Kenobi
/ 2009-02-28 18:42
/
Uznany malkontent giełdowy
Sytuacja jest mocno skomplikowana, kryzys ekonomiczny pogłębia się, jest jeszcze sporo, zanim dotrze do dna, bo jest sztucznie hamowany, w obawy przed krachem, co go tylko przedłuża. System finansowy Stanów jest na krawędzi bankructwa, a gospodarka stacza się coraz szybciej. Cały ostatni wzrost odbywał się tam za pożyczone, czym napompowali wszystko tworząc ogromny balon na wszystkim - od towarów, poprzez domy do akcji i obligacji. Do tego wszystkiego nastąpił ogromny wzrost nie regulowanego tzw. szarego systemu finansowego (hedge fundy, produkty strukturyzowane), aż doprowadziło to do pęknięcia tych wszystkich baniek. W nakręcaniu tego wszystkiego aktywnie brały udział tzw. banki inwestycyjne, których praktycznie już nie ma - Lehman upadł, inne zostały przejęte, albo zamieniły się w zwykłe banki, co spowodowało brak płynności na rynku. Podejmowana akcja pompowania pieniędzy na rynek nie odnosi skutku, bo rząd może wspierać tylko oficjalny system bankowy, a szary cały czas się kurczy. Jednocześnie chcą zwiększać kredyt, a właśnie jego nadmiar doprowadził do kryzysu, więc to hamuje proces naturalnego skorygowania jego przyczyn. Chcą hamować spadek cen domów, kiedy i przy obecnym poziomie cen nie ma klientów, a miliony domów stoją puste. Jednocześnie mają ogromne zadłużenie, więc liczyć na inwestorów zagranicznych, którzy mają coraz większe problemy u siebie, raczej nie mogą. Tak więc typowa kwadratura koła. Po tak długiej hossie osiągnięcie dna nie następuje szybko, a po dotarciu do niego, nigdy nie pojawia się od razu hossa. Tak że należy uzbroić się w cierpliwość i zbytnio nie szarżować, bo choć odbicia zdarzają się w rynku niedźwiedzia, to zwykle są fałszywe, a po nich szybkie spadki, co możemy zaobserwować ostatnio. Stale można usłyszeć, że jest tanio, więc warto już kupować. W sytuacji spowolnienia gospodarczego, rosnącego bezrobocia i umarzania udziałów w funduszach w ramach ochrony kapitału przed utratą, nie można powiedzieć, że jest tanio, bo w wielu wypadkach, jak będą straty, to C/Z nie da się w ogóle policzyć.