żona policjanta
/ 83.5.142.* / 2006-08-03 14:36
Szanowny Obserwatorze!
Ja tylko w kwestii naszej policji. Nie wiem, czemu sam nie jesteś policjantem, skoro to taki luksus. Na początek, przez rok, dostawałbyś 900 zł pensji netto, potem, po 15 latach, jako starszy sierżant może 1400 - 1500. W międzyczasie pracowałbyś po 260 - 280 godzin misięcznie (oczywiście, ku chwale ojczyzny, bo o godzinach nadliczbowych mógłbyś zapomnieć). Zawsze miałbyś wymówkę przed żoną, że zamiast o godz. np. 22 wracasz o 3 nad ranem. A o 5 rano zrobiono by ci alarm ćwiczebny lub też prawdziwy, bo gdzieś coś się dzieje. Żeby Ci się nie nudziło, bo brak zajęcia może przewrócić w głowie, miałbyś przez całe lata ciągle po 100 dniu zaległego urlopu. Nie musiałbyś spędzać w domu wigilii, świąt - bo i po co - tylko nuda i obżarstwo. Mocnych wrażeń dostarczało by Ci wchodzenie do mieszań, gdzie leży trzymiesięczny truposz i zgarnianie go do worka, ludzie chodzący w szoku na obciętych w wypadkach kikutach nóg, oglądanie komórek mózgowych na asfalcie, dobrzy polscuy mężowie ganiający rodzinę (iCiebie również) z siekierą. Miałbyś też swój własny prywatny pistolet i mógłbyś strzelać, choćby ostrzegawczo. Co prawda potem musiałbyś napisać kilka stron wyjaśnień, dlaczego strzelałeś (czy aby na pewno gość celujący ze spluwy do Ciebie miał złe zamiary, dlaczego nie widziałeś z odległości 10 metrów, że to był tylko straszak, itp.)
Gdybyś jednak nie chciał strzelać, a bandzior by zabił niewinnetgo człowieka lub twojego kolegę z patrolu, albo okazało by się, że to groźny poszukiwany przestępca, to wtedy poznał byś się bliżej z prokuratorem, tłumacząc się, dlaczego zaniechałeś czynności. Policjant musi też posiadać niezawodną umiejętnośc rozpoznawania, czy uciekający przed policją samochodem czy motocyklem jest bandytą, czyt nie jest (bandyci powinni nosić np. kamizelki z napisem "bandyta", ale z jakiegoś powoidu nie chcą. U nas w RP jest znacznie ciekawiej, niż w nudnych krajach zachodnich. Bo tam, gdy postronny obywatel -świadek zdarzenia słyszy "stój, policja" lub " stój, bo strzelam" to się kładzie na ziemię, choćby nawet w kałużę. A u nas? każdy się rozględa gdzie i leci popatrzeć z bliska. Straszny gamoń z tego policjanta, który zastrzelił tego 21-latka. Przecież powinien, jak supermen, zatrzymać w locie motocykl i sprawdzić. Osobiścvie nie znam policjanta, (a znam nie jednego) który strzelałby do kogokolwiek dla nagrody (którą i tak dostałby komendant wojewódzki). A jako policjant po 15 latach wcale nie musiałbyś odchodfzić na emeryturę, która stanowiłaby 40 procent Twojego uposażenia z ostatnich miesięcy służby. Mógłbyś przecież, mając lat 65 nadal ganiać huliganów z laseczką i grzecznie poprosić, żeby poczekali, bo za nimi nie nadążasz. Policjant z reguły trafia do służby jako człowiek młody, bez doświadczenia zawodowego. A odchodząc na emeryturę aż tak wielkich szans na dobrze płatną pracę nie ma, bo tak właściwie to co on umie? Pałować? Dlatego zostaje mu z reguły do wyboru - bycie cieciem albo praca w ochronie (chyba, że ma głowę na karku i potrafi rozkręcić jakiś własny biznes). Super nagrody też byś dostawał - mój mąż w ciągu ostatnich dwóch lat dostał jedną - 400 zł. brutto.
Łatwo zabierać jest głos w sprawach, o których nie ma się pojęcia. Sprawdź sam, jak to naprawdę jest w tej policji - może będę częściej widywac własnego męża, bo ostatnio pracuje w trybie 14 godz. pracy - 10 godz. wolnego, tak, że nbawet nie ma siły na swoje "mężowskie obowiązki"
Pozdrawiam