Sąd okazał się o wiele łaskawszy dla Gilowskiej, niż dla Oleksego. A swoją drogą po co to wszystko- zwłaszcza, że minęło już 16 lat od przełomu. Odnoszę wrażenie, że teraz dopiero nasila się walka z dawnymi przeciwnikami, którzy nie są już w stanie podjąć skutecznej obrony

Ten sąd nie powinien się odbyć, rzecznik nie powinien oskarżać, duzo pieniędzy podatników stracono, stracono cenny czas Pani Gilowskiej dla konstruowania budżetu. Świat idzie w kierunku totalnej kontroli wszystkich i wszystkiego, fantaści juz dawno to wymyślili >> połowa społeczeństwa to pracownicy sprawiedliwości, policji, nauczyciele , urzędnicy. Wymyślają, szukaja zajęcia aby udowodnić swoja przydatność. Sąd miał być rozwiązany, warto więc bylo narobić dużo szumu i zgielku nikt nie chce tracic znakomitych apanaży a dla wielu, emerytur liczonych inaczej , niz dla zwykłych obywateli.
Ucieka dobro i honor człowieka, ludzie staja się napastliwi, nawet najgorsze ma powszechne zastosowanie. Trzymałem kciuki za Panią Gilowską, udało sie , kamień spadł, łatwiej oddychać, ale w dalszym ciądu podtrzymuje swoje zdanie, że dużo wody musi jeszcze upłynąć aby sprawiedliwość organow sprawiedliwości zyskała powszechne zaufanie.

Niestety,nie jest to tak proste ani jednoznaczne.
Sedzina sama stwierdzila,ze WSZYSTKIE dokumenty sa oryginalne i nie sfalszowane oraz ze wszystkie procedury wewnetrzne MSW byly prawidlowe.Jednoczesnie okazalo sie,ze teczki z INFORMACJAMI od TW zostaly zniszczone i nie wiadomo,ile i jakich bylo tam kart.
Cale uzasadnienie brzmi jak wyrok skazujacy.Dlatego
wyrok o niewinnosci jest zaskakujacy i swiadczy wylacznie o tym,ze jest mocno naciagany.sama sedzina stwierdzila,ze to proces poszlkakowy,bo informacje zniszczono i dlatego musi swiadczyc na korzysc ZYTY.
To nie jest triumf Pani Gilowskiej a ona sama nie wyglada na szczesliwa.
Co chwila slyszymy: nie wiadomo,nie mozna jednoznacznie ustalic itd.
Szkoda.