pion77
/ 86.111.97.* / 2014-07-26 13:05
Wróciłem z trzeciego turnusu. Jestem zadowolony z pobytu, ale to głównie przez pogodę i radość dzieci. Dla zainteresowanych przedstawiam negatywne uwagi dotyczące pobytu.
HOTEL
1) trwają remonty, wyjście ewakuacyjne zamknięte na klucz; w razie pożaru różnie mogłoby to wyglądać
2) czuć smród śmieci z jednej strony hotelu
3) windy nadal "chwilowo nieczynne" - uwaga! obiekt ma aż 5 pięter; bagaże trzeba wnieść samemu
4) oczekiwanie na zameldowanie - 70 minut
5) oczekiwanie na śniadanie w pierwszy dzień pobytu - 70 minut!!!, średnio 30 minut; wszystko dowożone, część odgrzewana na miejscu; lokalna gastronomia zamknięta
6) wymagane spore umiejętności w zajmowaniu wolnego stolika; wymagana umiejętność poszukiwania i przenoszenia krzeseł
7) obsługa hotelowa (recepcja, wydawanie posiłków, sprzątanie) - faktycznie miła, ale nieprofesjonalna; średnia wieku może 23 lata - wyglądają na studentów; trochę ich szkoda, widać było, że nie mają lekko;
8) pokój - niedoróbki - torba włożona pod łóżko ubrudzona, prysznic na guzik, światło przy łóżku włączałem wkręcając żarówki, odchodzące listwy; w pokoju brak porządnego stołu; brak klimatyzacji
9) pokój - UWAGA NIEBEZPIECZEŃSTWO - dziecko 2-letnie nie będzie miało problemu by wypaść z okna - szeroki parapet wewnętrzny na wysokości ok 40 cm, dół okna może 80 cm.
10) wentylacja grawitacyjna przy wysokich temperaturach prawie nie działa; kąpielówki suszyłem na krześle własną farelką; w łazience nic nie wyschnie
11) trzeba zabrać minimum 8-metrowy przedłużacz - w łazience nie ma prądu, 2 gniazdka w pokoju
12) wifi wyłącznie przy recepcji; zasięg w orange słaby lub brak, dlatego nawet internet z komórki odpadał
13) wyposażenie minimalistyczne; trzeba zabrać czajnik, najlepiej minilodówkę, własne talerze i sztućce, akcesoria plażowe
14) pokój odkurzyłem sam, piasek na schodach, brudno przy recepcji.
BASENY
1)bardzo duży tłok; 3-letnia córka nabawiła się choroby bostońskiej ok. 4 dnia pobytu
2) woda silnie chlorowana - widoczność w wodzie 60 cm. Dziecko leżące na dnie małego baseniku NIE JEST widoczne - łatwo o tragedię
3) zjeżdżalnie to dmuchane prowizorki - można poszarpać kąpielówki; poza tym przy ekwilibrystycznej próbie przejścia przez wielką dmuchaną rurę noga wpadła mi po kolano tam, gdzie nie miała prawa wpaść
Dla wymagających nie polecam.