podzielić to na około 26 dni roboczych, wychodzi 126 złotych. Z tego co się orientuje ( jeżeli się mylę, proszę mnie poprawić) jest to mniej więcej równowartość jednej, bądź dwóch wizyt. Oczywiście Pan doktor może jest Judymem i oferuje wszystko po promocyjnej cenie.

Również zdaję sobie sprawę, że nie każdy lekarz pracuje prywatnie 25 dni w miesiącu, jednak nawet zakładając o połowę mniej, to nadal wychodzi od 2 do 4 wizyt dziennie.

Polacy na prywatne leczenie wydają rocznie 28 miliardów, coś mi się zdaje, że część tych pieniędzy dostaje się do rąk lekarzy bezpośrednio.

I jeszcze odnośnie refundacji leczenia prywatnego---> a skąd chciałby Pan wziąść 28 miliardów złotych, chociaż w przypadku refundacji zapewne więcej ludzi korzystałoby z tej opcji, więc pewnie by wzrosła ta cena.

LUuuuuudzie zacznijcie merytorycznie dyskutować, Jak można mówić o refundacji leczenia prywatnego, jak my mamy 50 miliardów złotych deficytu budżetowego;/
Powidłow / 88.135.172.* / 2010-07-30 12:07
Jak Pan słusznie zauważył gabinet otwarty nie jest przez 5 dni w tygodniu - zwykle jest to 1-2 dni. O cenach wizyt nie dyskutuję - od 40-50 do ponad 100. Jednak proszę zwrócić uwagę, iż większość gabinetów które generują takie przychody o których Pan wspomina obecnie zlokalizowane są w różnego rodzaju centrów medycznych i zwykle rozliczają się z właścicielem tegoż (tzn. pacjent-klient płaci "przy okienku" a nie lekarzowi do ręki. Nie piszę, że nikt się "nie załapie" na kasę fiskalną, a jedynie że chyba wyciągnięto armatę na komara i problem ściągalności należnego podatku można było efektywniej i taniej rozwiązać innymi sposobami. Aha, jeszcze jedno - Judym leczył za darmo a nie w promocyjnej cenie. Jako usługodawca w tej szczególnej dziedzinie jaką jest ochrona zdrowia mogę sobie pozwolić (i to robię) na zmniejszenie stawki za wizytę ludziom, których w mojej ocenie nie jest na nią w pełni stać, lub gdy tylko doradzam w jakiejś sprawie. Co do uwagi o tych milardach PLN-ów - skoro ludzie będą żądali rachunków do celów refundacyjnych (cześciowo), to zwiększy się wykazywalność przychodów i w związku z tym wpływy do budżetu. Dziękuję za uwagi i pozdrawiam. Przepraszam za skróty myślowe, ale długo możnaby dyskutować i, rozumiem to dobrze, obie strony dyskusji będą miały merytoryczne argumenty. Podtrzymuję jednak moje uwagi do całego przedsięwzięcia.
niewierzący ateusz / 83.5.62.* / 2010-07-29 20:59
fakt rozporządzenia o podwyżce jeszcze nie ma, ale ogłoszona w mediach podwyżka odwołana raczej nie zostanie

a gdyby kogoś korciło by pisać cóż to jest za podwyżka z 22% na 23% raptem 1% to odpisuję z wyprzedzeniem

dzień wolności podatkowej
2006 - 24 czerwca
2007 - 16 czerwca
2008 - 14 czerwca
2009 - 14 czerwca
2010 - 23 czerwca

widziecie? niby nic wielkiego nie podnieśli , jakieś grosze na akcyzach a tyraliśmy na budżet o 9 dni dłużej ,w przyszłym roku dzień wolności poobchodzimy sobie kiedy ? 2 lipca ? tak to się robi małymi kroczkami,

kiełbaskę kroi się plasterkami
na / 83.5.62.* / 2010-07-29 21:05
zauważyliście,że praktycznie cała obniżka podatków
od roku 2007 z takim bólem przeforsowana przez
Zytę Gilowską zastała w tym roku odzyskana? teraz
to już zyski netto
na / 83.5.62.* / 2010-07-29 21:33
Stawka VAT na żywność może wzrosnąć o co najmniej 2 proc

