dlaczego giełdy rosną, skoro jest tak źle
Ty nie rozumiesz co ty wypisujesz. Gdzie jest niby tak źle? Widziałeś dzisiejszy ZEW? Amerykańskie spółki mają najwyższe zyski w historii a giełda to wycenia i dlatego rośnie. Giełda nie wycenia złych nastrojów w gospodarce ani całych gospodarek tylko zyski spółek ale tego nie rozumiesz podobnie jak 95% hossiarzy, którzy podniecają się, że jest tak źle a oni byli niby tak cwani i kupili
akcje "w dołku" po ponad 100% wzrostu giełdy w piątym roku
Tak więc wyniki spółek są kluczem ale one są na historycznym szczycie a to bardzo źle wróży każdemu kto ma
akcje dlatego, że szczyty to coś co bardzo szybko przemija. Giełda to miejsce gdzie sprzedaje się dobre wyniki a kupuje złe bo to jest kwestia cyklu koniunkturalnego a że większość tego nie kuma to kupuje na górce i sprzedaje w dołku czyli traci
Giełdziarz musi umieć wybiegać w przyszłość bo cała sztuka polega na tym żeby kupić tanio i sprzedać drogo a nie kupić bardzo drogo a potem znaleźć jeszcze większego idiotę od siebie, któremu się sprzeda, ja będą musieli zrobić ci co kupują teraz
Ja w tej chwili wolałbym kupić
akcje na giełdzie hiszpańskiej niż amerykańskiej. No bo ile coś może jeszcze urosnąć od szczytów historycznych? Nawet dziecko wie, że niewiele - skórka niewarta wyprawki