nowa dobra wiadomosc
Bernard+ / 77.253.181.* / 2010-07-29 18:56
Aby pacjent chciał od lekarza dowodu opłącenia usługi musi do tego mieć powód. Powodem może być tylko korzyśc fiansowa pacjenta z posiadania dowodu ile zapłacił lekarzowi, więc Drogi Panie Premierze i drodzy ministrowie wprowadźcie jeszcze ten jeden element odliczenie w rozliczeniu rocznym 5% kwot wydanych na leczenie od podatku PIT. Kożyść będzie taka, że lekarz zapłaci minimum 18% podatku PIT a pacjent odliczy tylko 5% więć 13% pozostanie w budżecie a jezeli nie będzie tego odliczenia to w budżecie nic nie zostanie bo lekarz nie będzie nabijał przychodu na kasę, gdyż bez paragonu usługa będzie tańsza i fiskus nic z tego nie będzie miał, że zwrócił 50% kosztów zakupu kasy lekarzowi. W Polsce wciąż kwitnie tępy fiskalizm rozwijany przez polityków i urzędników a tak mało stosuje się praktycznie wiedzy wykładanej na polskich uczelniach ekonomicznych. Co jest gorsze od braku reform? Niedokończone reformy. Zamiana jednego koła w samochodzie Syrena na koło z samochodu Mercedes nie poprawi niestety własności eksploatacyjnych ani komfortu jazdy starej Syrenki.
$$$ / 89.77.127.* / 2010-07-29 13:32
Nareszcie !!!, dobrali się do lekarzy !!! brawo ! zobaczymy teraz jaką wielką forsę zarabiali poza kontrolą fiskusa.
A teraz nadszedł czas na dobranie się do związków wyznaniowych , i zmuszenie do posiadania kas fiskalnym przez księży kościołów ;
1) prawosławnych
2)protestanckich
3)katolickich
4)kościołów Mariawitów
5)zielonoświątkowców
6)muzułmańskich związków religijnych
7)księży towarzystwa świadomości kryszny
8) adwentystów dnia siódmego
9)misji czaitanii
10)zakonu sufi

i jeszcze około 100 innym legalnie zarejestrowanym związkom wyznaniowym w Polsce.
CzarnyZajaczek / 2010-07-29 21:00
Protestanckich? kolega widzę niedouczony i powiela stereotyp na wszystko jak leci. Księża protestantcy (przynajmniej u luteran i kalwinów, nie wiem jak innych) nie utrzymują się nigdy z "tacy", tylko z normalnej, opodatkowanej pracy - pracują tak samo jak my wszyscy. A konta samego kościoła są prowadzone w sposób identyczny jak organizacji pozarządowych - więc w razie przekrętów Fiskus najzwyczajniej normalnymi procedurami może się do nich dobrać.
CzarnyZajaczek / 2010-07-29 21:03
BTW. Parafie kościoła luterańskiego mają normalne konta bankowe, na które wierni mogą przelewać datki, i z tego co wiem tylko w małych parafiach jak w Lublinie istotna część datków pochodzi z tradycyjnej "tacy" (ma to trochę inną formę, nie jest tak widoczne jak w KK), a w większych parafiach większość datków jednak przechodzi przez system bankowy do którego Fiskus ma na żądanie dostęp... Zanim zaczniesz pleść bzdury to przydałoby się trochę douczyć
$$$ / 89.77.127.* / 2010-07-29 22:40
A powiedz mi jaśnie oświecony zajączku co te wszystkie sekty produkują? , jakie dobra wytwarzają dla obywateli tego kraju ? czym się zajmują i co z tego ma przeciętny obywatel. Bo moim zdaniem to sprzedają bajkę o wieczności i przyszłym wspaniałym życiu którego jeszcze nikt nie widział ! ale teraz każą sobie za to płacić i za nie opodatkowane pieniądze żyją wygodnie w luksusie z pełnymi kontami bankowymi .
Nikt im nie zabrania w Polsce szukać naiwnych, których omamiają swoimi sztuczkami "religijnymi" i robienia wodę z mózgu swoim ofiarom , ale każda złotówka wydana na te fanaberie musi być opodatkowana bo takie jest w Polsce prawo.
jpiast / 188.33.72.* / 2010-07-29 13:54
I chyba dalej musze z Panem polemizować. Lewicowa propaganda odnośnie nałożenia opodatkowania na kościół jest trochę niepełna.

Oczywiście można nałożyć obowiązek używania kas fiskalnych na kościoły za usługi( ślub, bierzmowanie, etc.) i tutaj nie będzie większego problemu z ewidencjonowaniem przychodów i ewentualną kontorla( chociaż kościółowi moralnie nie wypadałoby oszukiwać).
Tylko prosze mi wyjaśnić w jaki techniczny sposób chce Pan opodatkować pieniązki, które wrzucamy co niedzielę do koszyczka? Nie wyobrażam sobie księdza, który chodzi i wystawia paragony;/.

Następna sprawa, to zwykła solidarność i równość wobec prawa. Skoro na tacę, za bierzmowanie, za ślub etc. dajemy co łaska( czyli jeżeli nie mamy to nie dajemy, jeżeli mamy to dajemy, jeżeli mamy dużo to dajemy dużo) to w ramach solidarności postawmy kasy fiskalne też żebrakom, w końcu im też dajemy daniny nieprzymuszone z własnej woli.---> a to już się zdaje niedorzeczne.

Na koniec, powiem, że mimo problemów o których pisałem, jestem orendownikiem posiadania kas przez kościoły. Natomiast denerwuje mnie tylko "paplanie lewicy" bez merytoryczności i konkretnych argumentów.
jpiast / 188.33.72.* / 2010-07-29 12:27
Przede wszystkim kasy dla lekarzy, prawników etc., to większa solidarność. Mnie nie obchodzą dochody do budżetu w tej sprawie. Jeżeli by się zwiększyły to oznacza jedno--> lekarze, prawnicy i inne grupy, które wcześniej nie mieli obowiązku ewidencjować swoich dochodów na kasie fiskalnej łamali prawo i obniżali swoje przychodu w celu płacenia mniejszych podatków---> co zonacza, że powinni zostać ukarani.

Ja bym dalej się posunął i nakazał mieć kasę fiskalną wszystkim przedsiębiorcom jak i rolnikom, którzy na targowiskach handlują. Oczywiście zaraz posądzicie mnie o lobbing na rzecz producentów kas, a ja jednak chciałbym być rzecznikiem ale sprawiedliwości, równości i solidarności.

Pani Frankowska pisze także o tym iż rząd nie podał ile dochody do budżetu wzrosną. Nie znam osoby, która wie jak obliczyć o ile oszukują NAS( bo skarb państwa to nasze pieniądze) lekarze, adwokaci, etc. bo też nie znam żadnego sensownego wzoru, który przy tylu niediadomych może podac konkretna liczbę.

Jeszcze jedną sprawę którą poruszyła Pani Frankowska to jest egzekwowanie tego prawa.
Dziwnym jest, że Pani Frankowska, która nie wierzy w większe zyski do budżetu(czyli według niej, lekarze albo będą nadal oszukiwali tak jak do tej pory, albo nadal będą nieoszukiwać tak jak do tej pory) nagle przejmuje się egzekwowaniem prawa---> w końcu teraz było ono praktycznie niemożliwe w tym przypadku.

Wyjaśnić muszę Pani pewną sprawę praktyczną. Urzędnik kontrolujący , korzystając z usługi i wracając do urzędu bez paragonu nałoży karę na lekarza. Wcześniejbyło to praktycznie nie możliwe, ponieważ nie mógł udowodnić lekarzowi czy do ewidencji przychodzów wpisał usługę z nim związaną czy z innym pacjentem.
$$$ / 89.77.127.* / 2010-07-29 13:11

Wyjaśnić muszę Pani pewną sprawę praktyczną. Urzędnik
kontrolujący , korzystając z usługi i wracając do urzędu bez
paragonu nałoży karę na lekarza. Wcześniej było to praktycznie
nie możliwe, ponieważ nie mógł udowodnić lekarzowi czy do
ewidencji przychodów wpisał usługę z nim związaną czy z innym
pacjentem.


Totalna bzdura ! wystarczy że lekarz zgodnie z prawem ustali cenę za swoje usługi w kasie fiskalnej powiedzmy na 1000 złotych za wizytę, plus cenę za dodatkowe zabiegi na poziomie od 800 do 3000 tysięcy złotych i bardzo chętnie będzie rozdawał wszystkim swoim pacjentom paragony i rachunki.A urzędnik-kapuś będzie na kolanach prosił o cenę umowną (jest taka opcja w kasie) na poziomie 50 złotych i z wdzięczności za zrozumienie w kopercie wręczy dowód wdzięczności pod biurkiem.
jpiast / 188.33.72.* / 2010-07-29 13:41
Wogólę nie rozumiem tego co Pan pisze. Według Pana przyjdę do lekarza. On mi zbada wzrok i przyjdzie do płacenia i porposi o 50 złotych. Ja zapłacę a w momęcie, kiedy poprosze o rachunek podwyższy do 1000 złotych?---> to jest karalne.
Pana rozumowanie można również ując też tak: że odrazu wyceni na 1000 złotych;/

Jeżeli natomiast wyceni swoje usługi odrazu na 1000 złotych to jest jeszcze urząd ochrony praw konsumenta, który również nałoży karę za takie rzeczy

Poza tym, nie bierze Pan do swojej analizy wogóle czegoś takiego jak konkurencja, która obniza cenę. "cenę za swoje usługi w kasie fiskalnej powiedzmy na 1000
złotych za wizytę, plus cenę za dodatkowe zabiegi na poziomie
od 800 do 3000 tysięcy złotych i bardzo chętnie będzie
rozdawał wszystkim swoim pacjentom paragony i rachunki"---> pójdzie Pan do takiego lekarza, skoro kawałek dalej będzie mógł Pan za tą wizytę zapłacić np. 50 zł? Lekarz to nie jest monopolista na rynku, aby mógł sobie dowolnie dyktować ceny.

Poza tym, nie rozumiem dlaczego teraz wizyta ma kosztować 50 złotych, a w momęcie kas 1000 złotych?---> może mi Pan odpowie

Najważniejszej sprawy nie bierze Pan od uwage. Urzędnik nie prosi o rachunek, tylko korzysta z usługi, następnie idzie do urzedu i wypisuje mandat, jeżeli nie dostanie paragonu..
A jeżeli zapłacił np. 50 złotych a w kasie są zapisane usługi po cenie 1000 złotych to jest następny mandat

Poza tym, irytuje mnie stwierdzenie "urzędnik- kapuś", prosze zobaczyć, że ja w swoim wywodzie nie używam słów lekarz- złodziej, etc.
Zachowajmy pewny poziom.
$$$ / 89.77.127.* / 2010-07-29 14:13

Jeżeli natomiast wyceni swoje usługi od razu na 1000
złotych to jest jeszcze urząd ochrony praw konsumenta,
który również nałoży karę za takie rzeczy


Bardzo mi przykro ale jest pan w błędzie. Urząd Ochrony Praw Konsumenta nie ma prawa ingerować w wysokość stawki za usługi, ceny ma regulować rynek.
Rozumiem że miał Pan na myśli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów który właśnie dba o to aby ceny na rynku były różne a kara jedynie, za zmowę cenową.
Dlatego cenę za poradę lekarską można sobie (teoretycznie) ustawić na kasie nawet na 100.000. tys złotych za godzinę wizyty i będzie to zgodne z fiskusem.
jpiast / 77.236.0.* / 2010-07-29 15:55
Przede wszystkim to nadal Pan nie wyjaśnił swojej tezy, dlaczego jeżeli dana usługa kosztuje teraz 50 złotych to w przypadku zainstalowania kas ma kosztować 1000 złotych?

Nadal nie odpowiedział mi Pan na pytanie dotyczące, którego lekarza Pan wybierze. Czy tego który za wizytę bierze 1000 złotych, czy tego który 50?. Chyba,że jest Pan na tyle bogaty, że cena nie gra roli, liczy się jedynie jakość.

Nadal nie odpowiedział mi Pan, na jakiej zasadzie urzędnik wręczy łapówkę zamiast mandatu?

Jeżeli chodzi o kary, UOKiK i ceny to nie trzeba być bardzo inteligentnym aby zrozumieć.
Lekarz, który za wizytę weźmie 1000 złotych, zamiast 50 złotych,( wspomniany przez Pana) jest albo monopolistą, albo idiota, albo jego klientela jest bardzo elitarna.
Jeżeli ma konkurencje i ma takie ceny, to jest idiota i splajtuje.
Jeżeli jest monopolistą w danej małej miejscowości i cena za usługę u niego wynosi 1000 złotych,a w mieście parę kilometrów dalej 50 złotych, to UOKiK ma prawo nałożyć na tego lekarza karę za windowanie cen.

Nie brałem za przykład konkurencji doskonałej, bo nie było by takiego idioty, który by wtedy za wizytę wołał 1000 złotych.----> Nie wiem dlaczego się Pan z tym nie zgadza i dlaczego nie zrozumiał Pan co "poeta miał na myśli" ;/.
$$$ / 89.77.127.* / 2010-07-29 17:04

Jeżeli jest monopolistą w danej małej miejscowości
i cena za usługę u niego wynosi 1000 złotych,a w
mieście parę kilometrów dalej 50 złotych, to UOKiK
ma prawo nałożyć na tego lekarza karę za windowanie
cen.
[/cytat

Właśnie w tym sęk że nie może, bo takie mamy prawo.
CzarnyZajaczek / 2010-07-29 21:10
"Bo takie mamy prawo"

Zacytuj akt prawny zabraniający UOKiKowi tego. UOKiK ma w statucie m.in. zwalczanie fakty wykorzystywania pozycji monopolistycznej czy pozycji dominującej na rynku, a to można odnieść do tego przypadku. Tyle że UOKiK zazwyczaj małemu przedsiębiorcy w takim przypadku kary nie nałoży
jpiast / 77.236.0.* / 2010-07-29 22:09
No jak nie może; Panie $$$ / w statusie ma zapisane, aby zmowy cenowe i monopol usuwać;/
niewierzący ateusz / 83.8.112.* / 2010-07-29 11:16
obawiam się,że teraz to nie propaganda sukcesu,

podwyżka podatków niczym już PO nie grozi, utrata części poparcia w
wyborach problemem nie jest, by rządzić po wyborach PO wcale
nie musi wyborów wygrać, wystarczy,że pisiory nie będą miały
większości w nowym sejmie, wtedy taką większość będzie miała
koalicja po-sld , dodatkowy atut to prezydent komorowski, a
media od TVN po GW zachwycą się ,że wreszcie powstała
koalicja ponad podziałami

zniechęceni podwyżką podatków wyborcy platformy na kogo przeniosą głosy? no przecież nie na pisiorów, prawda? na sld przeniosą, platformie spadnie poparcie z ok.44% do do ok.35% a sld wzrośnie z ok.12% do ok.20% ,psl pewnie nie przekroczy 5% progu, a pisiory z ok.30% będą w opozycji, a my będziemy żyli długo i szczęśliwie z wyższymi podatkami
na / 83.8.112.* / 2010-07-29 11:26
PO z sld już przejmują TVP radio
"PO i Lewica zgodziły się, by w radach nadzorczych TVP i Polskiego Radia było 2 przedstawicieli rządu"

dwóch przedstawicieli rządu to jest bardzo mądry kompromis, naprawdę bardzo mądry.
gdy za rok powstanie rząd koalicji po-sld , to jeden przedstawiciel rządu będzie członkiem PO a
drugi z ramienia sld , gdyby było trzech przedstawicieli to byłby powód na niepotrzebnych kłótni w łonie koalicji
pixol / 85.219.181.* / 2010-07-29 10:39
tylko ogromne kary za nie wydanie paragonu rozwiążą poruszany problem, jakoby pomimo posiadania kasy lekarze dalej nie ewidencjonowaliby usług: start od 20tyś zł za nie wydanie paragonu
zxc12 / 79.191.160.* / 2010-07-29 10:24
A poza tym to niedawno lekarze z buklem na czele oskarżali wszystkich że każą im pracować dłużej niż 8 godzin co może skutkować sytuacjami niebezpiecznymi dla pacjenta , więc nie będzie problemu Praktyka prywatna stwarza niebezpieczeństwo i powinna być zakazana ponieważ zmęczony lekarz po godzinach nie ma prawa leczyć
man13 / 2010-07-29 10:19 / Tysiącznik na forum
Opodatkowanie kościoła, na równych zasadach z resztą biznesów, oraz jego funkcjonariuszy, tak jak przeciętnego polaka, dało by większe profity dla obywatela niż toalet.
chłop jag / 84.234.10.* / 2010-07-29 09:52
Wiadomo, podatki musi płacić każdy - ale przecież, nie każdy płaci!
Oligarchowie rozliczają się w tzw. rajach podatkowych a chazaro-bolszewia, trzyma grube zielone na tajnych kontach szwajcarskich.
Dlatego, jako że, lekarze i prawnicy nie należą do grupy głupich tubylców, należy im - tak dla niepoznaki, zafundować wspomniane kasy, które i tak - zawisną w próżni.
Natomiast, co do głupich tubylców:
STRZYC I DOIĆ TO BYDŁO A JAK PADNIE, ZROBIĆ MYDŁO!
sisley / 88.220.44.* / 2010-07-29 09:34
Chyba już zapomniano jaki był sens wprowadzenia kas fiskalnych. Otóż kasa była po to aby ustalić wielkość sprzedaży z rozbiciem na poszczególne stawki [zw, 0%, 3%, 75, 22%]. Sens taki najbardziej był widoczny w sklepach. W sytuacji gdy mamy jeden typ usługi i jedną stawkę podatku VAT [ taksówkarz, lekarz itd.] wprowadzanie kasy jest nieuzasadnione. Nie ma to żadnego sensu i jest niepotrzebnym wydatkiem, który w ostatecznym rozrachunku pokryje klient. Interesem producentów kas jest aby ich sprzedać jak najwięcej i dodatkowo świadczyć usługi serwisowe do czego zmuszają przepisy. Nie jest prawdą, iż dzięki stosowaniu kasy usługodawca wykaz wszystkie obroty. To bzdura, jeżeli oszukiwał wcześniej to będzie to robił stosując kasę fiskalną-to żaden instrument do walki z szarą strefą.
xls / 83.3.208.* / 2010-07-29 11:35
Bzdura to ten komentarz.
Podstawowa funkcja kasy to ewidencja
sprzedaży, która służy do określenia warości przychodu oraz wartości należnego podatku VAT. Rozbicie na stawki jest rzeczą wtórną wynikającą z aktualnych przepisów szczególowych.
Sens to ma bardzo duzy ale potrzebny jest jeszcze jeden czynnik wymuszający - pacjent, który będzie się domagał paragonu i kwestią otwartą jest jak go do tego zmotywować.
$$$ / 89.77.127.* / 2010-07-29 13:52

Podstawowa funkcja kasy to ewidencja
sprzedaży, która służy do określenia wartości przychodu oraz
wartości należnego podatku VAT.


piszesz brednie ! dla lekarza i pacjenta kasa jest zbędnym dodatkiem, a zarobią na tym tylko producenci kas,rolek papieru,serwisanci, i firmy zajmujące się legalizacją i co rocznymi przeglądami tych urządzeń. A koszty te są wysokie i co roku są podwyższane.
henryk i 61 / 89.74.208.* / 2010-07-29 09:32
jeden sposób na lekarzy to wprowadzić przepis ,jeżeli prowadzisz praktykę to nie pracujesz w państwowej służbie zdrowia ,pracujesz na swój rachunek i jak lekarz wypisuje skierowanie do szpitala to płaci za to miejsce, a potem pacjent a nie tak jak jest teraz że ordynator prowadzi praktykę i w prywatnym gabinecie kieruje do szpitale na swój oddział i już na państwowym sprzęcie leczy pacjenta dlatego są kolejki bo pacjenci dostają się do szpitali tylnymi drzwiami przez prywatne gabinety. Jeśli lekarz lub cała grupa lekarzy chce może kupić sprzęt może założyć szpital i wtedy zobaczą jakie są koszty leczenia i czy za odpowiednią stawkę będą mieli pacjentów mogą też podpisywac umowy z NFZ lub prywatnymi ubezpieczycielami ale wtedy ich koszty wzrosną i nie będą tak jak teraz zarabiali kroci jeżdzili luksusowymi autami a publicznie narzekali jacy oni są biedni bo po 20 latach zarabiają po 3do 5tys zł.
normalny lekarz / 79.162.32.* / 2010-07-29 16:21
Biedaku! W jakim świecie Ty żyjesz.Toż przecież prywatna służba zdrowia kwitnie i powoli zaczyna wypierać z co bardziej aktrakcyjnych fragmentów rynku nieudolną i słabo wyposażoną państwową. Naczelną ideą wprowadzenia kas fiskalnych było zaspokojenie typowo polskiej zawiści odnośnie nieprawdopodobnie wielkich dochodow lekarzy, owianych legendą("pokaż lekarzu co masz w garażu itd..). Czyli właśnie to ,co zaprezentowałeś w swojej wypowiedzi...Co więc chcesz ewidencjonować ? Te słynne ŁAPÓWKI??Tymczasem wiekszość a w każdym razie znacząca liczba lekarzy jest na tzw "kontraktach"- tj ma podpisane umowy
cywilno- prawne Gabinet Lekarski - Szpital czy Poradnia (państwowa- w tym przypadku). Rozlicza więc jedynie lub głównie faktury wystawiane przez te placówkę i stąd czerpie swoje główne (czasem całkiem niezłe) dochody. Z przyjęć pacjentów ("diałalność na rzecz osob fizycznych") w gabinecie przeważnie nie ma aż tak kolosalnych dochodów. Sa oczywiście wyjątki; niemal całkowicie sprywatyzowana stomatologia ,ginekologia ambulatoryjna. Straszenie kosztami "urządzenia' szpitala prywatnego - to już nie te czasy. Spójrz
na prywatne stacje dializ! (ponad 50% w Polsce i na świecie). Prywatny nie musi miesiącami czekać na procedury przetargowe , sprzęt kupuje na kredyt lub leasinguje (panstwowy ma z tym kłopot).
Co do luksusowych samochodów; widzisz kolego - mój przyjaciel
(nie jeden) wybrał kiedyś tzw wolność w Niemczech .Jak sie urządził w małym prywatnym szpitaliku ,to zaczal narzekać na wydatki.Musiał biedak szybko wymienic swoją ukochaną brykę na srebrnego mercedesa! Koledzy po fachu krzywili się bowiem ,że takie byle co stoi obok ich reprezentacyjnych wozów i co pomyślą pacjenci! Nie wypada żeby szanowany Oberarzt jeździł dziadostwem! To sie nazywa prestiż zawodu.
YS / 194.242.62.* / 2010-07-29 10:37
podpisuję sie pod tym obiema rękoma... niejednokrotnie zresztą pisałem, ze jeśli lekarz prowadzi prywatną praktykę - ze szpitala publicznego - na zbity pysk!!!
1999 / 91.13.61.* / 2010-07-29 08:13
Paragon z kasy nie jest mi potrzebny do niczego. Ja chce rachunek za usluge medyczny i zwrot czesci kosztow z ubezpieczalni.
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy